seidthe Napisano 24 Września 2009 Udostępnij Napisano 24 Września 2009 Witam jestem właśnie w trzecim miesiącu ciąży, ponoć sny w tym okresie mogą być bardzo żywe i "filmowe". Rzeczywiście, takie są, ale dzisiejszy sen rozłożył mnie na łopatki. Zaczęło sie bardzo realistycznie - tak jak jest w rzeczywistości, przeprowadziłam się do Narzeczonego, wróciłam za nim do mojego rodzinnego miasta. a miejscu on zaprosił mnie do swojego domu, gdzie - bez żadnego skrępowania - przedstawił mi swoją żonę i dwójkę dzieci (dwóch chłopców, jeden na oko czteroletni, drugi może z roczek). Pamiętam uczucie przerażenia i rozczarowana, że jak to, ja z nim w ciąży, mamy zaczynać wspólne życie, a on ma żonę i dzieci. O dziwo, nikt (żona i dzieci) nie okazały najmniejszego zdziwienia moją osobą czy obecnością. Na dodatek pojawiła się w tym jego domu moja Babcia, opiekowała się dziećmi - wracała ze spacerku z młodszym w wózku i starszym za ręke, wciągała ten wózek po schodkach i przez próg. Pamiętam uczucie niepokoju, pobiegłam do mojaj Mamy (we śnie mieszkała niedaleko, wszystko działo się w zupełnie nieznanym mi otoczeniu), chciałam się wypłakac, ze sama wychowam to dziecko, bo myślałam że on jest kawalerem a on już zonaty - Mama mnie pocieszała. to wszystko co zapamiętałam z tego snu, no i to uczucie bezradności i niepokoju. Czy to po prostu obawa przed zmianami (nowa sytuacja życiowa, nowe/stare miasto??) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość winteer Napisano 24 Września 2009 Udostępnij Napisano 24 Września 2009 seidthe W ten sposób Twoja podświadomość taje Ci też do zrozumienia że oprócz przyszłego ojcostwa Two chłopak ma też inne obowiązki związane z utrzymaniem przyszłej rodziny... druga myśl jaka przyszła mi do głowy to taka że podświadomie pragniesz takiej rodziny jaką zobaczyłaś we śnie - ot ukazały się Twoje marzenia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
seidthe Napisano 24 Września 2009 Autor Udostępnij Napisano 24 Września 2009 Dzięki to by się zgadzało, z tym że chcemy mieć więcej niż 2 sztuki. Ale ta "jego" rodzina wydawała się być całkiem szczęśliwa, tak normalnie, bez wielkiego halo )) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi