dlugi i trudny, prosze o pomoc

witam serdecznie

mialam wczorajszej nocy strasznie dziwaczny sen. otoz najpierw za swoim domem rodzinnym zamiast sadu bylo bagno przez ktore przeszlam zupelnie sucha noga... po tym jak znalazlam sie na drodze ktora faktycznie sie za tym sadem znajduje nagle znlazlam sie na rowerze, jechalam nic przez prawie caly dzien, jak pozniej dowiedzialam sie od kogos zapytanego odjechalam jakies 78-80 km od domu. jehchalam glownie przez sliczne lasy szeroka sciezka, wylozona kostka chodnikowa, czasem okazywalo sie ze jestem na asfaltowej szerokiej, pustej ulicy, wtedy wokolo byly łaki, ale jakbym ich nie widziala, w sumie tylko wiem ze tam byly. kiedy pojawialam sie na tej drodze po chwili widzialam koniec tej drogi z biala linia i napisem stop. aale dalej byla droga gruntowa.... ani raz nie dojechalam do tego konca, raz bylo na odwrot, jechalam ta gruntowa droga i widzialam poczatek tego asfaltu, ale tez nie dojechalam. kiedy po wielu godzinach zechcialam zawrocic droga, w ktora sie skierowalam poporowadzilaw dol do ciemnego lasu, nie chcilam tam wjechac, zawrocilam do domu, kotry w sumie z nikad sie pojawil chyba i poporsilam mieszkajaca tam pielegniarke o nocleg. zgodzila sie , potem w srodu byl jej mąż, lekarz i trojka dzieci, ktore przeze mnie spaly na pralce! i tu pojawila sie dwojka ludzi, balam sie ich, spotkalam ich przy wjezdzie na ta ciemna dorge do lasu, oni tez chcieli tu zanocowac, lakarz sie zgodzil, chociaz ja sie balam. Niestety to koniec snu. nic nie czaje. bardzo prosze o interepretacje. Pozdrawiam

Duże brawa dużymi literami!

 

W Twoim życiu ma szanse dziać się to, co sobie postanowisz.

 

Potrafisz skłonić ludzi i okoliczności, aby Ci sprzyjali.

 

Unikasz przeciwności, w porę je zauważasz i zawracasz na korzystniejszą drogę.

 

Pięknie, oby więcej takich scenariuszy - w realu i we śnie

 

 

 

Znamienne, że nie dojechałaś do linii z napisem stop.

 

Może i śmierci uda Ci się uniknąć.

 

Jeśli w porę dobrze poszukasz innych opcji...