stx Napisano 20 Października 2009 Udostępnij Napisano 20 Października 2009 Sen bardzo krótki. Z wielkim wysiłkiem próbuję zerwać pajęczynę a w zasadzie to raczej linę. Pamiętam, że z kimś się okropnie siłuję, ale ciągnę po to aby ją przerwać. Jestem bardzo zdeterminowany oraz wściekły że nie udaje mi się - lina wytrzymuje, sen się kończy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sephira Napisano 20 Października 2009 Udostępnij Napisano 20 Października 2009 stx, w taki sposób może wyrażać się chęć zerwania z kimś kontaktu; z kimś, kto w Twoim mniemaniu może być intrygantem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stx Napisano 24 Października 2009 Autor Udostępnij Napisano 24 Października 2009 Dziękuję Sephira za posta, ale szczerze mówiąc nie rozumiem i jakoś mi to nie pasuje. Czy ktoś jeszcze może przedstawić swoją wersję? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość winteer Napisano 24 Października 2009 Udostępnij Napisano 24 Października 2009 Przedewszystkim gdzie była ta pajęczyna, była do czegoś przyczepiona? Odgradzała Cie od czegoś? Niedokładnie opisałeś sen Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stx Napisano 24 Października 2009 Autor Udostępnij Napisano 24 Października 2009 Postaram się uzupełnić, chociaż akurat tego snu pamiętam tylko urywek. ..... bardzo ciemna i ponura sceneria, jakby gra komputerowa, może piekło. Od samego początku mam w rękach linę, która jest częścią wielkiej pajęczyny tzn. ja jestem naturalnych rozmiarów, ale pajęczyna jest jakby od pająka-olbrzyma. Gdy trzymam w rękach tą nić pajęczą wygląda jak lina do cumowania statków. Ciągnę ją bardzo mocno, ona się napręża i widzę, że w oddali tylko nieznacznie porusza się gigantyczna pajęczyna. Wiem, że moim zadaniem jest oderwanie tej liny od całej pajęczyny, ale to zupełnie nierealne. Jeśli chodzi o moją świadomość to wiem, że mam ograniczone postrzeganie i wierze w to, że uda mi się linę oderwać. Czuję się silny i daję z siebie wszystkie moje siły, ale denerwuję się a nawet wściekam, że moje wysiłki idą na marne. W tym wielkim wysiłku trwam przez na prawdę długi czas. Nie rezygnuję, ale wiem że nie oderwę tej liny. Sen się kończy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość winteer Napisano 24 Października 2009 Udostępnij Napisano 24 Października 2009 Gdy czytałam pierwszego posta z opisem, to zupełnie nie wiedziałam jak sie odnieść... wyobrażałam sobie pajęczynę normalnych rozmiarów... ale za to dokładny opis zupełnie zmienia postac rzeczy. Wychodzi na to że ogólnie może chodzić o Twoje zmagania, jakby próba sił w stosunku do zamiarów... początkowo możesz przeceniać swoje możliwości, natomiast gdy zdajesz sobie sprawę że sytuacja Cie przerasta - bierzesz równiez pod uwagę własne ograniczenia. Może być tak że jeśli nie uda Ci się sprostać zadaniu - to mimo wszystko trudno Ci jest zrezygnować, nawet jesli wiesz że to nie jest warte świeczki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stx Napisano 25 Października 2009 Autor Udostępnij Napisano 25 Października 2009 Winteer, interpretacja jest zgodna z rzeczywistością i moją aktualną sytuacją. Kilka dużych tematów którym chcę stawić czoła... bardzo dziękuję. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi