przyjezdny chłopak

Dzisiaj w nocy śniło mi się, że facet, z którym byłam związana ale niestety dzieli nas odległość przyjechał do mnie, całowaliśmy się, rozmawialiśmy, i w pewnym momencie tak z zaskoczenia on powiedział, że musi wracać, a ja zostałam sama na kanapie płacząc.. Zupełnie nie potrafię zinterpretować tego snu..

Z góry dziękuję za odpowiedzi.

Pozdrawiam.

sen zawsze jest odzwierciedleniem przemyslen konkretnego czlowieka, lub obrazami stworzonymi z "przemyslen jego podswiadomosci", ktora w ten sposob radzi mu co w przyszlosci go najprawdopodniej spotka, lub daje mu jakies rady..

dlatego opowiedz wiecej o swojej aktualnej sytuacji zyciowej. Ile masz lat, moze cos cie aktualnie dreczy, czego sie boisz, cos waznego w twoim zyciu ma sie wydzarzyc lub wydzarzylo..?

więc tak:

Mam 18 lat, w tym roku byłam na wakacjach w stanach i poznałam chłopaka którego kocham, spędziliśmy ze sobą ponad 2 wspaniałe miesiące jednak ja musiałam wrócić do Polski kończyć szkołę. Oficjalnie dalej jesteśmy razem, piszemy do siebie, dzwonimy, kontaktujemy się praktycznie codziennie. Możliwe jest, że teraz na Święta znowu polecę do Stanów jednak to jeszcze nic pewnego. Obydwoje strasznie za sobą tęsknimy i ostatnimi czasy rozmawialiśmy, że on przyleci do mnie w czerwcu. Pojedziemy gdzieś na wakacje itd. No i w tym śnie właśnie on do mnie przyjechał, wszystko było wspaniale i siedzieliśmy, rozmawialiśmy, całowaliśmy się i nagle on wstał, a ja zostałam cała rozpłakana..

Ten sen jest właśnie bardzo powiązany z moją obecną sytuacją, boję się, że nasz związek może nie przetrwać do czerwca, bo jesteśmy od siebie tak daleko, ze nie ma szansy na wcześniejsze spotkanie się jak tylko jakieś dłuższe wolne. Ja jestem pewna, że jest to facet, z którym chciałabym spędzić resztę życia mimo, że jestem dosyć młoda, on jest starszy ode mnie o 4 lata, w wakacje również twierdził, że chciałby ze mną być, że wierzy że to coś silniejszego, że gdyby tylko tam była wszystko by się udało itd.. wciąż pisze, że mnie kocha, że tęskni.. Ufam mu, on mi również jednak chyba taka kobieca natura, że zawsze będziemy się czegoś obawiać..

pozdrawiam,

Angelika

p.s dziękuję bardzo za pomoc

Myślę (choć mogę się mylić), że w tym śnie nie ma ukrytych jakis głębszych symboli. Jest on poprostu projekcją twoich ostatnich myśli przemyśleń.

Martwisz się, że kiedy wkoncu bedziecie razem, znowu was cos rozdzieli, albo okaze sie ze jednak zwiazek nie przetrwal proby czasu.

Nie martw sie, w tym snie nie ma raczej nic proroczego , sytuacja z waszym zwiakiem nie jest jeszcze nigdzie "zapisana"(a jesli jest to napewno ten sen tego nie ukazuje), to od was zalezy czy zwiazek przetwra

och sama juz nie wiem.. mam nadzieję, choć z drugiej strony jestem ciekawa jak to wszystko będzie.. czasami mam już dość.

dziękuję bardzo,

pozdrawiam.