memyself Napisano 20 Października 2009 Udostępnij Napisano 20 Października 2009 Witam! miłam dzisiaj przedziwny sen. ostatnio wiele się w moim życiu zmienia. We śnie szłam przez moje miasto z dzieciństwa, prostą drogą, znajomą ulicą, w dzień, ale było mi ciężko się poruszać, nogi mnie nie słuchały, były jakby nie moje. Szłam na spotkanie z ludźmi którzy mieli mi ofiarować dziecko. Dotarłam w końcu zdyszana - drzwi otworzyła mi starsza kobieta, trzymała na rękach niemowlę. W pokoju było jeszcze jedno niemowlę w łóżeczku. Był tam też mój ukochany, stał tyłem patrząc w okno, ubrany w jasny garnitur. Zaczęłam płakać, stało za mną porządnie posłane łóżko, usiadłam na nim zmęczona. Patrzyłam na ukochanego i pytałam go w myślach co teraz? co dalej? Kobieta powiedziała: niech Pan usiądzie obok narzeczonej. Usiadł - on cały czas milczał, a ja nie mogłam przestać płakać i nie wiem czy ze szczęścia że czekał na mnie z tym dzieckiem. Wtedy się ubudziłam. Bardzo mi zależy na interpretacji tego snu, bo śnił mi się mój autentyczny ukochany a w obecnej chwili niewiadoma jest nasza przyszłość. Serdecznie pozdrawiam i prosze o odpowiedź na ten temat. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość winteer Napisano 21 Października 2009 Udostępnij Napisano 21 Października 2009 memyself Może właśnie dlatego że przyszłość Twojego związku stoi pod niewiadomą, podczas gdy możesz marzyć o szczęściu rodzinnym. To ze idziesz ale z wielkim trudem i wysiłkiem - możliwe że czujesz się przemęczona całą sytuacją lecz z uporem docierasz do celu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
memyself Napisano 21 Października 2009 Autor Udostępnij Napisano 21 Października 2009 dziękuję za interpretację. Ten sen to rzeczywiście jak odbicie mojego życia tu i teraz. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi