Skocz do zawartości

Drzewo - taran


Seya

Rekomendowane odpowiedzi

Witam forumowiczów.

 

 

Śniło mi się, że chodziłam po drzewie, gałęzie uginały sie pod moim ciężarem, niektóre się łamały. I własnie te łamiące się gałęzie spowodowały jakby reakcję łańcuchową z innym, dużo większym drzewem. Nie wiem jak znalazłam się pod drzewem, na którym wcześniej siedziałam. Teraz stałam pod ścianą i widziałam jak to drugie potężne drzewo pchane jakąś ogromną siłą ruszyło jak taran w moją stronę. Uderzyło z calym impetem, ale ja przeżyłam. Wciśnięta w kąt uniknęłam zmiazdżenia.

 

Może ktoś pomoże mi zinterpretować ten sen, to dla mnie dość ważne, czekam na pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj drogaSeyo!

 

Spróbuję zinterpretować twój sen.:ok:

To co opisałaś można zinterpretować tak.

Jak byłaś na drzewie czyli siedziałaś lub chodziłaś znaczy, że będziesz miała we wszystkim szczęście, ale nie łatwo przyjdzie, gdyż łamiące się gałęzie i uginane pokazują trudy pracy i obowiązków spadających na Ciebie symbolizuje to również zaszczyt.

Gdy spadasz z niego i jesteś przy "ścianie" musisz znosić drwiny.

Nie masz się co obawiać bo drugie drzewo prawdopodobnie odcięte jest oznaką popadnięcia w biedę ew. kłopoty, ale jeśli Cię ominęło to znaczy, że unikniesz tego złego.

 

Pozdrawiam:bukiet:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seya

Myślę że możesz sprawić jakąś sytuację, która moze spowodować reakcje łańcuchową nastepujących po sobie wydarzeń... a że gałęzie to zupełnie co innego niż schody, więc mozesz miec ogromne trudności w osiągnieciu celu (wymaga wiekszego wysiłku).. jednak jeden błąd lub zła decyzja moze spowodować Twój upadek - możesz ten sen potraktować jako ostrzeżenie przed nieprzemyślanymi działaniami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21.10 przyśnił mi się opisany wyżej sen, nie sądziłam, że ma jakiekolwiek znaczenie. Poprzedniego dnia podjęłam decyzję o rezygnacji z pracy, to miał być mój ostatni dzień. Po rozmowie z szefową, jej namowie, wycofałam się z tej decyzji. Następnego dnia rano, w drodze do pracy miałam wypadek - duże dostawcze auto staranowało moje.

Samochód do kasacji, a ja cudem zdołałam uniknąć większych obrażeń. Skończyło się na kołnierzu ortopedycznym.

Wygląda na to, że poprzez zmianę zdania, wywołałam szereg zdarzeń, które naraziły mnie na utratę życia. Gdybym jednak zrezygnowała z pracy, nie byłoby wypadku.

A sen? Zdaje się, że był proroczy - niesamowita sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie - niesamowite...

 

Muszę przyznac że w pierwszym momencie pomyślałam o śnie ostrzegającym - natomiast do głowy mi nie przyszło że może się okazać proroczym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...