"podaj mi rękę" duch oszukiwał że jest moim dziadkiem

ten sen miałam już dawno temu, ale postanowiłam go tu przytoczyć gdyż jest to jedna chyba z najstraszniejszych rzeczy jakie mi się w życiu śniły.

w tym śnie występuje głównie czerń i biel. ale nie jest on czarno biały są kolorowe plamy ale całą scenerię zalewa taka ilość światła że wszystko się wydaje w wysokim kontraście. po cieniach można rozróżnić niektóre rzeczy. np wiem że stałam na końcu mostu a po drugiej stronie stała postać podająca się za mojego dziadka który przyszedł mnie zabrać i prosi bym mu podała rękę. dodam ze nie znałam mojego dziadka. umarł kiedy mój tata miał 15 lat. dziadek miał dwóch synów. bardzo chciał mieć córkę. wahałam się. nie mogłam stwierdzić jak dokładnie wygląda. stał po drugiej stronie rzeki i był ciemną postacią. z dzieciństwa pamiętałam że w snach nie podaje się ręki zmarłym, straszono że zabierają ze sobą. powiedziałam mu to.

 

to był chwilowy koniec. przebudziłam się. sprawdzałam która godzina. mama zapytała się mnie na którą mam do szkoły. miałam jeszcze czas więc się położyłam. i znowu ten sam sen...

 

tylko teraz przyszedł z jakimiś osobami, "które bardzo chcą mnie poznać"powiedział. stali na końcu mostu. zaproponował jeszcze raz bym podała mu rękę. i wtedy zobaczyłam rękę wyciągniętą ku mnie, była czarna. a może w czarnej rękawiczce? nie wytrzymałam tego szybko wstałam z łóżka na śniadanie.

 

otoczenie było oblane jakby słońcem ,blaskiem, aż oczy bolały i patrzeć się nie dało. wszystko wydawało się białe od światła. widziałam załamywanie się cienia na tafli wody. łuki cienia rzucane przez most. postacie na końcu były mało czytelne. ale bardzo graficzne-czarne.

 

do tej pory mnie to męczy.czy ktoś we śnie chciał mnie oszukać?

czy to była prawda?

jak myślicie?