klaska Napisano 21 Października 2009 Udostępnij Napisano 21 Października 2009 Sen był przedziwny. Leżałam w wielkim łóżku przykryta piękną pościelą. W drugim pomieszczeniu był chłopczyk, w zasadzie nastolatek. Podszedł do mnie i zaczął całować moje piersi, które były małe- takie dopiero rosnące. Nie reagowałam na te pieszczoty, ale było to przyjemne. Po chwili pojawił się dorosły mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy ubrany w kożuch.Ten mężczyzna w jakiś sposób był związany z chłopcem. Miałam wrażenie, że to jego ojciec. Odsunęłam się od chłopca i zaczęłam czytać książkę dając w ten sposób do zrozumienia, że nic mnie nie obchodzi ta sytuacja i to ten chłopiec jest inicjatorem. Nie wiem do końca co było najważniejsze w tym śnie: małe piersi czy pieszczoty chłopca. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi