ewa30177 Napisano 18 Października 2009 Udostępnij Napisano 18 Października 2009 Śniła mi się zmarła miesiąc temu koleżanka. Widziałam ją w telewizorze na świetlicy,machała do mnie ręką i patrzyła na mnie bez słowa,po czym wyjęła pistolet i strzeliła do mnie. Kula przeszła przez ekran,ale trafiła w wysoko postawioną puszkę,odbiła się od niej i skierowała na mnie,ale uniosłam ręce,i kula trafiła w nie,wogole ich nie raniąc. Potem siedziałam razem z tą koleżanką przy stole,mówiła,że czymś ją uraziłam,ale już się nie gniewa. Ja strasznie płakałam i ucałowałam jej rękę,ręka była chłodna. Koleżanka siedziała później bez słowa,z martwym wyrazem twarzy,w tym momencie sen się urwał. Potem wracałam ze szkoły i widziałam jej pogrzeb,żałobnicy kierowali się w moją stronę,ale ja w pochodzie nie uczestniczyłam,wiedziałam,że ten pogrzeb będzie,ale się na niego spóźniłam,nie wiem z jakich przyczyn. Bardzo proszę o interpretację. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość alathea Napisano 18 Października 2009 Udostępnij Napisano 18 Października 2009 a rzeczywiscie klocilas sie z nia lub dotknelas wczesniej ? jesli tak, to byc moze sygnal od niej, ze juz jest OK, nie powinno cie to dreczyc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ewa30177 Napisano 18 Października 2009 Autor Udostępnij Napisano 18 Października 2009 właśnie w tym rzecz,że nigdy się z nią nie kłóciłam,ani razu. Dotykałam ją,ale nie w złości,tylko żeby ewentualnie w czymś pomóc... w tej chwili częściowo opiekuję się jej dziećmi,może to o to chodzi... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość alathea Napisano 18 Października 2009 Udostępnij Napisano 18 Października 2009 (edytowane) moze troche (z jej strony) byl to bezsilny zal matki, ze nie bylo jej dane wychowywac swoje dzieci, a przypadlo to tobie - i troche twoje obawy czy postepujesz z nimi (na co dzien) tak jak ona by chciala mysle jednak, ze zaakceptowala te sytuacje - a i ty nie powinnas sobie wyrzucac, ze cos robisz nie tak, postepuj tylko w zgodzie z wlasnym sumieniem; to bylo pozegnanie, jej odejscie nie bylas na pogrzebie (byc moze bylas zajeta?) - to znak, ze zycie idzie dalej i musisz patrzec do przodu, nie wracac myslami do przeszlosci i jej rozpamietywac Edytowane 19 Października 2009 przez alathea Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ewa30177 Napisano 19 Października 2009 Autor Udostępnij Napisano 19 Października 2009 Wielkie dzięki. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi