gj77 Napisano 2 Października 2009 Udostępnij Napisano 2 Października 2009 Witam, Miałam dziś dwa sny, które mnie zaintrygowały. W pierwszym śnie jestem na podwórku przed domem . Nagle widzę,że część domu , w której mieszka ciocia z wujkiem się pali ( domek bliźniak). Dziwny był ten ogień, bo nie był żółty, ale przezroczysty. Poleciałam do cioci ją poinformować,że się u nich pali,żeby wezwali straż. Ale ciocia,powiedziała,że straż już jest wezwana. Nawet widziałm później straż jak rozkładała drabinę. Reszty jak gasili nie widziałam. Widziałam tylko otwrte okno i spaleniznę w jednym pokoju i pamiętam słowa cioci,że spaliły sie tylko rzeczy wewnątrz, ale nie ruszyło murów. W drugim śnie z kolei widzę no nie wiem czy to były snopki siana, czy coś innego.Wiem tylę że jest tam dużo ludzi i wdrapujemy się na szczyt, przy czym jest przy tym pełno śmiechu i radości. Nie wiem, może te sny mogły by się wiązać się z wczorajszym dniem. Byłam wczoraj bowiem na rozmowie kwalifikacyjne w sprawie pracy.I co odpowiedzi mają mi znać pod koniec następnego tygodnia. Ale w między czasie skontaktowałam się z koleżanką,która pracowała w tej firmie i określiła okres spędzony w tej firmie jako najgorszy koszmar jej życia. I tu mam dylemat jak się odezwą, bo z jednej strony długo nie mogę znależć pracy, ale z drugiej strony pchać się w"bagno" przy marnych zarobkach i bardzo dalekim dojeździe . Ciekawa jestem, czy te sny można powiązać z zaistniałą sytuacją? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi