Zaręczyny z Hindusem / chęć ucieczki

Śnił mi się mężczyzna...Leżał ze mną w łóżku,przytulał,całował.Nie znam go.

W pewnym momencie sytuacja się zmieniła.Mianowicie czekały mnie zaręczyny z nim.Byłam w wielkim pokoju,razem z koleżanką z jednego roku ze studiów,z którą bardzo się lubię,ale nie mamy kontaktu poza uczelnią.

Beata pomagała mi ubrać się na tą uroczystość.Byłyśmy w takiej jakby przymierzalni sklepowej,choć to wszystko działo się w tym jednym pokoju.

Ujrzałam siebie w lustrze - miałam na sobie haftowane sari,włosy rozpuszczone (dłuższe,niż mam aktualnie).

Spojrzałam na siebie,dotknęłam włosów i powiedziałam,że wyglądam strasznie.Że włosy w ogóle mi się nie układają,twarz mam zmęczoną,jestem niepomalowana.

 

Beata pomagała mi,jednocześnie pytając,czy naprawdę chcę tych zaręczyn.

Powiedziałam,że tak,bo przecież to dobry człowiek.Zaczęła mi to odradzać.

Zapytała: "A co z Pawłem?"

Wtedy,jakby w myślach,przywołałam obraz przystojnego bruneta,w garniturze.Nie znam go.Ale w tym śnie czułam,że mnie kocha i że ja jego też w głębi duszy kocham,ale nie dopuszczałam tej myśli do siebie.

Ujrzałam siebie uciekającą z nim...

 

Ale powiedziałam Beacie,że to mój przyszły narzeczony jest mi przeznaczony.

Wyszłyśmy z przymierzalni.Na łóżkach leżała taka moja znajoma ze swoim nastoletnim synem.

Zaczęłam szukać swoich butów.W końcu je znalazłam na środku pokoju - brązowe szpilki.Założyłam.

 

Nagle zaczęłam czuć straszny niepokój.Szukałam swoich rzeczy,nie mogłam znaleźć swojej torebki.Poprosiłam tego chłopca z łóżka,żeby wszedł pod łóżko i sprawdził.Znalazł.

 

Wtedy powiedziałam Beacie,żeby ją schowała,zanim znajdą ją ludzie mojego narzeczonego.Beata dała mi inną torebkę,żebym wzięła ze sobą.

A ja z lękiem zaczęłam dawać jej swoje dokumenty,torbę z ciuchami.

Byłam wystraszona.Prosiłam,żeby to przechowała,zanim oni to znajdą.

Bo wtedy będzie po mnie.

 

A w myślach miałam tylko to,że ucieknę z Pawłem...Że nie wyjdę za mąż za tamtego...

Znów miałam sen,że uciekałam przed narzeczeństwem...