Skocz do zawartości

Rozmowa z demonem


Gość User2

Rekomendowane odpowiedzi

Kumpel wezwał demona. Byliśmy w jego pokoju. Było ciemno, taki duży półmrok. Demon się pojawił. W pewnym momencie przerwałem rozmowę kumpla z demonem pomimo tego, ze za bardzo nie bylem ich rozmowa zainteresowany. Wstalem i spojrzalem na niego. Byl drobnej postury, bez wlosow, z orlim nosem, koloru szarego byl, bardzo ciemny szary kolor. zapytalem sie go jaki Aniol Upadly do mnie przybywal jakis miesiac do dwuch temu (co faktycznie mi się w realu zdarzyło). Zapytal sie ten demon ile spiewajacych aniolow mu towarzyszylo powiedzialem ze od 6 do 8 może 10. Potem mi powiedzial, kto do mnie przybyl. Po chwili podszedl do mnie otoczylem sie tarcza mentalna. Nie chcial walczyc, lecz chcial zdjac ze mnie klatwy uroki i inne negatywne energie. Ukleknalem i polozyl rece na moich barkach i kazal mi cos mowic zeby mi sie udalo oczyscic i tak tez zrobilem. mowilem co mi kazal takim niepewnym glosem. jak skonczyl. nagle uslyszalem za nim jakis glosny plusk, chlup. I demon powiedzial, ze za malo emocji bylo w moim mówieniu. Potem ktoś przybył i demona w tamtej chwili już nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myslisz, ze to zwykly sen symboliczny czy cos wiekszego??

bo symbolika jest dosc prosta.

 

Pewna sytuacja zmusiła Ciebie (lub zmusi) do podjęcia decyzji ktora bedzie w pewnym sensie wbrew Twoim przekonaniom. (może bedzie dotyczyla bliskiej osoby lub znajomego)

lub poprostu boisz sie zaufac komus kto ma wobec Ciebie dobre zamiary. może Niepotrzebnie poniewaz negatywnie odbija sie to na waszej relacji.

 

to tylko gdybanie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że poza samą symboliką jest to coś większego. Choć sama symbolika jest dla mnie też istotna. Faktycznie jest grupa osób do których podchodzę w pewnych kwestiach ostrożnie (choć ich lubię) ze względu na to kogo znają. Lecz raczej jest to związane z ostrożnością wymaganą w dziedzinie ezoteryki a po części z moimi własnymi przekonaniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś śnił mi się sen następującej treści: Byłem w pokoju. Nie za dużym. Jeśli dobrze pamiętam był okrągły i znajdowały się lustra. Leżałem na czymś. Chyba łóżku. W pewnym momencie przybył Anioł. Pamiętam, że był biały. Nagle coś albo ze mnie albo co było przy mnie wyskoczyło z wrzaskiem w górę. Był to demon. Choć teraz w realu mam raczej wrażenie, że był to myślokształt ewentualnie jakiś cień, który się do mnie podczepił. Ewentualnie próbował. Anioł go zaatakował, żeby mnie uwolnić, ochronić, uważam, że był to Archanioł Gabriel. Nagle ten negatywny byt zaczął płonąć ogniem wrzeszcząc i się motając nade mną. Ja jeszcze dodatkowo wezwałem Archanioła Michaela z prośbą o pomoc, o ochronę. Po chwili przybył z mieczem. Dowalił tamtemu bytowi i mieczem pomachał naokoło mnie odcinają struny energetyczne od negatywnych bytów, i innych wzorców. Ja tych negatywnych nici nie widziałem, lecz wiedziałem, że to właśnie je odcina. Jak Michael skończył to sen się zakończył.

Po głowie chodzi mi też myśl, że ktoś znów jakiegoś demona na mnie nasłał by mnie zaatakował.

Będę wdzięczny za pomoc w interpretacji. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...