konrado_tcv Napisano 11 Października 2009 Udostępnij Napisano 11 Października 2009 (edytowane) od 2 lat powtarza mi się ten sam sen... a mianowicie... wraz z rodziną czyli siotrą 5 lat młodszą, rodzicami i dziadkiem spędzamy noc u mojego dziadka w mieszkaniu... rodzice śpią w jednym pokoju a ja z siostrą i dziadkiem w oglądamy telewizje w drugim(ale na ekranie był tylko biały obraz)... z siostrą bawimy się hałasujemy ale i tak nikt nie zwraza na nas uwagi... w pewnym momencie chce wyjść na papierosa na dwór, ubieram glany(jestem metalem), kurtkę skórzaną i przeglądam się w lustrze ale nie ma tam mojego odbicia... jakoś mnie to nie zdziwiło, ale w każdym razie na przedpokój wyszła moja matka i spytała gdzie idę. Odpowiedziałem że do kolegi(nie wie że palę). Ona powiedziała "ale szybko bo jest zaraz północ". I w tym momencie jest najdziwnieszy zwrot wydarzeń... Chce złapać za klamke ale patrze że zamek w drzwiach się obraca(to jest nie możliwe bo jest to Gerda której nie otworzy się od zewnątrz jeśli zamknięta została wewnątrz) przytrzymuje drzwi butem a matka zniknęła(pomyślałem że pobiegła po ojca... mimo że trzymam drzwi gość otwiera bez problemu, dziwi mnie to bo mimo mojego wzrostu (ok. 185) jest ode mnie 2 razy mniejszy w barkach... kopletne zero, stereotyp kujona, jego twarz taka szczurowata ze śmiesznym wąsikiem. Facet wchodzi i rzuca mi tekstem "na co się gapisz", zatkało mnie ale idę za nim. Gość wchodzi do pokoju gdzie siedziałem z dziadkiem i siostrą. Siostra zniknęła a dziadek siedzi w tej samej pozycji co wcześniej. Zatrzymuje się w drzwiach i patrze jak facet podchodzi do dziadka, wyciąga nóż i jednym ciosem(nie pamiętam dokładnie gdzie) go zabija! Najdziwniejsze jest to że gdy pobiegłem do pokoju obok gdzie powinni byc moi rodzice ich nie było. Pokój pusty, łóżko stoi normalnie niezasłane. W tym momencie chce uciec z domu, ale gdy tylko się odwracam zostaje pchnięty nożem przez tego samego gościa... I tutaj jest koniec... Ten sen śni mi sie conajmniej od 2 lat... ale ostanio coraz częściej i coraz wyrażniej... W śnie czuje wszystko smutek, radość, ale pod koniec ból! i gdy się budzie jeszcze przez 10-15 min boli mnie brzuch jak po pchnięciu nożem, ale nie zwykłym tylko ząbkowanym. czekam na interpretacje i rady... Prosze bez głupich komentarzy... Edytowane 11 Października 2009 przez konrado_tcv Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sephira Napisano 11 Października 2009 Udostępnij Napisano 11 Października 2009 przeglądam się w lustrze ale nie ma tam mojego odbicia... Uważam, że ten fragment jest w Twoim śnie najistotniejszy, najwięcej mówi o istocie Twojego problemu. Brak odbicia w lustrze świadczy o Twoim nie do końca zgodnym z rzeczywistością wyobrażeniem na temat własnej osoby, co skutkuje kreowaniem przed innymi zafałszowanego obrazu siebie. Coś udajesz, ukrywasz: moja matka i spytała gdzie idę. Odpowiedziałem że do kolegi(nie wie że palę).Cały sen wynika prawdopodobnie z dużej dawki braku pewności siebie (obrywasz od osoby, która w życiu codziennym zapewne nie cieszyłaby się Twoim szczególnym szacunkiem). Chcesz wyjść - "ujawnić się", ale coś Ci w tym skutecznie przeszkadza. Uśmiercenie dziadka kojarzy mi się z upadkiem Twoich własnych, głęboko zakorzenionych wartości, podpartych być może jakąś tradycją. Sen się powtarza, ponieważ Twoja podświadomość manifestuje, że na przestrzeni tych kilku lat sytuacja nie ulega zmianie, pod tym względem wciąż tkwisz w martwym punkcie choć podświadomie pragniesz zmiany. Pozdrawiam. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
konrado_tcv Napisano 12 Października 2009 Autor Udostępnij Napisano 12 Października 2009 I tego najbardziej nie rozumiem... Spotkałem sięjuż z takąinterpretacją... Moja odpowiedż była taka - przez 2 lata zmieniłem się i to bardzo, z dzieciaka zafascynowanego zadymami, rapem itd. powstał dojrzały mężczyzna. Zacząłem dzięki ojcu słuchać ciężkiej muzyki. Zacząłem postrzegać życie inaczej. Obecnie mam podejście bardzo filozoficzne. We wszystkim próbuje znaleźć jakiś problem, ale nie koniecznie negatywne. Uwielbiam rozwiązywać zagadki, ale najbardziej fascynuje mnie smierć. Niektorzy mogą uznać mnie za wariata, ale to już poprostu moja pasja. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi