Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

¦niło mi się, że byłem kardynałem i szedłem długimi troche ciemnymi korytarzami (prawdopodobnie na konklawe). W pewnym momęcie wszedłem do kaplicy sykstyńskiej. Była ogromna , bardzo jasna, było dużo srebra, strasznie raziło w oczy światłem . Wszedłem i zobaczylem stoły i innych kardynalów. Wyrażnie byłem ubrany na czerwono jak kardynał. Kilku cos pisalo a inni rozmawiali ze sobą. Podszedłem do stołu na , którym było dużo bardzo grubych ksiąg. Zacząłem jednej szukac mojego nazwiska i numeru przy którym stole mam usiąść. W ksiedze widzialem nazwiska wielu osób . Sen skończył sie jak kartkowalem księgę i widzialem siebie z góry.

 

 

Mam jeszcze jedno pytanie, jak się interpretuje np słowa bardzo dziwne które wypowiadam w snie. Czy znaczą one to co się mówi (inny sen).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

¦niło mi się, że byłem kardynałem i szedłem długimi troche ciemnymi korytarzami (prawdopodobnie na konklawe). W pewnym momęcie wszedłem do kaplicy sykstyńskiej. Była ogromna , bardzo jasna, było dużo srebra, strasznie raziło w oczy światłem . Wszedłem i zobaczylem stoły i innych kardynalów. Wyrażnie byłem ubrany na czerwono jak kardynał. Kilku cos pisalo a inni rozmawiali ze sobą. Podszedłem do stołu na , którym było dużo bardzo grubych ksiąg. Zacząłem jednej szukac mojego nazwiska i numeru przy którym stole mam usiąść. W ksiedze widzialem nazwiska wielu osób . Sen skończył sie jak kartkowalem księgę i widzialem siebie z góry.

 

 

Mam jeszcze jedno pytanie, jak się interpretuje np słowa bardzo dziwne które wypowiadam w snie. Czy znaczą one to co się mówi (inny sen).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 2 miesiące temu...

dziwny troche nawet śmieszny sen. biegłam do kościoła za mną diabeł.Stałam, nagle z konfesjonału wyszedł diabeł chciał mi dać 2zł fałszywe,gdy nagle pojawił się anioł i powiedział mi żebym nie brała tych pieniędzy pod żadnym pozorem ,no i sen się skończył ,co to oznacza?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziwny troche nawet śmieszny sen. biegłam do kościoła za mną diabeł.Stałam, nagle z konfesjonału wyszedł diabeł chciał mi dać 2zł fałszywe,gdy nagle pojawił się anioł i powiedział mi żebym nie brała tych pieniędzy pod żadnym pozorem ,no i sen się skończył ,co to oznacza?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Gość Karolina15

snilo mi sie bylam w kosciele a w kosciele bylo akwarium w ktorym plywalam jako czlowiek w kostiumie i wogule i nagle to akwarium zaczelo sie zmniejszac i wkoncu nie moglam sie ruszac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Karolina15

snilo mi sie bylam w kosciele a w kosciele bylo akwarium w ktorym plywalam jako czlowiek w kostiumie i wogule i nagle to akwarium zaczelo sie zmniejszac i wkoncu nie moglam sie ruszac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sama zajmuję się od kliku lat interpretacją snów, na tej stronie również pokazałam już próbkę swoich umiejętności. Chciałabym jednak przekonsultować jeden z najbardziej mistycznych snów, jaki mi się zdarzył.

Wchodzę do pięknego kościoła umiejscowionego w środku lasu, jestem w nim sama. Wewnątrz widzę olbrzymie i bardzo szerokie, białe schody. Na ich szczycie znajduje się ołtarz. I właśnie stamtąd zaczynają zsuwać się - po tych wielkich stopniach - drewniane, ciężkie krzyże, spadając koło mnie ( mogę ich dotknąć ). Jest ich niesamowita ilość, nie wiem jak się mieszczą, bo są duże. Gdy stoję taka przerażona, one zamieniają się w białe gołębie i odlatują przez otwarte okno, a ja widzę że na zewnątrz świeci słońce.

Uważam przesłanie snu za bardzo pozytywne i chyba wiem, co wyraża. Mam jednak cichą nadzieję, że uda mi się porównać moje domysły z innym, świeższym może spojrzeniem - dlatego też nie podaję na razie mojej interpretacji, aby nic nie sugerować. Będę wdzięczna za komentarz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sama zajmuję się od kliku lat interpretacją snów, na tej stronie również pokazałam już próbkę swoich umiejętności. Chciałabym jednak przekonsultować jeden z najbardziej mistycznych snów, jaki mi się zdarzył.

Wchodzę do pięknego kościoła umiejscowionego w środku lasu, jestem w nim sama. Wewnątrz widzę olbrzymie i bardzo szerokie, białe schody. Na ich szczycie znajduje się ołtarz. I właśnie stamtąd zaczynają zsuwać się - po tych wielkich stopniach - drewniane, ciężkie krzyże, spadając koło mnie ( mogę ich dotknąć ). Jest ich niesamowita ilość, nie wiem jak się mieszczą, bo są duże. Gdy stoję taka przerażona, one zamieniają się w białe gołębie i odlatują przez otwarte okno, a ja widzę że na zewnątrz świeci słońce.

Uważam przesłanie snu za bardzo pozytywne i chyba wiem, co wyraża. Mam jednak cichą nadzieję, że uda mi się porównać moje domysły z innym, świeższym może spojrzeniem - dlatego też nie podaję na razie mojej interpretacji, aby nic nie sugerować. Będę wdzięczna za komentarz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W chwili obecnej lub w nadchodzących czasach możesz mieć problemy sfery uczuciowej. Może to być lęk przed nowym związkiem. Jeżeli go się nie pozbedziesz może to zaowocowac stratą wartościowej znajomosci. W wyborze dopowiedniej drogi pomogą Ci przyjaciele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W chwili obecnej lub w nadchodzących czasach możesz mieć problemy sfery uczuciowej. Może to być lęk przed nowym związkiem. Jeżeli go się nie pozbedziesz może to zaowocowac stratą wartościowej znajomosci. W wyborze dopowiedniej drogi pomogą Ci przyjaciele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lotheri, uważasz że kościół wyraża sferę uczuciową? W sensie związków partnerskich? Byłabym bardzo zobowiązana, gdybyś zajrzała do mojego snu pt." Kościół, drewniane krzyże i białe gołebie" i napisała swój komentarz. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lotheri, uważasz że kościół wyraża sferę uczuciową? W sensie związków partnerskich? Byłabym bardzo zobowiązana, gdybyś zajrzała do mojego snu pt." Kościół, drewniane krzyże i białe gołebie" i napisała swój komentarz. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje tłumaczonko jest dość pobierzne.

 

Czeka Cię jakas strata w sprawach finansowych, byc moze będzie ona efektem udaremnienia Twoich planów, co może również nadszarpnąć Twoją opinię. Jeżeli pracujesz nie spodziewaj się podwyżki, chociaż pewnie ona Ci się należy. Mimo wszystko powinnaś się spodziwać miłej choć niekoniecznie ważnej wiadomości i pamiętaj że masz wiernych przyjaciół którzy mogą Ci wiele pomóc.

 

Ogólnie mówiac nastąpi jakiś kryzys w sferze materialnej, ale zostanie on zarzegnany i znów będziesz mogła radośniej spojrzeć w przyszłość.

 

Moje doświadczenie w interpretacji snów nie jest tak duze jak Twoje. Można by rzec, że o wiele mniejsze :oops:

 

P.S. Dzięki za pomoc przy innych senkach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje tłumaczonko jest dość pobierzne.

 

Czeka Cię jakas strata w sprawach finansowych, byc moze będzie ona efektem udaremnienia Twoich planów, co może również nadszarpnąć Twoją opinię. Jeżeli pracujesz nie spodziewaj się podwyżki, chociaż pewnie ona Ci się należy. Mimo wszystko powinnaś się spodziwać miłej choć niekoniecznie ważnej wiadomości i pamiętaj że masz wiernych przyjaciół którzy mogą Ci wiele pomóc.

 

Ogólnie mówiac nastąpi jakiś kryzys w sferze materialnej, ale zostanie on zarzegnany i znów będziesz mogła radośniej spojrzeć w przyszłość.

 

Moje doświadczenie w interpretacji snów nie jest tak duze jak Twoje. Można by rzec, że o wiele mniejsze :oops:

 

P.S. Dzięki za pomoc przy innych senkach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie tam zajrzałam :) A kosció,ł a i owszem ma coś wspólnego z uczuciami, tyle ze berdziej w sferze duchowej. W tym wypadku bardziej chodziło mi o motyw akwarium :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie tam zajrzałam :) A kosció,ł a i owszem ma coś wspólnego z uczuciami, tyle ze berdziej w sferze duchowej. W tym wypadku bardziej chodziło mi o motyw akwarium :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja dziękuję. Wiesz, jak to jest - szewc bez butów chodzi. Bardzo mi miło, że doceniasz moją pomoc... i tutaj mogę się odwdzięczyć - sama jestem pod wrażeniem Twoich interpretacji, dlatego właśnie Ciebie poprosiłam o pomoc. Nie kojarzyłam tego snu ze stratami materialnymi, ale coś w tym jest, a właściwie było ( ten kościół śnił mi się z 8 lat temu ). Tylko, że analogie można odnaleźć w wielu sferach życia i to chyba jest w tym najpiękniejsze. Czasem nie jest tak istotne poznanie prawdy, jak możliwość wewnętrznego rozwoju poprzez przemyślenia i analizy pod różnym kątem. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja dziękuję. Wiesz, jak to jest - szewc bez butów chodzi. Bardzo mi miło, że doceniasz moją pomoc... i tutaj mogę się odwdzięczyć - sama jestem pod wrażeniem Twoich interpretacji, dlatego właśnie Ciebie poprosiłam o pomoc. Nie kojarzyłam tego snu ze stratami materialnymi, ale coś w tym jest, a właściwie było ( ten kościół śnił mi się z 8 lat temu ). Tylko, że analogie można odnaleźć w wielu sferach życia i to chyba jest w tym najpiękniejsze. Czasem nie jest tak istotne poznanie prawdy, jak możliwość wewnętrznego rozwoju poprzez przemyślenia i analizy pod różnym kątem. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Moj sen zaczyna sie w momencie gdy stoje przed pubem i widze moj parafialny kosciol. W pewnym momencie podjezdża auto i wychodza z niego jakies kobiety( ładne) ida do kosciola. Do okola mnie chodza ludzie i w pewnej chwili zajeżdżaja kolejne auta. Nie pamietam koloru ale prawdopodobnie czarne. Wychodza z nich jakby terroryści maja na twarzach kominiarki. Bez powodu zabijaja każdego człowieka jakiego napotkaja( rozstrzeliwuja karabinem maszynowym). Jak jzu kogos rozstrzelaja to do zabitego podchodzi "lekarz" ale on terz jest zly i wycina serce. To wszystko wyglada jak jaks zaplanowana akcja. Lekarze przed dokonaniem "operacji" zklejaja sobie usta niebieska tasma klejaca i maja okropne wyrazy twarzy nei maja zrenic. W nastepnej scenie kobiety które weszy do kosciola pukaja do drzwi i otwiera im kobieta tlumacza jej co sie stalo jedna wyciaga odznake i podaje sie za policjantke(oczywiście nie jest policjantka robi tak zeby wpuscila je do domu) jednak kobieta nei wpuszcza ich i wysciaga rewolwer nastepnie strzela jednej z kobiet w głowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dużo moge ci powiedzieć...Wiem,że ten przypadek z sercem...Ciemna strona uważa,że jeśli zabije sie człowieka i zaraz potek wyrwie/wytnie mu sie serce to wtedy dusz tego człowieka nie będzie mogła wyść z ciała coś takiego... :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Chodzi o sprawę, w którą bardzo wierzysz, choć masz małe wsparcie. Nie wiem, czy udało Ci się utrzymać w sobie ten ideał i nie poddać się. Końcówka snu wskazuje, że z przyczyn niezależnych od Ciebie, coś się w Twoim życiu jednak zakończyło. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WItam! Jestem tu po raz pierwszy ale gdzieś muszę spytać o znaczenie mojego dzisiejszego snu.

Po pierwsze to wczoraj śniło mi się kiwał mi się ząb(ale nie wypadł). A dziś śnił mi się ślub, nie wiem czyj (mam córkę ale to chyba nie jej), biały welon, suknie, a w kościele były koty. Dużo kotów. Była czarno-białe i biało czarne. I Siedziały przy bocznych nawach. A ja chodziłam i szukałam tam swojego kota. Miałam takiego kota naprawdę i od niedawna musiał zostać wydany ale jest w dobrych rękach i ma tam dobrze. Z tym że ja wciąż tęsknię za nim i mam wyrzuty sumienia. Swojego kota nie znalazłam. POtem wyszliśmy z kościoła i na placu były porozrzucane elementy stroju ślubnego:welon, wstążki jakieś. I ja na to wdepnęłam.

Acha, jeszcze jedno. Do ślubu się jechało autokarem i jak nadchodził pan młody to wyglądał jak łajza:potargany, koszula wywleczona, marynare ciągnłą po ziemi, spodnie spuszczone. Ale nie pobity ani pijany.

I teraz muszę dodać kilka zbieżności ze stanem faktycznym.

Moja córka dziś jedzie ze swoim chłopakiem. Prawdopodobnie będzie w tej miejscowości i u tych ludzi co jest ten kot. Chłopak jej ma na nazwisko prawie identycznie jak patron tej ulicy z której go widziałam wychodzącego (różnica jedej litery)i jest trochę podobny do tego co widziałam we śnie.

Mojej córki niby w tym śnie nie widziałam ale to był ślub kogoś bliskiego i czułam to. A ja byłam raz sobą a raz niby byłam swoją mamą.

Strasznie się denerwuję czy pozowlić jej jechać. Tak ślisko na drogach, wczoraj ten ząb a dzisiaj ten sen...Podpowiedzcie coś. Proszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Calkiem fajny sen, Ewo (mam na mysli kosciol z kotami i slub pana mlodego, lajzy).

 

Zaczne od tego kiwajacego sie zeba.

 

O czym moga mowic zeby?

(przeklikam gotowca):

Zęby mówią o stanowczości, a utrata zębów może symbolizować utratę mocy decydowania o czymś. Także może mówić o utracie twarzy, bo jak byśmy wyglądali bez zębów? Nasz wygląd w pewnym sensie będzie zeszpecony. Utrata zębów może mówić o dorastaniu, przesunięciu się na nową scenę w naszym rozwoju albo nową fazę w życiu przez analogię do dziecka, któremu wypadają zęby mleczne, gdy idzie do szkoły. Gdy wypadają zęby - może mówimy za dużo albo trwonimy naszą energię. Albo też nie rozumiemy problemu lub sytuacji.

 

U Ciebie zab sie na razie kiwa, a wiec jeszcze Twoj wizerunek jeszcze nie ulegl zeszpeceniu. Zadaj sobie pytanie, co takiego mogloby sie wydarzyc, czego sie obawiasz, ze stracilabys twarz, ze wstydzilabys sie otwierac buzie czy zabierac glos (a moze tez tymczasowo pokazywac innym na oczy, jaki to moze byc wstyd?). Byc moze nadchodzi czas, ze wlasnie nie bedziesz miala mozliwosci decydowania i Twoj glos nie bedzie sie liczyl (na przyklad, Twoja corka postawi w jakiejs sprawie na swoim), moze juz to czujesz i moze ten kiwajacy sie zab jest tego symbolem.

Bywa tez, ze wypadajacy zab jest symbolem odchodzacych problemow - zab zostal usuniety, czyli korzenie jakies problemu zostaly usuniete. I Ty sama mozesz sobie odpowiedziec, czy pracujesz nad pozbyciem sie jakiegos problemu i byc moze to, ze zab juz sie kiwa znaczyloby, ze jestes na dobrej drodze pozbycia sie go. Ale wszystko zalezy od kontekstu calego snu. Na pewno te wszystkie uwagi natchna Cie do Twojej wersji.

To tyle o zebach.

 

Natomiast w opisie snu o slubie brakuje mi chronologii.

Jak ta scena sie zaczela?

Czy od tego, ze jedziesz z innymi goscmi autokarem?

Czy widzialas takze panna mloda czy tylko samego mlodego?

Czy widzialas ceremonie slubna?

Kiedy zobaczylas te koty i zaczelas szukac swojego?

Czy ten pan lajzowaty pan mlody nie przypomina ci kogos z Twojego otoczenia?

Jakbys mogla, to opisz ten sen po kolei ze wszystkimi szczegolami.

 

Czytalam wiele snow o slubie, czyli mozna to inaczej okreslic tzw. "nowej drodze zycia", gdzie w pracy nad snem wyszlo, ze chodzi o taka nowa droge jak rozpoczecie studiow, nowej pracy (albo porzuceniu kierunku studiow czy pracy, wszystko w zaleznosci od tresci snu. Sama miewalam takie sny, gdzie nie chodzilo o doslowny slub, tylko wlasnie o studia albo o prace, czy nawet pomysl na zycie). Slub jest zawieranym kontraktem pomiedzy dwoma osobami i czesto jest metafora kontraktu nowej pracy. Ale po Twoim krotkim opisie trudno mi sie zorientowac, ale sen nie wydaje sie doslowny.

 

Natomiast te czarne lub biale koty w kosciele przywodza mi na mysl jedynie patrzenie skrajnosciami: albo cos jest czarne albo biale, albo dobre albo zle, zadnych gradacji posrednich nie widac.

 

Moze ktos inny zobaczy wiecej.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że kiwający się ząb określa relację z córką. Tak też wynikało z końcówki Twojego listu, boisz się o córkę i myślę, że nie chodzi tylko o śliską drogę. Raczej wolałabyś, aby wciąż była małą, zależną od Ciebie dziewczynką - za którą mogłabyś podejmowac decyzje. Moje zdanie potwierdza jeszcze pojawienie się kotów w kościele, taka delikatna analogia. Oddałaś zwierzę w dobre ręce, ale masz wyrzuty sumienia, tęsknisz za nim, szukasz... Dla mnie związek jest dość logiczny ponownie z postacią córki. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za odpowiedzi na mój sen. Postaram się w jednym wątku odpowiedzieć na oba posty.

 

Jak ta scena sie zaczela? - dokładnie nie pamiętam ale chyba jak siedzieliśmy w tym autokarze i rozmawialiśmy że trzeba jeszcze jechać do sklepu z akcesowiami dla młodych par, ale nie wiem po co. Autokar stał w moim mieście p[rzy dworcu kolejowym.

Czy widzialas takze panna mloda czy tylko samego mlodego? - zaraz po, czy też w trakcie tej rozmowy zobaczyłam jak nadchodzi właśnie ten pan młody (i tak wyglądał jako opisałam). Panna młoda tam była w autokarze ale nie potrafię powiedzieć kto nią był. Czułam tylko że to ktoś bliski dla mnie. i Jeszcze jak widziałam że on nadchodzi to razem z panną młodą i innymi gośćmi , tak jakby podśmiewaliśmy się, że "faceta nie zabieramy, nic mu się nie stanie jak poleci pieszo do tego kościoła". To było o panu młodym. Dokładnie słów tej wypowiedzi nie pamiętam ale napewno w takim kontekście to było powiedziane.

Następnie pamiętam scenę w kościele. Nie widziałm ceremonii ani jak żeby ktoś szedł to ołtarza. Tylko jak weszłam to po bokach widziałm te łaciate koty. Jedne bardziej białe, drugie bardziej czarne. I zaczęłam wśród nich szukać tego swojego ale patrzyłam, że każdy z nich miał inny układ łatek niż ten mój.

I jak już nie znalazłąm tego kota to wyszłam na zewnątrz. Wtedy już, jakby wogóle nie myślałam o ślubie. I na placu przed kościołem leżały elementy stroju panny młodej, jakiś welon, kawałki wstążki, może kawałki wiązanki, ale jakieś białe strzępki . I wiedziałam że od tego stroju ale mnie to już nie obchodziło. Tylko w pewnym momencie weszłam nogą na taki welon czy wstążkę bo spojrzałam pod nogi i pomyślałam "och wdepnęłam na to!". I pamiętam jeszcze że obok moich nóg też miałam te koty ale tym razem dwa lub trzy białe z jednej strony i dwa lub trzy czarne z drugiej i takie były zwinięte, jak zwijają się węże w kłębek.

To już najdokładniejszy opis jaki pamiętam.

Natomiast sugestia o "utracie twarzy"...czy ja wiem...? Mam wprawdzie kłopoty w pracy ale zupełnie innego rodzaju.Mam także kłopoty osobiste ale też nie grożące "utratą twarzy" . I tu napewno nie może to mieć związku. Bardziej widzę związek z sugestią Rity. Ale to wszystko może się razem łączyć. Moja córka ma 17 lat i zgadzam się, że wolałabym decydować o jej losie jak najdłużej. Ale też zdaję sobie sprawę, że tak się nie da. Mam z nią bardzo dobre wzajemne relacje i sama mi opowiada co robi i z kim. Jej chłopaka też znam i napewno zasługuje na zaufanie. Zgodziłam się na ten ich wspólny wyjazd bo wychodzę z założenia, że jak będą chcieli "coś" robić to i tak mają milion okazji ( w końcu ja całe dnie jestem w pracy a oni teraz mają ferie). Ale córka mnie zapewniła, że kiedyś raz jeden "najadła się strachu" i narazie nie ma zamiaru ryzykować kłopotami więc będą rozsądni. Sama byłam młoda i wiem że zabranianie nic nie da .CO nie zmienia faktu że się niepokoję. WIem że już są na miejscu bo z nią właśnie rozmawiałam. W zasadzie to tylko obawiałam się o niebezpieczeństwo na drodze.

A te koty...Musiałam kota oddać ale według moich zasad nic nie usprawiedliwia pozbycia się z domu istoty żywej, czującej i świadczy o braku odpowiedzialności.Dlatego też wyrzuty sumienia będę mieć zawsze... Nie pomijam żadnej okazji żeby się dowiedzieć jak żyje, co jje, czy mu dobrze itp.

A tak na marginesie...Mnie się ZAWSZE coś śni. I zawsze rano pamiętam. Wiem też że moje sny są zawsze kolorowe, bez względu na treść. Czy to o czymś świadczy czy poprostu tak jest?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewo,

To pieknie, ze opisalas sen zgodnie z moja prosba.

Tylko ze dzis wpadlam do netu na krociutko, no a poza tym musze to przemyslec, przetrawic, bo niewiele sie znam na snach, ale moze potem cos mi sie urodzi, u mnie koncept rodzi sie wolniutko.

A tak na szybko rzuce tylko male co nieco.

 

Sen widze tak:

 

Przypomne miejsce akcji: stojacy obok dworca kolejowego autokar, ktory ma wiezc na "slub" kogos bliskiego.

 

Czyli sen zaczyna sie statycznie: oczekiwaniem i rozmowa na temat planow zakupu tych akcesoriow, dodatkow do "stroju mlodych", czyli sa juz podjete przygotowania, a w kazdym razie jedna ze stron juz zrobila duzo w sprawie tych przygotowan, skoro sa suknie slubne itp, aby doszlo do tego "slubu" (jakiegos kontraktu?), ale konieczne sa te dodatki, chodzi o jakies plany wystroju, wykonczenia czegos, aby nadac caloksztalt, no wlasnie tak jak na slubie (po strojach mozna poznac, co to za ceremonia)...

 

A jak sie sen konczy?

Deptaniem po tych akcesoriach. I akurat Ty w to wdepnelas (zlekcewazylas juz po fakcie?).

 

Odnosze wrazenie, ze za tym "slubem" kryje sie planowanie zakupu jakichs dodatkow uzupelniajacych (aby doszlo do jakiegos kontraktu w pracy?). Z tym ze ta druga strona, ten pozal sie Boze kontrahent, budzi smiech, bo jest niechlujny i totalnie nieprzygotowany i nieubrany "do okazji". Nie mam pojecia, jak to polaczyc z kotami (pomysle, moze cos mi sie pozniej urodzi).

Ale, jesli by to ci w jakis sposob pasowalo do sytuacji w pracy, to juz po raz kolejny sen o slubie dotyczylby pracy (moja przyjaciolka, mezatka, snila raz, ze ma o ktorejs tam godzinie wychodzic za maz, miala troche czasu, wiec chciala sie przedrzemac, aby wygladac swiezo, a tu sie okazuje, ze nie wiadomo, gdzie ma karteczki od spowiedzi, i w dalszej czesci snu w wielkim stresie szuka tych karteczek i nie moze znalezc, budzi sie cala spocona. Z badania snu wyszlo, ze podjela sie w tamtym czasie dodatkowego zlecenia w pracy, fuchy, na jakis konkretny termin i byla bardzo zestresowana, ze nie zdazy, aby wykonac to na czas, bo bylo malo czasu i ten jej "slub" to byla to umowa-zlecenie z kims tam, chyba we snie byl jakis przystojny brunet nie znany jej).

Pomysle wiecej w domu, a dzis juz musze uciekac (i jak cos wymysle, to napisze, a moze Rita albo ktos inny wymysli cos na szybko).

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos kotów - ja nie oceniałam w moim poście Twojego postępowania, wierzę że musiałaś tak zrobić. Wspomniałam o wyrzutach wspomnienia tylko dlatego, że podświadomość wykorzystała ten motyw dla innego celu. Ja też śnię codziennie i im bardziej wchodzę w znaczenie symboliki, tym bardziej psychika odwdzięcza się ukazując elementy, które potrafię interpretować. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojej strony jeszcze male uzupelnienie do snu Ewy o kotach w kosciele. Poprzednio pytalam o to, jak sie sen zaczyna, bo pierwsze zdanie opisu okresla zazwyczaj aktualna sytuacje na dzis, za to nastepne zdania juz moga dotyczyc ewentualnego rozwoju tej akcji, ewentualnej przyszlosci, ale w sensie opcji, czyli pokazywanie mozliwosci, jak sie moze potoczyc, ale nic nie jest przesadzone.

Zauwazylam tez, ze w swojej wypowiedzi chcialam narzucic, ze sen moze dotyczyc pracy. Po prostu trafilam na kilka takich snow, gdzie tak wyszlo w toku badania nad snem, ale wcale nie musi tak byc w tym przypadku. To byly sugestie, ostatni glos nalezy do sniacej, ale zly trop moze natchnac sniaca na ten wlasciwy trop, bo to ona zna swoje zycie.

To, co zauwazylam z opisu, ze sytuacja przed tym niby "slubem" zaczyna sie scena grupowa. Kolektyw wraz ze sniaca rozmawia, planuje to kupno tych dodatkow "slubnych" i kolektyw podsmiewa sie z drugiej strony, ktora ma brac udzial w tym "slubie" (kontrahent zdaje sie byc malo powazny albo nie spelnia wielu wymogow). Czyli poczatek jest rozmowami, planowaniem dzialania, ale nie dzialaniem (autokar stoi). Potem w rozwinieciu (dzialanie) jest scena z poszukiwaniem swojego kota.

A ostatnia scena, tak jak juz poprzednio pisalam, konczy sie porzuceniem tych dodatkow, jakby juz nie byly nikomu potrzebne, zlekcewazone.

I jak już nie znalazłąm tego kota to wyszłam na zewnątrz. Wtedy już, jakby wogóle nie myślałam o ślubie. I na placu przed kościołem leżały elementy stroju panny młodej, jakiś welon, kawałki wstążki, może kawałki wiązanki, ale jakieś białe strzępki . I wiedziałam że od tego stroju ale mnie to już nie obchodziło. Tylko w pewnym momencie weszłam nogą na taki welon czy wstążkę bo spojrzałam pod nogi i pomyślałam "och wdepnęłam na to!". I pamiętam jeszcze że obok moich nóg też miałam te koty ale tym razem dwa lub trzy białe z jednej strony i dwa lub trzy czarne z drugiej i takie były zwinięte, jak zwijają się węże w kłębek.

Intryguje mnie ten opis, ta koncoweczka, szczegolnie to wdpepniecie, ale na razie nie wymyslilam nic.

A jak to przypasowac do Twojego zycia (czy to zawodowego, czy do czegos innego), to juz zadanie dla Ciebie, Ewo, na pewno juz Ci sie rozjasnilo.

 

Pozdrawiam i dalszych kolorowych snow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Nie wiem co sie dzieje .Ostatnio nawiedzają mnie Boskie sny ,niedawno obraz Matki Boskiej a pare dni temu śniło mi się że jestem Papieżem i ubrany byłem na biało w ręku miałem Pastorał,a na palcu miałem pierścień .Szedłem ulicą w swoim mieście na której mieszkałem przed laty(obecnie mieszka tam moja Matka,a nazwa ulicy to ul. Wolności ) po drodze mijałem przechodniów, spotakłem znajomą osobę,nie pamiętam kto to był, ale mialem wrazenie ze ją znam .Po chwili przeniosłem się do jakiegos niedużego kościoła ,tam trwało jak by przygotowanie do mszy ,postawilem pastorał obok ołtarza ,po czy udałem się do tylnego wyjścia i tam zauwazyłem z lekkim przerażeniem że nie mam pierścienia .Wtedy się obudzilem. Proszę o interpretację tego snu .Sam próbowałem to zrobić, ale jakoś nie zauważam szczególnych powiązań z moją osobą, no może zwyjatkiem że od nowego roku trochę pozytywniej patrzę na świat, a to za sprawą perespektyw zwiazanych z pracą za granicą chociaż to jeszcze nic pewnego. Z góry dziękuję za pomoc.Pozdro :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śniło mi się, że weszłam do znajomego kościoła ze swoim chłopakiem(byłym satanistą).Za nami ogromne drzwi sie zatrzasnęły.Dookoła ołtarza zebrali się obcy dla mnie ludzie.Po środu ołtarza stała kobieta odziana w długą , czarną suknię.Była strasznie blada.Przypominała częściowo zjawę.Trzymała w ręku tasak.Spośród tłumu wybrała mężczyznę,którego wyprowadziła na środek.Zaczęła rozcinać jego ciało na drobne kawałki,po czym rozdawała całej reszcie.Ja taże dostałam kawałek ,który strasznie mi smakował.Po chwili zaczęłam uciekać.Dotarłam do domu koleżanki(głeboko wierzącej).Po pewnym czasie zorientowałam się że ta kobieta(prowadząca msze) mnie szuka.gdy wychodziłam od koleżanki ona już na mnie czekała na schodach.Zachęcała mnie do spotakania w salce katachetycznej koło kościoła.Nie posłuchałam jej i poszłam do domu.Zaczełam sie pakować po czym znowu wyszłam.Muszę zaznaczyć,żę cały czas widziałam kościół,nawet wewnątrz domu przez okna(mimo ,iż w rzeczywistości z mojego domu nie widać kościoła).Po drodze spotkałam kolegę(z którym nie utrzymywałam nigdy bliskich kontaktów). Zaczęłam z nim uciekać.Miałam wrażenie,że miasto opanowała jakaś dziwna siła.Wszysto było porozbijane i zdemolowane:samochody,wystawy.Ludzie biegali bez ładu po ulicach.Weszliśmy do sklepu ,w którym otrzymałam teczkę z pistoletem w środku.Na tym koniec>Jestem zaniepokojona.co to może oznaczać?prosze o odpowiedź!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JA - ja mam wrażenie, że jesteś bardzo pewną siebie osobą. Wydaje Ci się, że masz często rację i to Ty powinieneś być dla innych autorytetem. Tyle, że to są uczucia dość skrajne. Bo wystarcza mała porażka, a przestajesz wierzyć w siebie. Pracuj nad stabilnością poczucia własnej wartości oraz nie uzależniaj go od innych ludzi, czy sytuacji. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rita - eeeee,a ja myślałem że coś ciekawszego i lepszego taki sen przynosi. A z tą pewnością u mnie to ja bym tak nie przesadzał.Zdaża się że czasami sie z kims nie zgodzę ale wszystko w granicach normy,chyba tak jak każdy normalny człek ,Nooo!! co innego bracia Kaczyńscy. Teraz to już chyba wiem dlaczego oni tak preferują ojca Dyrektora.Ich podobne sny muszą nawiedzać co noc :lol: Dzięki za zajęcie się moim przypadkiem :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hanka - a jak jest z Tobą i z Twoją wiarą? Napisałaś tylko, że chłopak jest "byłym satanistą", a koleżanka bardzo wierzącą osobą, pominęłaś ten aspekt u siebie... Świadomie? Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja - pozwolisz, że zostanę przy swojej wersji, coś mi mówi że jest prawidłowa... nawet jeżeli do końca się z nią nie zgadzasz ( sama bym się nie zgodziła, gdybym coś takiego o sobie usłyszała, dla zasady :) ) A tak serio, mój odbiór Ciebie wynika też z innych szczegółów, nie tylko z opisu snu - wiele mówi o Tobie Twój nick oraz umieszczone poniżej postu motto :wink: Pozdrawiam.

 

[ Dodano: 2006-02-25, 22:30 ]

nick - JA, motto - fajnie być fajnym... to tak dla przypomnienia, gdybyś chciał zmienić :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie drogie swiatelka w tunelu!

 

Wlasnie zarejestrowalam sie z nadzieja ze moze ktos bedzie w stanie podsunac mi jakies wyjasnienie mego snu. Takie jak ten jeszcze mi sie nie zdarzaly. Dlatego chodzi mi po glowie i chodzi i nie moge sie go pozbyc.

 

Wchodze do jakiegos kosciola podczas mszy sw,ide nawa baczna i tak stukam obcasami ze wszyscy sie na mnie gapia a ksiadz przestaje prawic kazanie i tez mi sie dziwnie przyglada. Ja podchodze do monstrancji wokol ktorej plonie ogien. Podnosze ja i zabieram ze soba. Wychodze.

 

Raz na jakis czas zdarzaja mi sie wprawdzie sny prorocze ale nie tak trudne. Pomozcie prosze!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację!

 

Sama najpierw musialam znalezc tego nazwe, myslalm ze to tylko ja nie wiem:)

 

Chodzi o taki zlocony najczesciej przedmiot skladajacy sie z podstawy, nozki i na gorze takie jakby sloneczko, w kazdym razie promieniscie rozchodzace sie zdobienia,w srodku umieszcza sie ten oplatek, podczas mszy ksiadz w pewnym momencie to podnosi. Nie wiem czy wtedy przypadkiem sie nie kleka, jakas tam religijna nie jestem.

 

Istotnym moze byc to ze w calej mszy sw to chyba jest bardzo wazny element, najbardziej "swiety" ze tak sie wyraze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie.Jesteś wierząca, ale nie praktykująca??Może się myle, ale podejżewam, że teraz w życiu jesteś na takim etapie, w którym mósisz wybrać między postępowaniem według Bożych przykazań(nie koniecznie Kościła), a jakimiś "pokusami"-innymi drogami w życiu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że poszukujesz schronienia w wierze, u osób, które są wierzące.Myślę ze twój chłopak wywiera na Ciebie pewien wpływ przed którym starasz się bronić, mimo że jest on dla Ciebie bliski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agnieszko, to jest tak, ze zawsze wychowywana bylam w wierze chrzescijanskiej, jednak gdy zaczelam zyc samodzielnie sytuacja sie odmienila i do tej pory jeszcze nie czulam zadnej tego typu potrzeby.

 

Moze zatem powinnam nazywac siebie ateistka bo prawda jest taka ze moim zdaniem religia to tylko "opium dla ludu". Jest dla ludzi ktorzy nie potrafia poradzic sobie z soba lub innymi problemami sami. A ja wlasnie uwazam ze niestety jestesmy sami. Boga wymyslili ludzie tylko po to aby zycie nie wydawalo im sie bezsensowne. Aby lepiej im sie trwalo w nadziei ze jednak po tej smierci cos ich jeszcze czeka.

 

Ze mna jest zatem tak ze do kosciola wchodze tylko aby podziwiac jego architekture :neutral: bo czesto naprawde jest co podziwiac...

 

Jesli idzie o pokusy to staram sie sama wybierac co jest dobre a co zle bez uzycia biblii. Podobno to jest zle. Ale z czystym sumieneim moge powiedziec ze nigdy nikomu krzywdy nie wyrzadzilam i nie chcialam wyrzadzic :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NatasHka - a mi się zdaje, że Ty po prostu "zabrałaś sobie" z tej wiary aspekt najważniejszy ( przynajmniej wg Ciebie ) i celebrujesz go "we własnym zakresie". Inaczej - nie musisz uczestniczyć w mszach, aby się nazywało że "wierzysz". Robisz to po swojemu. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hhhmmm, to jest calkiem mozliwe. Tylko dlaczego akurat w tym momencie? Nie myslalam wtedy o tym wogole.... Moze ten sen przyszedl wlasnie po to by mi to uswiadomic :?: kto wie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NatasHka - ja myślę, ze przyszedł na zasadzie powiązania z jakimś wydarzeniem aktualnym, które zrodziło skojarzenie... Nie za bardzo zakombinowałam z tłumaczeniem? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JA - może i usłyszałeś, bardziej chodzi o to, że Ci przypasowało i użyłeś. I to właśnie miałam na myśli. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

byla to pierwsza lub druga z kolei (nie pamietam)noc z tygodniowego pobytu w schronisku w gorach . Bylam pewna ze tylko i wylacznie to mi siedzi w glowie :???:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, cokolwiek mogło spowodowac takie skojarzenie - trudno mi mówić za Ciebie, nie siedzę w Twojej głowie... Natomiast np. ja gdy widzę piękny widok, od razu myślę o jego stwórcy... i gdybym była Tobą, przypuszczam, że analogię odnalazłabym tutaj. Ale nie jestem... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja wiara przeżywa kryzys!Z jednej strony popieram niektóre dogmaty satanistyczne,ale ich nie praktykuje.Jestem wychowana w wierze chrześcijańskiej jednak moja wiara jest bardzo słaba.Jestem podatna na siłę sugestii i bardzo szybko poddaje sie namowom innych.Jestem torelancyjna wobec innych religii.Obrzędy związane z szatanem fascynują mnie,a jednocześnie wzbudzają pewien niepokój.Uważam,że w wierze chrześcijańskiej większość rzeczy jest przesadzona i wyolbrzymiona przez kapłanów, którzy przesłaniają prawdziwy sens tej religii.Uznaję się za chrześcijanina jednak nie wierze we wswzystkie rzeczy,które głosi kościół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I sama sobie w tym momencie świetnie zinterpretowałaś sen, własnie w tym celu pojawiło się moje pytanie. Ucieczka - niepokój związany z satanistycznymi obrzędami. Widok Kościoła - "uznaję się za chrześcijanina... itd.". Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rita, moj sen okazal sie chyba proroczy. Ostatnio mialam baardzo powazna rozmowe na temat mojej wiary... i wiesz, tu mialas racje, przezywam niektore rzeczy po swojemu...i to sie chyba nie zmieni:) Pozdrawiam!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...

SYMBOLE SENNE - KOŚCIÓŁ

 

Sny dziejące się w kościele. Sceny z mszy, z kościelnych uroczystości

 

Znaczenie kościoła bierze się stąd, że jest to święte miejsce, miejsce sakralne. Poza tym kościół jest zamkniętą przestrzenią. Świętość i zamknięcie sprawia, że w snach kościół oznacza wewnętrzne "święte miejsce", które każdy z nas nosi w głębi swojej duszy. To, co się dzieje w kościele, odnosi się do skarbów twojej duszy - do twoich najgłębszych, najważniejszych, "najświętszych" wartości. Często śniąca podświadomość używa symbolu kościoła, aby ci pokazać, że pewne rzeczy, osoby czy sprawy w twoim życiu są ważniejsze niż cokolwiek.

I tak jak wszystkie instytucje społeczne typu: bank, szkoła, urzędy opisuje relacje społeczne jednostki, w tym wypadku jej stosunek do uznanych wartości religijnych, filozoficznych i moralnych. Ważna rola wiary w życiu. Ufność, uczciwość zostaną nagrodzone.

 

Zburzona świątynia - przemiana światopoglądu

Duchowni - mistrzowie duchowi, zwiastuni przebaczenia i konieczności bycia szczerym i uczciwym w relacjach z innymi.

 

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

czesc wam, ja rowniez mialam sen zwiazany z kosciolem. to bylo bardzo krotkie. Poprostu stałam przed kościołem widziałam sie z profilu i byłam smutna. Do tego pamietam ze wiał wiatr. dziwne. Chciałabym sie dowiedziec co to mogloby oznaczac. prosze pomóżcie to jakos przetłumaczyc. :???:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam ogromną prośbę, żeby ktoś spróbował mi powiedzieć co znaczą moje sny:)

Mianowicie od około 7 lat w moich snach co jakiś czas pojawia się kościół. Na początku w takiej postaci, ze wchodziłam do niego a w środku odbywał się jakiś koncert bądź impreza, najczęściej metalowa (wtedy zaczynałam się interesować tym rodzajem muzyki). Od okolo dwóch lat raz śnije mi się impreza w kościele, ale coraz częściej jestem w Kościele i nie mogę znaleźć sobie w nim miejsca. Albo chowam się przed kimś (najczęściej księdzem), albo ktoś na mnie krzyczy, bo cos źle zrobiłam, a ja stoję i pokornie wysłuchuję. Ale przede wszystkim ciągle ktoś mnie przestawia z miejsca na miejsce. Na przykład dzisiaj jakaś kobieta wyprosiła mnie z krzesła, a ja jak zbity pies poszłam i stanęłam w przedsionku. Mniej więcej tak to wygląda, z góry dzięki:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czesc wam, ja rowniez mialam sen zwiazany z kosciolem. to bylo bardzo krotkie. Poprostu stałam przed kościołem widziałam sie z profilu i byłam smutna. Do tego pamietam ze wiał wiatr. dziwne. Chciałabym sie dowiedziec co to mogloby oznaczac. prosze pomóżcie to jakos przetłumaczyc.
- szukasz wsparcia... na razie tylko przypuszczasz, gdzie je możesz znaleźć. Gdybyś weszła do Kościoła, byłabyś "w domu". Podświadomość podpowiada, że patrzysz w prawidłowym kierunku. Pozdrawiam.

 

[ Dodano: 2006-07-21, 23:54 ]

śniło mi się ze byłam w kościele i przyjmowałam komunię. W rzeczywistości jestem osoba wierząca i bardzo czesto przystępuję do komuni jednak nigdy to mi się nie śniło.

Pozatem ta komunię przyjmowałam rękami i karmiłam tez swoja córkę która w rzeczywistości ma 15 lat a we śnie miała ok 9.

Widizałm tez komunie porozrzucane po posadzce kościoła.

A po0tem byłam w domu i widizałam dużo świeżutkich bochenków chleba. Były poustawaine na półkach (tak jak w piekarni)

Dziwne połączenie bo to chleb i to chleb ale co to znaczy? Czy to zły znak?

Dodam iz ostatnio zaniedbuje modliwę. Troszeczke sie pogubiłam w wierze.

- Ula, karmisz się nadzieją. Co nie znaczy, że niepotrzebnie... wręcz przeciwnie. Widać, że ta myśl (wiara - tutaj nie chodzi wcale o religię) jest głęboko w Tobie - mimo, iż czasem masz chwile zwątpienia, stąd chleb na posadzce. Druga część snu jest dużo bardziej pozytywna i dobrze rokuje, co nie znaczy że ta pierwsza jest negatywna - chodzi bardziej o to, że jest taka refleksyjna. Pozdrawiam.

 

[ Dodano: 2006-07-22, 00:00 ]

Ja mam ogromną prośbę, żeby ktoś spróbował mi powiedzieć co znaczą moje sny:)

Mianowicie od około 7 lat w moich snach co jakiś czas pojawia się kościół. Na początku w takiej postaci, ze wchodziłam do niego a w środku odbywał się jakiś koncert bądź impreza, najczęściej metalowa (wtedy zaczynałam się interesować tym rodzajem muzyki). Od okolo dwóch lat raz śnije mi się impreza w kościele, ale coraz częściej jestem w Kościele i nie mogę znaleźć sobie w nim miejsca. Albo chowam się przed kimś (najczęściej księdzem), albo ktoś na mnie krzyczy, bo cos źle zrobiłam, a ja stoję i pokornie wysłuchuję. Ale przede wszystkim ciągle ktoś mnie przestawia z miejsca na miejsce. Na przykład dzisiaj jakaś kobieta wyprosiła mnie z krzesła, a ja jak zbity pies poszłam i stanęłam w przedsionku. Mniej więcej tak to wygląda, z góry dzięki:)

- wydaje mi się, że Twoja psychika dokonuje przewartościowań... to co było kiedyś ważne, to w co wierzyłaś... już takie nie jest. Nadal siedzisz w swoim starym, dobrze znanym świecie, ale coraz bardziej czujesz, że tam nie pasujesz (nie masz swojego miejsca). Czas na zmiany. Pozdrawiam. P.S. Tutaj też dodaję, że nie chodzi wcale o aspekt religijny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masz racje tak jest zgadza sie . Wyrazy uznania. Teraz chce wejsc do tego koscioła - hmm ciekawe czy to mi sie wreszcie przysni;)))pozdrawiam

 

[ Dodano: 2006-07-24, 00:51 ]

skoro juz tu weszłam to opisze moj kolejny sen;)) śnił mi sie mój były facet z ktorym byłam dosyc dlugo( zwiazek zakonczył sie zdrada) śniło mi sie ze razem rozmawiamliśmy ale on był zupełnie obojetny na to co mówie- prawie sie nie odzywał. Przy łąwce z nami siedziała równiez dziewczyna z która mnie zdradził- wygladala inaczej niz w rzeczywistosci- bo ta z ktora jest wiem jak wyglada;) potem ona prowadziła samochód...reszty nie pamietam ..hmm w ogole co moze oznaczac jesli czesto śni mi sie ona;(( ?? lub on?? hmmm mecza mnie czesto te sny o nich;(( gdzie sa zazwyczaj szczesliwi razem:(( co wcale mnie nie cieszy;(( dobra dosyc tego pozdrawiam no i fajnie byloby gdyby ktos moj sen rozwiklał;)))pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoro juz tu weszłam to opisze moj kolejny sen;)) śnił mi sie mój były facet z ktorym byłam dosyc dlugo( zwiazek zakonczył sie zdrada) śniło mi sie ze razem rozmawiamliśmy ale on był zupełnie obojetny na to co mówie- prawie sie nie odzywał. Przy łąwce z nami siedziała równiez dziewczyna z która mnie zdradził- wygladala inaczej niz w rzeczywistosci- bo ta z ktora jest wiem jak wyglada;) potem ona prowadziła samochód...reszty nie pamietam ..hmm w ogole co moze oznaczac jesli czesto śni mi sie ona;(( ?? lub on?? hmmm mecza mnie czesto te sny o nich;(( gdzie sa zazwyczaj szczesliwi razem:(( co wcale mnie nie cieszy;(( dobra dosyc tego pozdrawiam no i fajnie byloby gdyby ktos moj sen rozwiklał;)))pozdrawiam
- to nie chodzi o to, że oni są rzeczywiście szczęśliwi, bardziej o to, że wyobraźnia wylękniona podsuwa takie obrazki na zasadzie obaw. A że on Cię nie słucha... chyba nie macie ze sobą po tym, co sie stało - zbyt dobrego kontaktu? Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz nie wiem jak to robisz ale trafiasz w moje sny;)) jestem na prawde w szoku.Dziekuje Ci Rito za wzmianke na temat mojego snu;))
- taką sobie wybrałam rolę. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Wczoraj wrócilam zmęczona z pracy i zasnęłam w dzień.Śniło mi sie, że jestem w kościele na mszy jest mi bardzo dobrze.Kościoł jest jasny i piekny.Modlę sie i zastanawiam sie czemu tak dawno nie byłam w kosciel skoro jest mi tutaj tak dobrze.Nagle obok mnie pojawia sie świetlista łuna od której bije niesamowite ciepło.Wygląda to jak jakieś promienie słońca ale ma kształt człowieka.Zdejmuje łańcuszek z szyji i daje go świetlistej postaci.I se sieskończył bo obudził mnie mąż!Zastanawiam sie o co chodziło w tym śnie?Co było ta swietlista łuną i dlaczego bylam taka szcześliwa w tym kosciele?Może ktos wie o co chodzi?Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Wczoraj wrócilam zmęczona z pracy i zasnęłam w dzień.Śniło mi sie, że jestem w kościele na mszy jest mi bardzo dobrze.Kościoł jest jasny i piekny.Modlę sie i zastanawiam sie czemu tak dawno nie byłam w kosciel skoro jest mi tutaj tak dobrze.Nagle obok mnie pojawia sie świetlista łuna od której bije niesamowite ciepło.Wygląda to jak jakieś promienie słońca ale ma kształt człowieka.Zdejmuje łańcuszek z szyji i daje go świetlistej postaci.I se sieskończył bo obudził mnie mąż!Zastanawiam sie o co chodziło w tym śnie?Co było ta swietlista łuną i dlaczego bylam taka szcześliwa w tym kosciele?Może ktos wie o co chodzi?Pozdrawiam
- pobyt w Kościele oznacza, że po poszukiwaniach odnalazłaś swoje miejsce... dotarłaś do jakiegoś celu. Wydaje mi się, że jesteś szczęśliwa i masz takie... spokojne sumienie. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rito dzięki za odpowiedz.Ciesze sie ze ma ona pozytywny wydzwięk.Nie jestem pewna czy w tym snie był ksiadz?Ale jesli tak to sie zgadzało bo podobno ksiądz wróży aferę,a wczoraj była afera w mojej rodzinie i ja tez w niej uczestniczyłam.Pozdrawiam wszystkich i życzę miłych snów!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rito dzięki za odpowiedz.Ciesze sie ze ma ona pozytywny wydzwięk.Nie jestem pewna czy w tym snie był ksiadz?Ale jesli tak to sie zgadzało bo podobno ksiądz wróży aferę,a wczoraj była afera w mojej rodzinie i ja tez w niej uczestniczyłam.Pozdrawiam wszystkich i życzę miłych snów!
- nie łaczę elementu księdza ze znaczeniem aferowym... Choć po różnego rodzaju wydarzeniach nagłaśnianych w mediach, potrafię zrozumieć skojarzenie - ale w takim razie sennik, z którego korzystasz musi być bardzo "nowoczesny" :wink: . Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

prosze o pomoc w zrozumieniu mojego snu...

 

Śniła mi się jakaś wielka uroczystość, która miała się odbyć w kościele.. W dniu uroczystości była przed kościołem dziennikarka.. Na początku do kościoła weszłam ja z 4 koleżankami.. I na progu potknęłam się i przewróciłam.. Drzwi od kościoła się zamknęły.. Ale przed tym kamerzystka nagrała mój upadek i chciała to pokazać wszystkim a przede wszystkim chłopakowi na którym bardzo mi zależy.. Dziennikarka weszła za nami do kościoła.. Ja podeszłam do niej... Obudziłam się w momencie kiedy zaczęłam ją prosić aby usunęła mój upadek..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

losie, mam wrażenie, że jesteś osobą dość zaborczą, która to cecha pchnęła Cię do popełnienia czynu, którego teraz żałujesz. Zrozumiałaś, że postąpiłaś niewłaściwie i teraz boisz się, aby to nie wyszło na światło dzienne.

 

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Śniło mi się dziś, że grałem na organach w kościele, ale strasznie się co chwile myliłem. Za 2 tygodnie okaże się, czy mnie przyjmą do szkoły muzycznej na organy właśnie, czy to jest jakieś nawiązanie do tego wydarzenia ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

A mi śniło się że poszłam z rodzicami do kościoła lecz przed nim spotkałam przyjaciółki i z nimi weszłam do innych wejść. Tam spotkałam chłopaka który mi się w rzeczywistości podoba i on cos do mnie zagadał. ale niestety sen sie skończył .. co to może znaczyć.?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adziuus, kościół wskazuje na Twoje dojrzewanie psychiczne. Wychodzisz z domu z rodzicami, ale w pewnym momencie wasze drogi się rozchodzą, wtedy wybierasz towarzystwo przyjaciółek, rówieśników. Dojrzewanie sprawa, że bardziej zaczynasz sobie cenić kontakty towarzyskie i przestajesz być "małą córeczką" rodziców.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

A ja miałam dwa sny były one w kościele i rozchodziło się o tą samą osobe.

 

a więc pierwszy sen

 

Byłam albo na jakimś pogrzebie albo na mszy.. i stałam przeg kościołem a na parkingu koło kościoła taki chłopak[w którym na ogół jestem zakochana-znam go] i on mnie zauważył i do mnie podszedł pogadaliśmy sobie i ja mu za coś dziękowałam.. i potem poszedł.. i powiedział że po mszy mamy sie spotkać przed brama wejściową do kościoła.. no dobra wieć po mszy zabrałam moją przyjaciółkę i czekałam na niego lecz byl;am odwrócona do niego plecami zanim on przyszedł... w pewnym momencie moja przyjaciółka powiedziała mi że on juz idzie do mnie lecz nie będę z tego zodowolonaa ja sie spytałam dlaczego? a ona mi odpowiedziała że jest pjany...ja sie odwróciłam on byl bardzo zadowolony lecz niestety pjany i podeszłam do niego złapałam go za rece i zaprowadziłam do mojego samochodu potem miałam jakis przeskok we śnie i znaleźliśmy sie u mnie w domu. On leżał na moim łóżku ja siedziałam obok i trzymałam go za ręke.. i sen mi sie urwał...

 

 

A drugi to taki

Że z mamą i bratem poszlismy do kościoła i na przeciwko w ławce sziedział ten sam chłopak co we śnie wyżej ze swoimi kumplami.. i oni potem sobie gdzies poszli .. ale jak szłam do komunii znów byli i ja obok niego przechodziłam to mnie zauwrzył i sie uśmiechnął i sen mi sie urwał

 

Te sny mi się śniły z dnia na dzień.. wieć nie wiem co one mogą tak dokładnie oznaczać..Prosiłabym o małą podpowiedź...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sen ten przyśnił mi się jakieś 2 dni temu.

 

Najsampierw znalazłem się na placu przed kościołem ( parafi Matki Boskiej Fatimskiej ) z rodzicam był piękny słoneczny dzień typowy dla póżnej wiosny weszliśmy do niego i w przedsionku pięknym zresztą obitym polakierowanymi deskami ( to już nie jest kosciół mojej parafii ) tzn wszedłem tylko ja i mama ojciec wcześniej poszedł chyba na paierosa czekaliśmy tam na mającą sie niebawem rozpocząc mszę św. w pewnym momencie jakbym w jednej sekundzie teleportował się do innego snu znalazłem się jakby w bardzo dalekiej przyszłosci albo alternatywnej rzeczywistości w ruinach tego kościoła był to ten sam kościół tylko że strasznie zaniedbany i wystawiony na próbe czasu byłem tam ze swoją dawną klasą ze szkoły średniej pod przewodnictwem jakiegoś człowieka księdza bądz katechety udaliśmy się krętymi korytarzami do jakieś klasy a teraz dziwne... sala numer 999 byłem tam przez chwile posiedziałem i nagle jakbym znów się teleportował w inne miejsce ale w ciąz w tym samym kościele w tym samym czasie znalazłem sie w pomieszczeniu z wieloma ubikacjami było ich z 20 towarzyszyła mi mama tata i mój pies (sznaucer olbrzym) potem zaczął on szczekac i warczec na obrazy znajdujące się na podłodze przy scianie ja podeszłem do nich i zacząłem tupac przed nimi jak bym chciał coś lub kogoś odstraszyc wyrażnie odczuwalna była złowroga aura tego miejsca wyszliśmy stamtąd wszyscy i nagle znalazłem się z powrotem w kościele na mszy św bez ojca tylko z mamą podeszliśmy do mównicy w kościele nie wiem po co (msza dobiegła końca ludzie jakby sie gdzieś spiersząc biegali w te i we wte tłumy niemiłosierne aż tu nagle ksiądz Marczak z mojej parafi wpada na moją mame jakby roztrzęsiony niedługo po tym sen się konczy a ja się budze... Ehhh troche sie rozpisałem wiem jednak bardzo dziękuje za pomoc.:ok2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam :icon_smile2:

Ostatnio miałam dziwny sen. Szłam kamienną drogą, która ogrodzona była murem. Za murem widziałam kilka kościołów, po obu stronach drogi. Były blisko mnie, bardzo wysokie i potężne. Wiem, że byli jeszcze jacyś ludzie...chciałam wejść do jednego z kościołów, ale ktoś powiedział, że nie można wejść tam...dlaczego- tego nie wiem. Kościoły te w trakcie snu wywarły na mnie ogromne wrażenie. Było ich około 4-5. Nie było nic...prócz kamiennej drogi z kocich łbów i tych wielkich, wysokich, smukłych kościołów.

Prosiłabym o interpretację tego snu... mogę dodać, że kilka nocy wcześniej śniło mi się porwanie tzn. wraz z kilkoma ludźmi przetrzymywani byliśmy w jakimś budynku, gdzie jacyś ludzie nas przetrzymywali...było dużo szkła.

Bardzo dziękuję za interpretację.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :icon_smile2:

Ostatnio miałam dziwny sen. Szłam kamienną drogą, która ogrodzona była murem. Za murem widziałam kilka kościołów, po obu stronach drogi. Były blisko mnie, bardzo wysokie i potężne. Wiem, że byli jeszcze jacyś ludzie...chciałam wejść do jednego z kościołów, ale ktoś powiedział, że nie można wejść tam...dlaczego- tego nie wiem. Kościoły te w trakcie snu wywarły na mnie ogromne wrażenie. Było ich około 4-5. Nie było nic...prócz kamiennej drogi z kocich łbów i tych wielkich, wysokich, smukłych kościołów.

 

Kamienna droga kojarzy mi sie z trudnoscia,mozołem,Twoja byla odgrodzona jeszcze murem.To moze oznaczac,ze albo sama sie blokujesz przed swiatem,izolujesz sie albo Tobie jest ciezko przebic sie do tego swiata.Mozliwe,ze stoja faktycznie ku temu jakies przeszkoy.Tymbardziej,ze widzialas koscioly-symbol pocieszenia,pokrzepienia,dodania otuchy.Jednak Ty do tego kosciola wejsc nie moglas-czy przezywasz obecnie wewnetrzny dylemat?cos Cie gryzie?chcialabys,zeby ktos Ci pomogl,ale nie mozna do Ciebie dotrzeć.Mozliwe,ze to tez jest symbol kogos,kogo Ty podziwiasz,dlatego tez budynki tez zrobily takie wrazenie na Tobie.Wysoki,smukly kosciol to tez mozliwe zaszczyty.Liczba 4-5,moze mowic,ze w przeciagu tego czasu sie cos wydarzy,albo bedziesz otoczona opieka,ochrona tylu osob czy sprzyjajacych okolicznosci.

 

 

Prosiłabym o interpretację tego snu... mogę dodać, że kilka nocy wcześniej śniło mi się porwanie tzn. wraz z kilkoma ludźmi przetrzymywani byliśmy w jakimś budynku, gdzie jacyś ludzie nas przetrzymywali...było dużo szkła.

 

Budynki obrazuja nasze wnetrze.Ciebie ktos tam przetrzymywal,moze to Ty sama sie zamykasz i jestes wiezniem dla samej siebie.To,ze bylo duzo szkla oznacza Twoja kruchosc.Jestes bardzo wrazliwa i mozna latwo Cie zranic.Czy ktos ostatnio to wlasnie zrobil?

 

Bardzo dziękuję za interpretację.

Pozdrawiam

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość szarlotka

Nie pamiętam go zbyt dobrze ale był dziwny. Śniło mi się że leżałam na posadzce w kościele tak krzyżem(na brzuchy, głowa na boku, rece rozłożone, położone prostopadle do reszty ciała, nogi proste i złączone ). Na początku koleżanka mówiła coś do mnie żebym wstała, a potem sama się położyła. Wydaje mi się ze się modliłam a raczej dziękowałam. Chyba nawet płakałam. Miałam świadomośc że to kościoł w Częstochowie.

 

Bardzo proszę o pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widziałaś w swoim życiu kiedyś taką lub podobną sytuacje gdzieś, w jakimś kościele .Bo jest to widok, który trudno od tak zapomnieć.Pozycja ciała mi się troszkę nie zgadza .

Pytam bo ja widziałam i potem po latach miałam podobny sen do Twojego . Wzywał mnie najwyraźniej do nawrócenia się, bo w pewnym okresie życia zbłądziłam. Nie wydarzyło się potem nic tragicznego ani przykrego a wręcz przeciwnie -poczułam niesamowity przypływ energii i miłości .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość szarlotka

widziałam, ale na filmach. Ostatnio miewam różne sny bo się bardzo denerwuje. Matura czeka mnie za 3 tygodnie :/. Miesiąc temu sniło mi się, że jak przechodziłam obok mojego miejscowego kościoła to zaczeły bić dzwony. a moja wiara cóż... mam chwile zwątpienia.

 

 

Dziękuje Ci za pomoc ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pa takim śnie udałam się do kościoła, z tym że nie pamiętam po jakim czasie. Było to dość dawno.

Proponuje udać się do kościoła i usłyszeć głos płynący z góry -słowa które usłyszysz mogą wywołać łzy i pokorę. Chyba wiesz o co mi chodzi , o nawiązanie kontaktu i wymianę zdań płynących gdzieś z głębi serca i otrzymanie odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

miałam ostatnio dwa dziwne sny, jednej nocy jeden a nastepnej drugi...

 

1)przyszlam na cmentarz, na grob dziadkow, obok stala kobieta i 2 mezczyzn... w pewnym momencie podszedli do mnie i zaczeli rozkopywac(ci faceci) grob moich dziadkow, wyciagli trumne babci, otworzyli, ruszali zwloki...

nagle jeden sie na mnie popatrzyl i dal do zrozumenia ze chca mnie tak zamknac i zakopac, przestraszona chcialam uciec... ale cos mnie blokowalo, nie moglam uciekac... jeden z nich biegl za mna, mialam grabie:) wiec walilam go nimi po glowie ale nic mu sie nie dzialo, no i tak uciekajac dobieglam do kosciola...

byla msza, bylo dilku ksiezy...a nawet sporo i biskup...

no i wpadlam do tego kosciola, padlam na kolana przed proboszczem i zaczelam lamentowac ze chca mi krzywde zrobic, po czym schowalam sie w tlumie... biskup kazal mi wyjsc, wiec wyszlam, ociagajac sie... pytal co za bzdury opowiadam, ja na to ze mowie prawde... i zaczelam sie tlumaczyc ze wcale nie zmyslam...

jak juz mi uwierzono, zaczeto jakies takie...jakby dochodzenie rowadzic, ze zdjecimi jakis osob, chyba ze to niby moja rodzina jakas... ale nie pamitam tych zdjec za bardzo...

nie pamietam co bylo dalej:/

 

 

 

sorka, ze takie to dlugie, ale nie daje mi to spokoju... moglby mi to ktos zinterpretowac?

co to moze znaczyc??

 

 

2) bylam w kosciele, chyba z chlopakiem... chyba w tym snie to byl moj chlopak, ale nie kojarze goscia z zrealu, no i nagle stalismy osobno, on w kosciele pod chorem a ja w sionku, i wiem z tego tyle ze w pewnym momencie zorientowalam sie ze bliska mi kolezanka strzelala do mnie i do niego... dostalismy ok 3 kule...

ale potem mialal rany i w ogole ale nic mi niby bie bylo, nrmalnie chodzilam, mowilam itd...

 

 

tez tego nie rozumiem...

 

 

prosze... jesli moglby ktos pomoc:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

co może oznaczać mój sen?

szłam do kościoła a za mną były lwy..wchodząc do kościoła widziałam różnych znajomych tylko z innymi twarzami..w końcu w kościele myślałam że coś mnie atakuje,zarówno lwy jak i coś czego nie potrafię wytłumaczyć,jednak ocknęłam się w kościele,a ludzie patrzyli na mnie jak na wariatkę...wyszłam..i idąc do domu ciągle się modliłam i zauważyłam kolejna osobę która biegła do kościoła a za nią był lew..idąc do domu,zaczepiła mnie grupa młodych i pijanych chłopaków jadących samochodem..byli natarczywi,ale udało mi się dojść do domu...chciałam o wszystkim powiedzieć mamie..lecz jak do niej podeszłam,miała bardzo dziwna twarz,całkowicie nie podobno do rzeczywistej...wyróżniła się długim nosem,malutkimi oczami i bardzo wyraźnymi kośćmi policzkowymi,a obok leżała jej siostra bliźniaczka,tylko ze wyglądająca tak jak w realu...mówiąc o tym mamie obudziłam się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co może oznaczać mój sen?

QUOTE]

 

Oktawio czy szukasz odpowiedzi na dręczące Cię pytanie? Czy czujesz się samotna wśród ludzi? Czujesz się od nich inna? Jest coś, co Cię trapi, bardzo gnębi, czujesz że potrzebujesz pomocy, modlitwa to znak, że nie czujemy się na siłach aby czegoś dokonać/ zmierzyć się z czymś, nie widzimy wyjścia z sytuacji. Lew to bardzo dobry, słoneczny symbol, symbol siły, spełniania i sprawiedliwości. Czy czujesz ostatnio jej moc obok siebie? Wydaje mi się, że nie potrafisz sobie dać rady z jakimiś obowiązkami które sa na Ciebie nałozone, a wymagają ogromnej siły, samozapracia i odwagi. Ten lew to prawdopodobnie oblicze jakiejś osoby, która jest Towim przełożonym, rodzicem, autorytetem. Jednocześnie może to być jakiś obowiązek, powinnośc, zadanie, którego nie potrafisz się wypełnić. I szukasz pomocy, czujesz się słaba. Wyjście z kościoła to bdb. symbol, znaczy to że uda Ci się - w realnym świecie - odnaleźc wyjście z sytuacji, przez którą znalazłać się w kościele. To że inni widzą Cię jako wariatkę - zdajesz sobie sprawę, że postrzegasz rzeczywistość inaczej niż reszta, przez co możesz być wyśmiana, ale zyskujesz mądrość. Czy znałaś chłopców z samochodu? Wydaje mi się że jesteś na etapie gdy możesz liczyć tylko na siebie, bo i chłopcy, którzy moga być symbolem Twojego partera i ludzie w kosciele i Twoja matka nie udzielą Ci pomocy. Na szczęście jestes na tyle silna i odważna, że jeśli zbierzesz siły, poradzisz sobie ze wszystkiem sama. Chłopcy mogą być także odbiciem Twojej męskiej strony duszy, ale jeśli tak, jest ona jeszcze nie rozwinięta, nie możesz więc liczyć na to, że Twoja siła przebicia, zdolnosc decydowania, pewność siebie i siła pomogą Ci wybrnąc z tej sytuacji. wydaje mi się, że wymaga się od Ciebie więcej niż możesz dać, lew - męski symbol tego, czego się oczekuje i pijani chłopcy (niezdolni do wykonania zadania którego oczekuje lew)- najprawdopodobniej obraz Ciebie samej. Wydaje mi się że powinnaś zebrac wszystkie siły i starać się obudzic w sobie pierwiastek meski, podjac decyzje, zdecydowanie decydowac o swoim losie i szukac PRawdy. Nikt inny Ci w tym nie pomoze, tylko Ty sama.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziękuję,rzeczywiście mam sporo obowiązków,z którymi nie zawsze sobie radze,a chłopców ze snu z samochodu nie znam,tak czy inaczej jeszcze raz dziękuje,bo przyznam ze niezłego stracha mi ten sen przysporzył,pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja juz kilka razy śniłam, że jestem w Kościele na mszy. Za każdym razem jest tam meżczyzna którego kocham (w rzeczywistości nie wie jakim uczuciem go darze). Siedzi zawsze w tym samym miejscu jak w każdą niedzielę czasem na mnie patrzy. Sen powtórzył się 3 razy... Co to może oznaczać?? Proszę o szybką pomoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

A co może oznaczać sen, w którym sprzątam z Rodziną kościół, znajduję pieniądze i monety wrzucam do puszki, a banknoty zabieram dla siebie? Po wyjściu spotykamy za bramami kościoła znajomych....? :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

kościół, ide do komunii /nawiasem mówiąc nie moge przyjmować tego sakramentu/, czekam aż ludzie przede mną podejdą bliżej i wówczas okazuje się, że po 1) primo, komunie daje siostra zakonna, a po 2) primo, odmawia dawania komunii ponieważ podeszła starsza pani, która podobno całowała sie z innym mężczyznom nie ze swoim mężem. więc nikt już po niej nie otrzymał opłatka. pokręcone, nie mam pojęcia jak ten sen interpretować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sniło mi się że siedziałam w pustym Kościele...dosiadł się do mnie nieżyjący ojciec mojego chłopaka (nigdy nie miałam okazji Go poznać)...i powiedział mi "pamietaj że musisz dotrzymać słowa które dałaś"... nie mam pojecia o co chodzi!:_smutny:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

No to i ja dodam swoje 3 grosze.

 

Śniło mi się, że byłem w kościele. W ławkach wszędzie dookoła otaczały mnie kobiety. Starsze, młodsze. No i ja malowałem ich plecy białą farbą. Tak po prostu. Miałem pędzel i każdej kobiecie do której sięgnąłem cale plecy i kark malowałem białą farbą. Miałem wrażenie, że niektóre to widzą, że wiedzą o tym, ale nie reagowały w ogóle. Niektóre z nich po jakimś czasie zaczęły chusteczką wycierać szyję. Obudziłem się po tym jak odstawiłem już puszkę z pędzlem na podłogę.

 

Przed tym snem kilka dni wcześniej także śnił mi się kościół. Byłem w nim, lecz zaskakujące było zachowanie wszystkich dookoła. Ktoś z boku słuchał muzyki, ktoś inny znów normalnie rozmawiał, inny czytał książkę. W pewnym momencie ksiądz "doskoczył" do kogoś i zaczął go wulgarnie wyzywać. Pamiętam, że byłem całym otoczeniem bardzo zszokowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

miałam taki sen: była niedziela, szłam chodnikiem wzdłuż żelaznego ogrodzenia do kościoła. Szli też inni ludzie, wszyscy trochę się spieszyli, bo msza miała się zacząć za kilka minut. Potknęłam się i upadłam na chodnik. Nic mi się nie stało, ale nie mogłam wstać. Miałam nadzieję, że ktoś z przechodzących pomoże mi, ale oni tylko patrzyli obojętnie i odchodzili. Byłam na nich wszystkich zła, że niby tacy katolicy, a każdy myśli tylko o sobie. Z trudem zaczęłam się podnosić, chwytając się ogrodzenia, cały czas byłam wściekła. Otrzepałam się z kurzu i poszłam do kościoła, w którym tez wszystko działo się inaczej, ale z tej części niewiele pamiętam.

co oznacza mój sen?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...