Gość Adam Napisano 28 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2005 Witam wszystkich. Nie pisałbym na ten temat, gdybym nie był pewien wyjątkowości tego snu. Wyglądał on tak: Byłem w jakiejś świątyni czy bazylice. Siedziałem w jednym z rzędów ławek wraz z wieloma ludzmi. Nagle ku olbrzymim zdumieniu wszystkich na suficie ozdobionym malowidłami pojawił się anioł. Chodził "na czworaka" po tym suficie.Miał skrzydła, był nagi i idealnie piękny. nagle spadł na ziemię. A było to wysoko, tak jakbym miał jakoś liczbowo określic to jakies 10, 15 metrów. Wylądował na czworkach, na rękach i nogach, na srodku świątyni między dwoma rzędami ławek (tak jak w kosciele przewaznie jest korytarz po środku a po obu stronach rzedy ławek). Wylądował bardzo miękko i elegancko. Ale zaraz po tym sprawiał wrażenie speszonego mnogością ludzi. Zaczął nerwowo rozglądać się po sali, niczym spłoszone dzikie zwierze... lecz po jakimś czasie wyprostował się, i ruszył płynnym krokiem dokladnie w moim kierunku. Podszedł do mnie i...powiedział mi coś pięknym, dzwiecznym, budzącym jednoczesnie trwogę i miłośc głosem. Co mi powiedział? tego niestety nie pamiętam, jedankze wiem, ze wszystkie oczy w całej świątyni zwrociły sie na mnie. Wszyscy słyszeli co powiedział mi anioł i patrzyli na mnie olbrzymim, szczerym, pelnnym milosci usmiechem. Ja sam byłem również bardzo podekscytowany i szczesliwy tym, co mi powiedział anioł....i nagle sen sie przerwał. Dodam, ze ten sen był bardzo realistyczny, niemal namacalny. I gdy sie tylko obudziłem od razu wiedziałem, byłem dziwnie przekonany, ze to nie był ot taki normalny sen. czy ktoś moze mi wyjaznic znaczenie tego snu? Pozdrawiam serdecznie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rita Napisano 29 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2005 Są dwa wyjścia: 1) albo znalazłeś pocieszenie w trudnej sytuacji; 2) ... i bardziej skomplikowane - być może przeżywasz wewnętrzny konflikt, taki natury moralnej. Anioł wypędza "ciemność", idziesz w dobrym kierunku. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcelina Napisano 24 Listopada 2006 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2006 snilo mi sie ze bylam aniolem, mialam piekne duze skrzydla. dokladnie snu nie pameitam ale pamietam dokladnie ze uratowalam z jakiegos zamczyska moich rodzicow. trzymalam ich w rekach i lecialam aby zaniesc ich w bezpieczne miesce. bardzo czesto sni mi sie rowniez sen o wojnie a w szczegolnosci bombardowania.widze jak bomby spadaja na nas i ludzi stojacych obok mnie.uciekamy widzimy jak bomba wybucha niedaleko nas.jestesmy zdrowi i bezpieczni.wtedy sie budze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kruk416 Napisano 2 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2006 anioł - Twoją rolą w tym śnie,jest uwolnieni kogoś z niebezpieczeństwa,problemu sen o wojnie - budzisz się dopiero,jak jesteś bezpieczna... Myslę,że podświadomość chce Ci uświadomić jaką jesteś osobą... Prawdopodobnie masz wielu przyjaciół... Jesteś ich aniołem,który ratuje z opresji i trzyma piecze nad nimi,dopóki nie będa z niej uwolnieni - ...dopóki nie będą bezpieczni... pomaganie i opiekowanie się kimś - to są Twoje mocne strony... pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nikopol Napisano 2 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2006 Sen pokazuje, jak bardzo bliska jest dla Twojego serca rodzina, gotowa jesteś na wielkie poświęcenie, zapewne mocno kochasz rodziców, próbujesz, starasz się być pomocna, odpowiedzialna, a Twe działania skierowane są ku celowi, który ściśle sobie wytyczyłaś, bądz dopiero sobie wytyczysz, a który powiązany może być z osobami Twoich rodziców. Sny o bombardowaniu mogą wskazywać na bardzo chaotyczny i ciężki okres osoby śniącej, a ściślej mówiąc to ich podświadomość jest niejako kreatorem takich wizji. Sam przypominam sobie taki jeden sen, którego chyba nigdy nie zapomne, a który ściśle wiązał się z tym, co działo się w moim wnętrzu. Rzeczywiście musze przyznać że wiele wtedy o tym myślałem...no i w moim przypadku nie wiem, czy kiedyś o tym zapomnę, ale to już tylko piękna historia...no i odrobinę odbiegłem od tematu. W każdym razie sen, który Ciebie nawiedził może symbolizować naprawdę wiele rzeczy, chociażby problemy, których unikasz, przed którymi uciekasz...no i pocieszające jest to, że w końcu udaje się znaleźć schronienie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
edy7_ka Napisano 5 Czerwca 2007 Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2007 Są dwa wyjścia: 1) albo znalazłeś pocieszenie w trudnej sytuacji; 2) ... i bardziej skomplikowane - być może przeżywasz wewnętrzny konflikt, taki natury moralnej. Anioł wypędza "ciemność", idziesz w dobrym kierunku. Pozdrawiam. śniło mi się że byłam otoczona ludżmi aniołami . zwykłymi takimi jak my rozmawiali ze mną potem zakochałam się w jednym z nich i chciałam się z nim kochać ........... ale nie mógł tego zrobić ze mną było w jego oczach coś tak pięknego i urzekającego że powalał mnie jednym spojrzeniem jednym tchem w me promienne serce coż to oznacza??? proszę o szybka odp. PozdR. Edytka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ana Mert Napisano 5 Czerwca 2007 Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2007 śniło mi się że byłam otoczona ludżmi aniołami . zwykłymi takimi jak my rozmawiali ze mną potem zakochałam się w jednym z nich i chciałam się z nim kochać ........... ale nie mógł tego zrobić ze mną było w jego oczach coś tak pięknego i urzekającego że powalał mnie jednym spojrzeniem jednym tchem w me promienne serce coż to oznacza??? proszę o szybka odp. PozdR. Edytka. Oznacza to ,że albo jesteś aktualnie w kimś zakochana albo marzysz aby się w kimś zakochać. W każdym razie obiekt swoich uczuć idealizujesz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karolka19 Napisano 20 Października 2008 Udostępnij Napisano 20 Października 2008 Ostatnio śniło mi się że jestem na jakimś bazarku z siostrą (szykowałyśmy się na jakiś bal przebierańców) i było tam pełno kostiumów i wszystkie były na wzór anioła. Każdy strój się czymś wyróżniał np, piórkami, koralikami. Ale ja nie chciałam się za niego przebrać, zaczęłyśmy się kłócić o to z siostrą, raptem miałam na sobie jego strój, byłam aniołem moja siostra stała przestraszona ale nie patrzyła na mnie tylko gdzieś dalej. Obróciłam się i zobaczyłam trzy diabły, każdy płoną i miał miecz w ręku. Sięgnęłam za swoje wielkie skrzydła i też wyciągnęłam miecz ale większy. Zaczęłam z nimi walczyć kilka razy upadałam, i za każdym razem słyszałam mojej siostry głos, moje ręce pokrył ogień ale się nie poddawałam, brnęłam dalej aż w końcu pokonałam ich. Co to może znaczyć? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
effilek Napisano 25 Listopada 2008 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2008 Mi się również śnił anioł co dziwnego o rudych włosach.Za 1 razem pojawiła mi się w postaci kobiety ładna była patrzyła na mnie tylko. Po tym widziałam innego rudego anioła tylko w postaci męskiej bałam się go trochę bo miał do mnie strzelac z jakiegoś łuku więc zostałam w domu jednocześnie coś mnie z domu jakby wupychało nie wiem czemu... i się obudziłam... Kto mógłby coś na temat tego snu mi powiedziec? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sephira Napisano 29 Listopada 2008 Udostępnij Napisano 29 Listopada 2008 effilek, anioły często oznaczają szukanie wyjścia z jakiejś kłopotliwej sytuacji. Jeśli w takowej się teraz znajdujesz, ale nie jesteś pewna swoich decyzji, te anioły zwiastują Ci powodzenie. Ich kolor włosów oznacza, że otoczenie Ci sprzyja. To, że boisz się wyjść z domu, ale jednocześnie czujesz, że musisz odzwierciedla właśnie Twoje obawy - czujesz, że musisz coś zrobić, ale jesteś niepewna, boisz się konsekwencji. Niepotrzebnie. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czarnulka Napisano 2 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2008 Witam Miałam dziwny sen mianowicie śniło mi się że śpię (tak jak zawsze na brzuchu ) i czuję czyjąś obecność w sypialni ale boję się obejrzeć i tylko do góry podnoszę wzrok i widzę na suficie cień ludzki jak siedzi i nagle rozpościera skrzydła. Ale się boję bardzo. Wtedy każe mi się odwrócić lecz go nie widzę siedzi końcówkami palców na krawędzi mego łózka skulony w kucki anioł ale jest tak jakby cieniem (ciemny, czarny) mówi do mnie żebym mu coś oddała a dostanę wszystko czego zapragnę i ja się zgadzam po jakiejś chwili i czuję ogromny ból w brzuchu a on mówi że to co sobie zamarzyłam musi stworzyć z części mnie ?????? Co to może znaczyć????????? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ewcia000 Napisano 9 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2009 a wiesz co sobie wymarzyłes w tym śnie? Tak tylko pytam,nie umiem interpretowac snów.. Ale to może być ważne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość User2 Napisano 19 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2009 Witam. Proszę o pomoc. Śniło mi się, że jest dzień. Jestem na własnym osiedlu. chodzę po chodniku przy jakiś drzewkach, krzewach, trawie. Piękna pogoda. Tak myślę, że było południe. W pewnym momencie pojawiły się przy mnie anioły. Jeśli dobrze pamiętam była ich trójka lub więcej. Powiedziały mi, że mam strzec się dwuch osób. Jedną osobą jest mój kumpel a drugą jakaś inna osoba. Co do pierwszej osoby wiem o kim mówili co do drugiej się domyślam o kogo może chodzić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość winteer Napisano 19 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2009 Witam. Proszę o pomoc. Śniło mi się, że jest dzień. Jestem na własnym osiedlu. chodzę po chodniku przy jakiś drzewkach, krzewach, trawie. Piękna pogoda. Tak myślę, że było południe. W pewnym momencie pojawiły się przy mnie anioły. Jeśli dobrze pamiętam była ich trójka lub więcej. Powiedziały mi, że mam strzec się dwuch osób. Jedną osobą jest mój kumpel a drugą jakaś inna osoba. Co do pierwszej osoby wiem o kim mówili co do drugiej się domyślam o kogo może chodzić. Anioł to boski posłaniec, zwykle zapowiada okres prosperity i dobry nastrój(zwłaszcza gdy był w otoczeniu zielonych drzew i krzewów + piękna pogoda), spełnienie marzeń. Anioł to również symbol opieki. We śnie ostrzegają Cię przed złymi ludźmi... zapewne wrealu będzie to samo - dostaniesz niekorzystne referencjr dotyczące pewnych osób (zwłaszcza że domyslasz się o kogo chodzi) lub dowiesz się czegoś o tych osobach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bialogard Napisano 26 Maja 2009 Udostępnij Napisano 26 Maja 2009 snilo mi sie , ze dostalam dwa male biale aniolki, byly jakby dwoma lustrzanymi odbiciami, i byly to figurki z gipsu czy cos podobnego, wreczala mi je kobieta z pracy, ale wiedzialam, ze sa dla mnie prywatnie, wzielam je z wielka czcia. bardzo prosze o wyjasnienie tego snu, z gory dziekuje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sephira Napisano 26 Maja 2009 Udostępnij Napisano 26 Maja 2009 bialogard, masz ostatnio jakieś problemy w życiu prywatnym? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bialogard Napisano 26 Maja 2009 Udostępnij Napisano 26 Maja 2009 problemy ... moze nie az tak, raczej sprawy sercowe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zmoni Napisano 3 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2009 Witam. Piszę tu pierwszy raz. Właściwie to od rana krążę po internecie w poszukiwaniu znaczenia mojego snu. Tak dotarłam tutaj Miałam dziś dziwny sen. Dziwny po pierwsze dlatego, że go pamiętam. To mi się nie zdarza. Jeśli już coś pamiętam po przebudzeniu, to tylko świadomość, że "coś" mi się śniło. Dziś pamiętam dokładnie. Byłam na jakiejś zabawie plenerowej z dziećmi. Nie wiem jakimi, pewnie siostry. To były jakieś zabawy grupowe. Ja na chwilę musiałam się oddalić. Nie pamiętam po co, czy jakaś piłka odleciała, czy coś miałam przynieść. Idę po to coś i patrzę w niebo. Niebo było dziwne. Jakby dwuwarstwowe. Ta niższa warstwa, nieruchoma, złożona z jasnych, dużych chmur. Takich czystych i miłych dla oka. Ta druga prześwitywała tylko w jednym miejscu. Aż się zatrzymałam jak ją zobaczyłam. To było czysto niebieskie niebo z maleńkimi chmurkowymi plamkami i bardzo, naprawdę bardzo szybko się przesuwało. To wyglądało jakby w tej wierzchniej warstwie była dziura i przez nią prześwitywało to pędzące niebo. I ta dziura się powiększała, a na niej zaczęły pojawiać się białe ale błyszczące punkciki. I zaczęły wypływać z tej dziury. Rozlatywały się na różne strony, jedna pędziła prosto na mnie. Pomyślałam, że to gwiazda spada i pomyślałam życzenie. A ona leci i robi się coraz większa i nabiera kształtów... Aniołka... Nie anioła takiego męskiego, tylko właśnie aniołka. Też był cały biały - świetlany. Zawisł nade mną, zrobiło się jasno jakby ktoś fleszem walnął po oczach i... obudziłam się. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agunia231990 Napisano 12 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2009 Wczoraj śniło mi się, że weszłam na dach jakiegoś dużego budynku, ponieważ jakiś starszy pan skakał z niego (miał line) to i ja chciałam (nie pamiętam czy spróbowałam). Po drugiej stronie na budynku stał również mężczyzna tylko młody i ubrany na biało. Mój sen się skończył ale drugiej nocy śniło mi się to samo tylko ze kontynuacja tego poprzedniego. Znalazłam się w mojej starej szkole, miałam portfel, w którym było bardzo dużo pieniędzy, gdy skończyła się lekcja weszłam na ten sam dach co wcześniej, nie chciałam skoczyć bo się bałam, ale jakimś cudem znalazłam się po drugiej stronie przy tym młodszym mężczyźnie i chyba się w nim zakochałam. Pocałowałam go ale on powiedział że nie możne bo jest aniołem. I to koniec mojego snu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Nessy Napisano 8 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2009 Są dwa wyjścia: 1) albo znalazłeś pocieszenie w trudnej sytuacji; 2) ... i bardziej skomplikowane - być może przeżywasz wewnętrzny konflikt, taki natury moralnej. Anioł wypędza "ciemność", idziesz w dobrym kierunku. Pozdrawiam. Dobrze, że to zostało napisane, bo właśnie to było mi potrzebne W ogóle to witam - to mój pierwszy post, bo jestem nowa na forum Mi też się śnił "anioł" lub też duch opiekuńczy jak kto woli Był pewien WIELKI konfilkt natury moralnej, miałam pare dni na zastanowienie się co mam ze sobą zrobić i wieczorem doznałam "oczyszczenia" od tego wszystkiego, zobaczyłam na nowo sens mojego życia, a w nocy przyśnił mi się sen z "aniołem". Gdy go zobaczyłam miałam takie wrażenie, że to mój tragicznie zmarły przyjaciel, chociaż nie przypomniał go z wyglądu..Takie po prostu wrażenie - emanowało z niego dobro i miłość. Siedzieliśmy i rozmawialiśmy o różnych rzeczach dotyczących mojego życia - on jakby rozmawiał z Bogiem w innym języku - zadawał mu moje pytania i tłumaczył mi odpowiedzi (może być to bardziej symboliczne, bo akutalnie to nie wiem czy wierzę w Boga...)Dostalam pokrzepiające odpowiedzi. Cały dzień po tym śnie nie opuszczało mnie niesamowite wrażenie - którego rzecz jasna nie jestem w stanie opisać Także ciemności zostały rozwiane Tylko po głowie zaczęło mi chodzić pytanie czy istnieją aniołowie czy duchy opiekuńcze i czy bliskie zmarłe osoby mogą nimi zostać..Ale może jak wgłębię się w forum to znajdę odpowiedź W każdym razie dzięki Rita za to co napisałaś! Pjonteczka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nataszka185 Napisano 12 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2009 Witam od jakiegoś czasu śnią mi się anioły. Ostatnio w moim śnie pojawiła się mała bląd dziewczynka, która ciągle mi się przyglądała. Zdziwiło mnie to dlaczego ona mi się przygląda, więc podeszłam do niej i się jej spytałam czemu to robi. Dziewczynka odpowiedziała mi,że jest aniołem i przyszła po mnie. W tym momencie się obudziłam. Czy ktoś może wyjaśnić mi co mógł znaczyć mój sen? Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość winteer Napisano 12 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2009 nataszka185 Anioł może symbolizować posłańca, kogoś kto ma Cię pod swoją opieką i ma wskazywać drogę lub informować. Jest posłańcem z podświadomości, przynoszącym różne informacje do obszaru świadomego myślenia. Nowiny albo twórcze pomysły... to również inspiracja ujawniająca się we śnie pod taką postacią. Możliwe ze w ten sposób Twoja podświadomość chce Ci pokazać kierunek działań lub cel do jakiego powinnaś zmierzać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nataszka185 Napisano 13 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2009 wielkie dzięki za wyjaśnienie mojego snu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anane Napisano 19 Września 2009 Udostępnij Napisano 19 Września 2009 Śniło mi się, że pojawił się przy mnie anioł stróż, ale... nie wyglądał, jak anioł Miał postać człowieka, trochę muskularnego, o ciemnej karnacji i włosach. I nosił się na sportowo (ta... anioł w dresie ) Był ze mną przez jakiś czas i się mną opiekował. Kiedy miał odejść chciałam mu dać na pamiątkę takiego fioletowego słonika z trąbą do góry. Sprzedawczyni, u której to kupowałam zaczęła mówić, że mój anioł jest oszustem o_O Kiedy anioł odszedł, dostałam od niego smsa , w którym było jego imię (coś jak "Saias"). Czy to coś oznacza? Dziwne trochę jest to, jak ten anioł wyglądał To, że jest moim aniołem stróżem, wyczuwałam intuicyjnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blefusek Napisano 21 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2009 Witam od jakiegoś czasu śnią mi się anioły. Ostatnio w moim śnie pojawiła się mała bląd dziewczynka, która ciągle mi się przyglądała. Zdziwiło mnie to dlaczego ona mi się przygląda, więc podeszłam do niej i się jej spytałam czemu to robi. Dziewczynka odpowiedziała mi,że jest aniołem i przyszła po mnie. W tym momencie się obudziłam. Czy ktoś może wyjaśnić mi co mógł znaczyć mój sen? Pozdrawiam Zastanawiam się co miała na myśli, mówiąc przyszłam po Ciebie? Czy to co mówią nam Anioły ma jakiś sens? Czy bardziej symbolicznie traktować słowa? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
antubis12 Napisano 19 Stycznia 2010 Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2010 Osobiście znam człowieka , który opowiadał jak pracował kiedyś w kopalni. Była przerwa i zasnął przy torach kolejki. Nogi leżały na torach , gdy w pewnym momencie poczuł jak ktoś go szarpie za ramię i budzi. Obudził się w ostatniej chwili i uskoczył przed nadjeżdżającą kolejką. Gdy się obrócił aby podziękować "koledze" , to nikogo nie było. Dziękował Bogu za to , że go uratował. To wydarzenie wpłynęło na to , że stał sie wierzący Wiec tak, - wrocilem z pracy rano w niedziele, z zapalkami w oczach ... (nocna zmiana - sobota/niedziela) , wbijam do kuchni robie sobie kanapeczki i herbate. A ze bylem zmeczony po sniadaniu polozylem sie spac. I teraz nie wiem czy juz mi sie snilo czy nie, ... opowiem to z punktu widzenia moich oczu. Leze sobie w lozku, usilujac zasnac, - chwile potem jak ktos kluczem otwiera dzwi od mieszkania - do pokoju gdzie niby spalem / lezalem wchodzi moj tatko i mowi do mnie "Synu wstawaj i wez no wylacz gaz bo spalisz czajnik" No i wstalem poszledlem do kuchni, i ku mojemu zaskoczniu okazalo sie , ze gdy robilem herbatke nie wylaczylem gazu. Wody w czajniku juz prawie nie bylo. Nic wiec lapie za telefon i dzwonie do taty, czemu tak szybko poszedl sobie .. i z kad wiedzial o czajniku, ... Tata zaspanym glosem powiedzial, ze nie byl wcale u mnie .... iteraz mam zagadke, .. jak to mozliwe ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cosma Napisano 13 Lutego 2010 Udostępnij Napisano 13 Lutego 2010 (edytowane) A co kiedy jak się śni upadły anioł ? Edytowane 14 Lutego 2010 przez Cosma Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saritha_86 Napisano 15 Maja 2010 Udostępnij Napisano 15 Maja 2010 Co oznacza, jak widzę anioła (mężczyznę). On był przez chwilę za mną a potem mnie wyprzedza i widzę go pod słońce od tyłu. Anioł wskakuje na dach samochodu na którym jest jakby z cementu duży posąg anioła z rozwartymi skrzydłami (taki który ma ok. 1,5 metra wysokości - to wyglądało mniej więcej jak te samochodu Red Bula jeżdżące z dużą puszką). Ja widzę doskonale z bliska jak ten anioł wsiąka w ten posąg (tak jakby wchodził w ten posąg a jego ciało pokrywa się tym cementem. Czy ktoś wie co oznacza taki sen??? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pysiaczek Napisano 15 Maja 2010 Udostępnij Napisano 15 Maja 2010 Saritha taki sen może mieć kilka znaczeń. Anioły w snach pokazują nam różne kwestie i przesłania naszego życia... Pierwsze co przyszło mi na myśl to to, że anioł to taki Duch Opiekuńczy każdego człowieka niosący ze sobą pomoc, wsparcie i opiekę. Myślę, że ten posąg anioła może oznaczać utrwalenie się pewnych dobrych wartości w Twoim życiu jak również Twoje bezpieczeństwo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kr0 Napisano 27 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2010 (edytowane) Nie wiem co mnie natchnęło żeby w ogóle pisać na forum ezoterycznym. Jednak ten sen za bardzo siedział mi w głowie. Bardziej przez swój ogromny realizm, z jakim sie dotąd w snach nie spotkałem, niż przez obecność teo-bytów (zwłaszcza, że jestem gorliwym ateistą). To było jakieś pół roku temu. Śniłem, że znalazłem się na pagórkowatym pustkowiu. Na wzniesieniach, gdzie niegdzie rosły drzewa. Nie były to zwykłe drzewa. Ich kora odwrócona była na drugą stronę, a same były suche i wyjałowione, podobnie jak ziemia dookoła. Był dzień, ale słońce na całej szerokości nieba było skryte pod chmurami (po prostu było biało). Nagle, ni stąd ni z owąd, zorientowałem się, że wokół mnie wszędzie są banknoty wszelkiej maści. Od franków szwajcarskich, przez ruble , po dolary. Jak opętany rzuciłem się na pieniądze, nie zważając nawet na to, w jakim miejscu się znalazłem i przez jakiś czas zbierałem je, chociaż już mi się nie mieściły w rękach. Po bliżej nieokreślonym czasie, zza wzgórza wyłoniły się trzy postacie. Dwóch mężczyzn, podobnie jak ja, zbierało pieniądze nie zważając nawet na moją obecność (jeden chudy i wysoki, drugi krępy , ale dobrze zbudowany; obaj mieli przekrwione i podkrążone oczy, a ślina w amoku kapała im z ust). Parę metrów dalej, stąpał za nimi karłowaty dziadek, powtarzając w kółko moralizatorskie powiedzonka pokroju: "zostawcie te pieniądze, one was zgubią" albo "po co wam ten cały majątek? opamiętajcie się.". Zważając na jego bezbarwny ton, można by się pokusić o stwierdzenie, że on sam już chyba nawet zapomniał, że za kimś idzie i prawi morałki. Patrzyłem na tą całą scenę, aż cała trójka zniknęła za wzniesieniem. Wówczas ocknąłem się, z obrzydzeniem zrzucając z siebie wszystkie banknoty. Obraz przede mną rozmazywał się. W krótkiej chwili wszystko dookoła zniknęło, a krajobraz zastąpiła wszechobecna biel. Usłyszałem za sobą głos. I zobaczyłem człowieka, który bezpardonowo przedstawił mi się jako mój anioł stróż, oświadczając mi, że powie mi kiedy umrę. (Co ciekawe, w momencie obudzenia się mógłbym przysiąc, że we śnie widziałem jego twarz, ale już po otworzeniu oczu nie mogłem jej do siebie przywołać, mimo, że pozostałe twarze pamiętałem. Wydaje mi się jednak, że nie miał skrzydeł ani żadnych klasycznych boskich przymiotów). Chwilę się zastanawiając, stwierdził, że nastąpi to w roku 2029 (i tu moja głupota, że nie zapisuję żadnych snów, bo już po krótkim czasie narodziło się wahanie czy nie był to jednak rok 2027, czego do teraz nie jestem pewien), dodał, że nie potrafi mi powiedzieć dlaczego właśnie tak się stanie. Jednak moje przeznaczenie się zmieniło i musi tak nastąpić. I wtedy się obudziłem. Pomimo złożonego charakteru snu, wiem, że wg ezoteryków po drugiej stronie lustra wszystko jest odwrotne i nie można tego interpretować dosłownie. Jeśli ktoś tutaj jest na tyle dobry żeby sobie poradzić z wyróżnieniem symboliki, to z chęcią posłucham. PS. Niestety, apropo snu, może nie jestem skąpcem, lecz rzeczywiście pieniądze stanowią u mnie jedną z nadrzędnych wartości (jeśli nie nadrzędną). Edytowane 27 Czerwca 2010 przez kr0 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slawomir Napisano 29 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2010 Witam! jak na niedowiarka sen zajefajny. pieniadze sobie sam zinertpretowałeś to nie będę ci prawił morałów. Są dwie kategorie ludzi którzy najbardziej obawiają się śmierci to osoby niewierzące i księża. Dlaczego domyslisz się bez trudu. Trochę ten sen cie trzyma skoro pół roku szukasz interpretacji na forum. Co do interpretacji. pustkowie to wyobrażenie twego życia małe wzloty i porażki góra dół czyli normale zycie bez uniesień i spektakularnych upadków. Co do drzew - ciekawa wizja twoja podświadomść nie dała im szans na przeżycie, kora drzewa jest jak nasza skóra chroni wnetrze w przypadku drzew przed wyschnięciem. Drzewa symbolizują kolumny coś co łaczy zimię z niebem, materię z duchem w twoim życiu materia jest a Duch stąd te uschnite drzewa. co do pieniędzy symbolizują materię energię (niektórzy mówią że jest taka sama energia jak prąd lub inna forma przekazu energi i obowiązują ją prawa fizyki czyli zasada zachowania energii jeżeli cały czas bierzesz nadejdzie czas gdy będziesz musiał oddać) zwróć uwagę że w snie tylko pobierasz tą energie(zbierasz pieniądze) no i ten staruszek który moralizuje tobie podobnych (widząc ich zaślinione twarze możesz sobie wyobrazić jak wygladałeś w tym śnie). I ta chwila refleksji, otrząsnięcie sie z obrzydzeniem i olśnienie i ta biel (symbol niewinności czystości intencji). Anioł brak twarzy odczytałbym jako bezimienność tej postaci zwiewność i duchowość wręcz nieziemskość. Co do daty ma znaczenie symboliczne jest symbol przemiany coś odchodzi (śmierć) i cos nastaje (nowe życie) ale nie jest to napewno data twojej śmierci tego możesz być pewnym. Myślę ze w niedlugim czasie na twojej drodze stanie ktoś kto otworzy ci oczy i ożywi twoje drzewa, to w tym śnie ozacza data śmierci podana przez anioła. Pozdrawiam: Sławomir Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pysiaczek Napisano 25 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2010 Taolao taki sen pojawia się najczęściej gdy czujemy się przemęczeni i przytłoczeni obowiązkami i codziennymi problemami. Oznacza chęć oderwania się od problemów i przyziemnego życia. Wyraża pragnienie zostawienia za sobą wszystkich ziemskich kłopoty i odpoczęcia w lepszym świecie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pysiaczek Napisano 25 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2010 Mam jeszcze jedno do ciebie pytanie Pysiaczku ale chciałbym się o to spytać tak prywatnie. Taolao by wysłać prywatną wiadomość musisz mieć 10 postów napisanych na forum. Narazie masz 3. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pysiaczek Napisano 25 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2010 Szkoda Pysiaczku że nie ma innej możliwości jak na razie bo to by cię bardzo zaciekawiło Ewentualnie pisz w moim profilu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SylwiaS018 Napisano 28 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2010 Śniło mi się, że widziałam jak jakiś autobus wpadł do wody z ludźmi i nie było nikogo oprócz mnie w pobliżu, więc postanowiłam im pomóc, uratowałam wszystkich, tak mi się zdawało. Za jakiś czas byłam w miejscu wypadku i stał tam ten sam autobus, weszłam do środka i byli tam wszyscy kogo uratowałam, plus 4 nie znanych mi ludzi na początku autobusu siedziało troje (których nie znałam) z nich, zaczepili mnie i powiedzieli ze wpadli do szczeliny w podłodze autobusu a z stamtąd do smoły (to znaczy ze oni też tam wtedy byli) czwartą osoba był chłopak, usiadłam koło jego koleżanki (ona była wtedy w autobusie) była blondynką i powiedziała ze modliła się do swojego anioła, żeby im pomógł, a wtedy zjawiłam się ja i im pomogłam. przedstawiła mnie ze swoim aniołem czyli z tą czwartą osobą, biła od niego jasność, powiedział ze nazywa się Gabriel, podałam mu rękę i powiedziałam "jestem Sylwia, dlaczego nie zdołałam pomóc tamtej trójce?", Odpowiedział: "oni są już potępieni", a potem powiedział tak: "długo czekaliśmy na ciebie" Jak mogę zinterpretować taki sen? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pysiaczek Napisano 28 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2010 Jeśli możesz to napisz jeszcze czy w ostatnim czasie wydarzyło się w Twoim życiu coś, co miało związek z Twoją wiarą, religijnością... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SylwiaS018 Napisano 29 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2010 Ten sen miałam 10.03.2010, potem założyłam konto na ezoforum, zaczęłam czytać o rozwijaniu osobowości, a 17.04.2010 byłam w Częstochowie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pysiaczek Napisano 30 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 30 Lipca 2010 Sylwia anioł może pojawić się w szczególnie ważnym momencie życia, aby podkreślić wagę tego, co dzieje się w Twoim życiu i zwrócić uwagę na co co jest w nim ważne. Pamiętasz może czy w tym czasie stało się coś znaczącego w Twoim życiu ? Anioł we śnie niesie też ze sobą jakieś przesłanie, na które należy zwrócić uwagę. W Twoim wypadku były to słowa "długo czekaliśmy na ciebie" Dlatego zadałam pytanie dotyczące Twojej religijności Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SylwiaS018 Napisano 3 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2010 Po przybyciu z Częstochowy, poznałam mojego teraźniejszego chłopaka. Może chodziło o to, że otworze przed kimś swoje serce?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pysiaczek Napisano 4 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2010 Po przybyciu z Częstochowy, poznałam mojego teraźniejszego chłopaka. Może chodziło o to, że otworze przed kimś swoje serce?? Jak najbardziej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gaabiii Napisano 14 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2011 Witam. Śniło mi się, że siedziałam u babci w pokoju na fotelu i patrzyłam na babcie, która spała. Była noc a przy szafie przy jej łóżku stał taki wielki anioł, aż do samego sufitu. Rozmawiał z nią, a ona odp. coś przez sen. jedyne co zrozumiałam, to to jak babcia powiedziała: panie Krzysztofie. I wtedy anioł odpowiedział. (nie zrozumiałam co) Gdy tam tak siedziałam pomyślałam, że gdyby ktoś patrzył z boku, to by się wystraszył. Potem się obudziłam i czułam się dziwnie, jakby ktoś obok mnie stał. proszę o pomoc w interpretacji snu, trochę boję się o babcię. Dziękuję z góry i pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kathari Napisano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2011 Witam, Udzielam się w tym wątku po raz pierwszy. Również opisze sen jaki miałam. Otóż dzisiejszej nocy nie moglam zasnąć strasznie się z tym męczyłam,kiedy już zasnęłam nad ranem, śniło mi się,że ide gdzieś przed siebie jakimś lasem czy w innym plenerze (nie pamiętam dokładnie,ogólnie krajobraz taki szaro-bury) i przechodze przez most czy kładkę i wtedy pokazuje mi się mężczyzna w długich brąz włosach i przepięknych jasnoniebieskich oczach. Ostrzegł mnie żebym uważała bo most jest spruchniały,ale mam się o nic nie bać bo jest ze mną,po czym zniknął. Kiedy przy mnie był poczułam pełne zaufanie,i serce mocniej zabiło. przechodząc przez most potknęłam się, i tracąc równowagę upadłam,niestety w tym momencie straciłam zaufanie jakim dażyłam nieznajomego(bo przecież mówił,żę jest ze mną i nic złego mi się nigdy nie stanie bo on o to zadba).Potem jakoś przeszłam w inny krajobraz,stara wioska,gdzie ponoć mieszkałam.Wtedy znowu go zobaczyłam wracał z jakieś bitwy,ale już jako postać cielesna,obok stał jego przyjaciel, serce zabiło mocniej,nagle znalazłam się z nim w swojej kuchni i zaczęłam z nim śpiewać miłosną piosenkę w jakimś dziwnym języku. Opowiedział mi,że jest,a właściwie był Aniołem,bo wiedząc,że jestem tutaj na Ziemii i chcąc być przy mnie i lepiej mnie chronić wyrzekł się ich.Wtedy ogarnął mnie smutek i szczęście z miłości zarazem. Czułam tą bezinteresowną miłość,to ciepło jakie od niego biło i ogromne poczucie bezpieczeństwa przy nim. Mój sen zakończył się jakoś na tym,że kochając go tak bardzo,że w poczuciu zagrożenia jego życia ze strony jakiejs blond kobiety,wyszłam jej naprzeciw i odpuściła.Wyglądało to tak jakby on chronil mnie a ja jego.Było w tym śnie tyle bezwarunkowego uczucia,że nie chciałam się obudzić.To jest najpiękniejszy sen jaki miałam.I te piękne oczy,przepełnione miłością i troską.Może i nie widziałam skrzydeł,ale wiedziałam ze był Aniołem.I ot całą historia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ext Napisano 29 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2011 Twoja babcia ma problemy ze zdrowiem ? podejrzewam że obawiasz się o nią, anioły rozmawiające z kimś w twojej obecności są najczęściej podświadomie zwiastunami jakichś zdarzeń, dobrych lub złych. W tym wypadku wydaje mi się, że czujesz zagrożenie czyhające na bliską Ci osobę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
monmoon Napisano 25 Października 2011 Udostępnij Napisano 25 Października 2011 no piekny sen Kathari:) Twoj opiekun sie do ciebei odezwal ,jeden z twoicjh opiekunow dokladnie:) na to mi tu wyglada,jestes z nim zwiazana przez jakies poprzednei zycie...ale piekny sen:D jestem pewna ze ci zawsze pomoze jak go poprosisz o pomoc;) ...mile uczucie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
monmoon Napisano 25 Października 2011 Udostępnij Napisano 25 Października 2011 Gabi:) babcia ma dobra opieke tutaj nie ma sie o co bac;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
monmoon Napisano 25 Października 2011 Udostępnij Napisano 25 Października 2011 Śniło mi się, że widziałam jak jakiś autobus wpadł do wody z ludźmi i nie było nikogo oprócz mnie w pobliżu, więc postanowiłam im pomóc, uratowałam wszystkich, tak mi się zdawało. Za jakiś czas byłam w miejscu wypadku i stał tam ten sam autobus, weszłam do środka i byli tam wszyscy kogo uratowałam, plus 4 nie znanych mi ludzi na początku autobusu siedziało troje (których nie znałam) z nich, zaczepili mnie i powiedzieli ze wpadli do szczeliny w podłodze autobusu a z stamtąd do smoły (to znaczy ze oni też tam wtedy byli) czwartą osoba był chłopak, usiadłam koło jego koleżanki (ona była wtedy w autobusie) była blondynką i powiedziała ze modliła się do swojego anioła, żeby im pomógł, a wtedy zjawiłam się ja i im pomogłam. przedstawiła mnie ze swoim aniołem czyli z tą czwartą osobą, biła od niego jasność, powiedział ze nazywa się Gabriel, podałam mu rękę i powiedziałam "jestem Sylwia, dlaczego nie zdołałam pomóc tamtej trójce?", Odpowiedział: "oni są już potępieni", a potem powiedział tak: "długo czekaliśmy na ciebie" Jak mogę zinterpretować taki sen? potepieni:)...za duzo katolicyzmu w tym snie...kto kolwiek tam jest nie potepia ludzi tylko ich kocha i nikt sie ni ebedzie smazyl w smole:)..tutaj to ja widze jakies leki,jakbys czula ze zrobilas cos nie tak i chcesz to wynagrodzic ratujac innych i aniol cie wita i wprowadza w to grono swietych i uratowanych kazdy popelnia pomylki na tym sie zwyczajnie uczymy;) buzia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
monmoon Napisano 25 Października 2011 Udostępnij Napisano 25 Października 2011 Nie wiem co mnie natchnęło żeby w ogóle pisać na forum ezoterycznym. Jednak ten sen za bardzo siedział mi w głowie. Bardziej przez swój ogromny realizm, z jakim sie dotąd w snach nie spotkałem, niż przez obecność teo-bytów (zwłaszcza, że jestem gorliwym ateistą).To było jakieś pół roku temu. Śniłem, że znalazłem się na pagórkowatym pustkowiu. Na wzniesieniach, gdzie niegdzie rosły drzewa. Nie były to zwykłe drzewa. Ich kora odwrócona była na drugą stronę, a same były suche i wyjałowione, podobnie jak ziemia dookoła. Był dzień, ale słońce na całej szerokości nieba było skryte pod chmurami (po prostu było biało). Nagle, ni stąd ni z owąd, zorientowałem się, że wokół mnie wszędzie są banknoty wszelkiej maści. Od franków szwajcarskich, przez ruble , po dolary. Jak opętany rzuciłem się na pieniądze, nie zważając nawet na to, w jakim miejscu się znalazłem i przez jakiś czas zbierałem je, chociaż już mi się nie mieściły w rękach. Po bliżej nieokreślonym czasie, zza wzgórza wyłoniły się trzy postacie. Dwóch mężczyzn, podobnie jak ja, zbierało pieniądze nie zważając nawet na moją obecność (jeden chudy i wysoki, drugi krępy , ale dobrze zbudowany; obaj mieli przekrwione i podkrążone oczy, a ślina w amoku kapała im z ust). Parę metrów dalej, stąpał za nimi karłowaty dziadek, powtarzając w kółko moralizatorskie powiedzonka pokroju: "zostawcie te pieniądze, one was zgubią" albo "po co wam ten cały majątek? opamiętajcie się.". Zważając na jego bezbarwny ton, można by się pokusić o stwierdzenie, że on sam już chyba nawet zapomniał, że za kimś idzie i prawi morałki. Patrzyłem na tą całą scenę, aż cała trójka zniknęła za wzniesieniem. Wówczas ocknąłem się, z obrzydzeniem zrzucając z siebie wszystkie banknoty. Obraz przede mną rozmazywał się. W krótkiej chwili wszystko dookoła zniknęło, a krajobraz zastąpiła wszechobecna biel. Usłyszałem za sobą głos. I zobaczyłem człowieka, który bezpardonowo przedstawił mi się jako mój anioł stróż, oświadczając mi, że powie mi kiedy umrę. (Co ciekawe, w momencie obudzenia się mógłbym przysiąc, że we śnie widziałem jego twarz, ale już po otworzeniu oczu nie mogłem jej do siebie przywołać, mimo, że pozostałe twarze pamiętałem. Wydaje mi się jednak, że nie miał skrzydeł ani żadnych klasycznych boskich przymiotów). Chwilę się zastanawiając, stwierdził, że nastąpi to w roku 2029 (i tu moja głupota, że nie zapisuję żadnych snów, bo już po krótkim czasie narodziło się wahanie czy nie był to jednak rok 2027, czego do teraz nie jestem pewien), dodał, że nie potrafi mi powiedzieć dlaczego właśnie tak się stanie. Jednak moje przeznaczenie się zmieniło i musi tak nastąpić. I wtedy się obudziłem. Pomimo złożonego charakteru snu, wiem, że wg ezoteryków po drugiej stronie lustra wszystko jest odwrotne i nie można tego interpretować dosłownie. Jeśli ktoś tutaj jest na tyle dobry żeby sobie poradzić z wyróżnieniem symboliki, to z chęcią posłucham. PS. Niestety, apropo snu, może nie jestem skąpcem, lecz rzeczywiście pieniądze stanowią u mnie jedną z nadrzędnych wartości (jeśli nie nadrzędną). ja tam moze jakas dobra nie jestem ale powiem ci intuicyjnie ,ze twoj aniol stroz ci sie przysnil zeby ci pokazac ze masz sie opamietac bo kasa zie zaprowadzi na manowcei zgubi a ,ze twoi opiekunowie wiedza najlepije jak cie nakierowac to cie przestraszyl data smierci bo to widocznie jest jedna z nielicznych rzeczy ktorych sie boisz( smierc ) uwielbiam takie realne jak to okresliles sny oznaczaja wyraznie przekazanie ci jakiejs informacji;) nawet jezeli nie wiesz o co chodzi to jestem pewna ze twoja podswiadomosc zapisala sobie wiadomosc i bedzie cie pchala w odpowiednim dla ciebie kierunku buzia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bluebell Napisano 17 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 17 Listopada 2011 W moich snach Aniołowie wskazują na pomyślne zakończenie sprawy i opiekę (a śniły się mi w ciężkich , krytycznych momentach życia). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi