capita Napisano 20 Września 2009 Udostępnij Napisano 20 Września 2009 Niewiele mam do opisania, śniło mi się, że zaginął, zginął mój mąż, ktokolwiek chciał ze mną o tym porozmawiać, wybuchałam strasznym płaczem. W pamięci właściwie utkwiła mi jedna koleżanka z pracy . choć osób było więcej. Cała ta sytuacja była w pracy ( chyba). Po obudzeniu się miałam wrażenie, że całą noc przepłakałam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pelargia Napisano 20 Września 2009 Udostępnij Napisano 20 Września 2009 Duzo tego trzymasz w sobie skoro placzesz po nocach. w pewnym sensie jest to oczyszczenie.A jakie masz stosunki i z mezem i z kolezanka pracy na codzien..?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
capita Napisano 20 Września 2009 Autor Udostępnij Napisano 20 Września 2009 z mężem ? prawie dobrze, z koleżankami... trochę chyba cięzko, zostałam ich zwierzchnikiem, nie wszystkim się to podoba. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pelargia Napisano 20 Września 2009 Udostępnij Napisano 20 Września 2009 Moze to ma cos wspolnego z praca...Mąż to Twoj partner, twoja druga połówka,dopelnienie ciebie samej...chyba ze jeszcze cos innego mozesz powiedziec na jego temat..mysle ze moze cos w Tobie umrze, zagubisz cos moze i poprzez wlasnie ten ala awans, co sie odbije na Twoim samopoczuciu... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
capita Napisano 20 Września 2009 Autor Udostępnij Napisano 20 Września 2009 myślę,że masz rację, teraz nie pozwolić temu czemuś umrzeć dziękuję Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi