Skocz do zawartości

Rynek, mieszkanie, zamek w drzwiach


Sephira

Rekomendowane odpowiedzi

Oto mój dzisiejszy sen:

 

Na początku wyszłam na rynek, po drodze miałam zamiar zahaczyć o cukiernię i coś sobie kupić (chyba kawałek sernika, który uwielbiam) ale cukiernia była jeszcze nieotwarta. Zajrzałam do drugiej (umiejscowienie jak w rzeczywistości), drzwi były otwarte ale było puściutko tak, jakby właśnie przygotowywali się do przyjęcia towaru i wystawienia go na półki.

Na rynku też wszystkie budki były pozamykane, sądząc po kolorze nieba było wcześnie rano, tak jakby dopiero świtało. Następne co pamiętam to że chodziłam cały czas po tym rynku, ale już później, stoiska były normalnie pootwierane, widziałam warzywa w skrzynkach (pomidory, papryki, ogórki, marchew).

Następnie wracałam do domu i było już ciemno. Pod klatką miał na mnie czekać ukochany, ale nie było go. Na ławce leżały tylko: jego torba na laptopa (ale wyglądała inaczej, miała nadrukowane płomienie) i konsola PSP. Wywnioskowałam, że pewnie poszedł już na górę, ale zezłościłam się, że tak te rzeczy zostawił, bo przecież ktoś mógłby je zwinąć. Wzięłam je i poszłam do domu.

Byłam w mieszkaniu, późny wieczór. To co mi utkwiło w pamięci, to że ciągle ktoś mi wchodził do mieszkania, albo jakiś kurier z paczką, albo sąsiad. W pewnym momencie pojawiła się jakaś dziewczyna. Przedstawiła się jako starsza siostra mojej znajomej z roku (było pewne podobieństwo, ale ta dziewczyna w rzeczywistości ma brata, a ja nie przepadam za nią szczególnie). Przyszła aby poprosić mnie, abym pogadała z Gośką (ta koleżanka) i jakoś ją zmotywowała, bo ma straszne problemy z zaliczeniem sesji (co jest prawdą). Ta dziewczyna przytachała ze sobą jakiś fotel, taki z podnóżkiem wysuwanym. Ponieważ było już późno stwierdziła, że zostaje u mnie na noc. Nie spodobał mi się ten pomysł, zaczęłam jej tłumaczyć, że nie ma gdzie spać, w pokoju siedziała moja rodzina, ale ona się upierała. Chciałam jej to wyperswadować, ponieważ zwyczajnie się wprosiła.

Na końcu zdenerwowałam się tym, że ciągle ktoś sobie wchodzi do mojego mieszkania zwłaszcza, że miałam świadomość iż zamykałam drzwi na zamek (we śnie była to solidna zasuwa w stylu zamków GERDA, w rzeczywistości mam najzwyklejszy zamek). Podeszłam do drzwi by zamknąć je ponownie, po ostatnim wtargnięciu, i ku zdziwieniu zauważyłam, że ten zamek jest zepsuty (?), bo mimo iż go zasuwałam można było bez trudu otworzyć drzwi.

 

 

Kilka słów wyjaśnienia:

Wczoraj rzeczywiście był u mnie ten sąsiad, a na forum czytałam wypociny owej koleżanki na temat, jaka to jest biedna bo się meczy z sesją (czego wcale jej nie współczuje bo zawaliła sprawę przez własne lenistwo).

Jeśli chodzi o pomoc, zmotywowanie jej, to skojarzyłam z tym, że ostatnio próbuję nakłonić moją przyjaciółkę do wizyty u psychiatry, ponieważ ona ma prawdziwe problemy ze sobą.

 

Wszelkie sugestie mile widziane. Zapraszam każdego, kto ma ochotę sobie poćwiczyć interpretacje :)

 

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sephi

 

Wiesz, cukiernię od razu skojarzyłam z potrzebą "osłodzenia" sobie życia albo szarej codzienności czymś extra.... jednak mozesz sobie zdawać sprawę że to jeszcze nie czas na to (jest zbyt wcześnie lub towaru nie ma) albo na chwile obecną jest to poza Twoimi możliwościami.. do samo może odnosić się do straganów - wydaje sie ż czyms trzeba bedzie zaczekać aż możliwości do wyboru bedzie więcej (towary) - więc najwidoczniej chodzi o cierpliwość w jakiejś sprawie.

Jeśli chodzi o Twojego chłopaka - tutaj widać co Cie tak naprawde drażni w postępowaniu innych - czyli lekkie traktowanie tego wszystkiego co jest wartościowe i wg Ciebie nie tyle potrzebne co przyjemne (przedmioty - zwłaszcza laptop i konsola).. zwłaszcza że są one dostępne dla wszystkich zainteresowanych (leżą na ławce), a te płomienie mogą sugerować niecierpliwość.

W dalszej części - możliwe że możesz sie troszkę czuć przytłoczona obecnością "obcych" ludzi w Twoim życiu, jakbyc potrzebowała większej prywatności (tudzież solidniejszego zamka), której prawdopodobnie nie porafisz wyegzekwować (był zepsuty).

Co do tej koleżanki - najwyraźniej wychodzisz z założenia że powinna sama sobie poradzic z własnym problemem i nie za bardzo masz ochotę jej pomagać w czymkolwiek, nawet jeśli poprosi Cię o pomoc, ponieważ sama powinna wiedzieć jak rozwiązywać własne problemy.

 

Możliwe że Twój sen jest wynikiem tego że możesz sie czuć nieco wykorzystywana przez innych... albo że sie za bardzo poświęcasz - może lepiej zrób sobie coś w rodzaju urlopu żeby odpocząć i nabrać sił.

Pomyślałam sobie jeszcze że, zbyt dużo obowiązków na siebie wzięłaś (zauważ że sporo ludzi sie przewinęło przez Twoje mieszkanie)

 

P.S. Nie wiem jak Ty, ale ja tu widzę związek z Twoim snem o podróży samolotem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, cukiernię od razu skojarzyłam z potrzebą "osłodzenia" sobie życia albo szarej codzienności czymś extra.... jednak mozesz sobie zdawać sprawę że to jeszcze nie czas na to (jest zbyt wcześnie lub towaru nie ma) albo na chwile obecną jest to poza Twoimi możliwościami.. do samo może odnosić się do straganów - wydaje sie ż czyms trzeba bedzie zaczekać aż możliwości do wyboru bedzie więcej (towary) - więc najwidoczniej chodzi o cierpliwość w jakiejś sprawie.

 

Ooo tak, już wiem o co chodzi...

 

Jeśli chodzi o Twojego chłopaka - tutaj widać co Cie tak naprawde drażni w postępowaniu innych - czyli lekkie traktowanie tego wszystkiego co jest wartościowe i wg Ciebie nie tyle potrzebne co przyjemne (przedmioty - zwłaszcza laptop i konsola).. zwłaszcza że są one dostępne dla wszystkich zainteresowanych (leżą na ławce), a te płomienie mogą sugerować niecierpliwość.

 

To łączy się z sytuacją do którj odnosi się wcześniejszy fragment - w pewnej sprawie dotyczącej przyszłości jestem dość niecierpliwa, w przeciwieństwie do Kacpra. Taką jego postawę czasami postrzegam jako mało odpowiedzialną, ale on mi po prostu mówi: "na wszystko przyjdzie czas", i wiem, że ma rację.

 

Co do tej koleżanki - najwyraźniej wychodzisz z założenia że powinna sama sobie poradzic z własnym problemem i nie za bardzo masz ochotę jej pomagać w czymkolwiek, nawet jeśli poprosi Cię o pomoc, ponieważ sama powinna wiedzieć jak rozwiązywać własne problemy.

 

Możliwe że Twój sen jest wynikiem tego że możesz sie czuć nieco wykorzystywana przez innych... albo że sie za bardzo poświęcasz - może lepiej zrób sobie coś w rodzaju urlopu żeby odpocząć i nabrać sił.

Pomyślałam sobie jeszcze że, zbyt dużo obowiązków na siebie wzięłaś (zauważ że sporo ludzi sie przewinęło przez Twoje mieszkanie)

 

Jeśli chodzi o dziewczynę stricte ze snu, to rzeczywiście, nie mam ochoty jej pomagać. Wszyscy dawali jej szanse, pozwalali jej przychodzić po cichu w nieoficjalnych terminach, które wypraszały dla niej koleżanki, a ona to po prostu olewa.

W sprawie mojej przyjaciółki zaś, bardzo się o nią martwię, ona jest dla mnie zdecydowanie ważna, i tu masz rację - ja wiem że ona ma problem i chcąc jej pomóc zagłębiam się w je. Czuję się za nią w pewnym sensie współodpowiedzialna, i to prawdopodobnie jest to czemu się tak poświęcam.

 

Rzeczywiście, te dwa sny mają podobne przesłanie, jednak dotyczą innych spraw.

 

Pięknie Ci dziękuję kochana :*

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...