Rana

Witam serdecznie wszystkich.

Mam prośbę o pomoc w interpretacji zagadkowego dla mnie snu.

Tej nocy miałam sen (jestem dziewczyną,proszę się nie sugerować loginem, to moje przezwisko). Sen był dla mnie przerażający. Śniło mi się, że miałam bardzo pokaleczone nogi, były to ogromne bolesne rany. Miały taki nietypowy kształt, jakby pod skórą zgromadzona zakrzepła krew. I ktoś (osoba, która w realnym świecie stara się o moje względy)mi te rany rozcinał nożyczkami. To był straszny ból i krzyczałam by przestał, ale on ciągnał moje cierpienie. Drugą częścią tego snu było, że mój przyjaciel (przyśniła mi się osoba, którą znam) wziął mnie na ręce i nosił bo nie mogłam chodzić.

Dziękuję za każdą próbę wyjaśnienia tej mojej zagadki. Chciałabym tylko dodać, że nie mogę wrócić do równowagi i ciągle o tym myślę. A bardzo żadko mi się zdarza by sny tak na mnie wpływały.

Krzysiek.B

Przedewszystkim nie powielaj postów

Co do snu - nogi miają związek z poczuciem kroczenia na przód przez życie, jednak rany na nich wskazuja na przeszkody lub problemy które moga byc dodatkowo pogłębione przez działanie kogoś (jeśli we śnie mamy do czynienia z przeniesieniem - to niekoniecznie może chodzić o Twojego adoratora). Skoro krew była zakrzepła - mozliwe ze chodzi o coś starego, coś co jest w trakcie "gojenia", możliwe ze ktoś moze się zachować nietaktownie w stosunku do Ciebie (rozcinanie nożyczkami), powodując jeszcze wieksze cierpienie (prawdopodobnie emocjonalne).

Myślę że ktoś weżmie Twoje sprawy we własne ręce (przyjaciel wziął Cie na ręce)

Wybacz, pierwszy raz wysyłam swój sen na ezoforum i jeszcze nie zapozna jestem z zasadami korzystania z niego. Dlatego przepraszam, że wstawiłam więcej niż jedną wiadomość.

Jednocześnie jestem wdzięczna za wskazówki i oczywiście podpowiedzi związane z treścią snu.

Pozrawiam i życzę miłego dnia...

Cieszę się że mogłam pomóc

Pozdrawiam