Skocz do zawartości

2 Brzydkie sny


Gość Vanilia22

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Vanilia22

Pierszy sen: Idę drogą zaśnieżoną. Po drodze spotykam staruszkę. Prosi o popdrpwadzenie jej do domu. Wybiera drogę dalszą i zaokrągloną. W czasie drogi ona zamienia się w dziecko i biorę ją na tzw "barana". Dziecko staje się coraz cieższe aż śniego mam po kolana. Coraz trudniej mi ją dzwigać. Idziemy przez las. Na drodze wyrasta nam pudełko. W środku są łyżwy. I dziecko chce je mieć. Biorę te łyżwy ale kosztem tego zapadam się w ten śnieg i ziemię po sam nos. Wystają mi oczy poza i wszystko mi śmierdzi benzyną. To ostry i bardzo kręcocy zapach. Zmeczona zamykam oczy.

Drugi sen:

Jestem w jakiejś sali. Przedemna za biurkami siedzą dwie panie. Chcą ze mną rozmawiać. Ja nie mogę boli mnie język. Odkrywam że jest poprzekłuwany dwoma agrafkami. Boli mnie język i dziąsła. Przepraszam panie i na boku wyjmuje jeden. Jednak to nie pomaga i wyjmuję za raz drugi. Ale i tak nie mogę mówić gdyż język boli i uniemozliwia mi wydobycie słow. One czekają cierpliwie. Końca snu nie pamiętam ale gdzieś kojarzy mi się, że powiedzialam coś. Coś co one zaakceptowaly.

Ktoś mi pomoże?

Pozdrawiam

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to staruszka czy dziecko?

Choć faktycznie staruszka jest jak jej dziecko, której trzeba pomóc, ale...

Pomagasz komuś, a jednocześnie sama grzęźniesz w niemocy działania i w konsekwencji nie możesz pomóc, przerasta to Ciebie, sama ugrzęzłaś.

Śnieg jest dla mnie osobiście takim symbolem mówiącym, że jest nieodpowiednia pora dla działania. Należy przeczekać do „wiosny”, gdy śniegi stopnieją, a natura się obudzi do życia

(np. Pracę w ogrodzie czy w polu możemy podjąć, gdy śniegi stopnieją. Nie jest korzystne działanie niezgodnie z kalendarzem).

Kontekst snu zdaje się to potwierdzać: Wybrałaś na jakieś swoje działanie – to wyruszenie w tę drogę – niekorzystną porę.

Czy nie jest też tak, że w obecnym czasie bierzesz na siebie za dużo na swoje barki (to dziecko niesione na barana)?

Czy nie robisz czegoś z obowiązku (pomoc staruszce, bo prosi), czy nie spełniasz czyichś egoistycznych „zachcianek, kaprysów dziecka” (a może to dotyczy Ciebie samej).

Pamiętaj, że jak dasz komuś dłoń, to zażąda całą rękę. Osoby (w tym dzieci) nauczone tylko brać, będą tylko stawiać Ci żądania. Wokół nas wielu zachowuje się jak takie dzieci, starsze osoby również, w kązdym wieku. W takiej relacji tylko inni będą z Ciebie czerpać energetycznie, a Ty zadawalając ich coraz bardziej się będziesz pogrążać w niemocy marząc jedynie o regeneracji i odzyskaniu sił przez sen, czy jakąś zmianę świadomości. Zamiast tego czujesz smród benzyny, tak jak w wielkim mieście w godzinach szczytu. Przydałby ci się kontakt z przyrodą.

 

W drugim śnie znowu jakaś niemoc z wypowiedzeniem czegoś lub jakiś ból, aby to coś powiedzieć.

Dużo pytań masz sobie do postawienia

 

Pozdrawiam ciepło

sbb

(szukaj, burz, buduj)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Vanilia22

Witaj sz_bu_bu

 

No to staruszka czy dziecko?

Staruszką była na początku potem stała sie dzieckiem...

Pomagasz komuś, a jednocześnie sama grzęźniesz w niemocy działania i w konsekwencji nie możesz pomóc, przerasta to Ciebie, sama ugrzęzłaś.

Oj prawda prawda i przez to wyczerpalam cała swoją energię i do dzis nie mogą się pozbierać...

Czy nie jest też tak, że w obecnym czasie bierzesz na siebie za dużo na swoje barki (to dziecko niesione na barana)?

Czy nie robisz czegoś z obowiązku (pomoc staruszce, bo prosi), czy nie spełniasz czyichś egoistycznych „zachcianek, kaprysów dziecka” (a może to dotyczy Ciebie samej).

 

Tak poagam komuś choć nie mam sil i z drugiej strony nie wiem jak rozwiązac sytuację. Nie jest mi łatwo bo nie chce zrańić wazne dla mnie osoby...

 

W takiej relacji tylko inni będą z Ciebie czerpać energetycznie, a Ty zadawalając ich coraz bardziej się będziesz pogrążać w niemocy marząc jedynie o regeneracji i odzyskaniu sił przez sen, czy jakąś zmianę świadomości.

 

o niczym innym ostanio nie marzę.....

W drugim śnie znowu jakaś niemoc z wypowiedzeniem czegoś lub jakiś ból, aby to coś powiedzieć.

 

Znoiwu trafiłaś- tak cchciała bym coś powiedzieć ale wiem ze nie mogę bo slowa jakie mam do powiedzenia mogą kogoś zranic lub zmienić relacje... A tego nie chce. I musze chyba z tym poczekać na odpowiedni moment.

 

Dziekuję za interpretację:)

Pozdrawiam równie ciepło:)

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...