Skocz do zawartości

Strach przed "czymś"


eyetoy

Rekomendowane odpowiedzi

Sen miał miejsce z 31-szego października na 1-szego listopada. Długo tej nocy nie mogłem zasnąć. Nie wiem ile już czasu przewracałem się z boku na bok. Ułożyłem się któryś raz z kolei na prawym boku i zamknąłem oczy, gdy je otworzyłem nie zdawałem sobie sprawy, że to już jest sen. Ogarnął mnie straszliwy lęk przed "czymś", miałem wrażenie, że coś, jakiś duch czy zmora, czai się na mnie. Nie zdawałem sobie cały czas sprawy, że to mi się śni. Próbowałem krzyczeć, ale coś jakby tłumiło mnie od środka. Jedynie raz udało mi się wydobyć z siebie cichy odgłos. Mój strach się spotęgował, gdy zacząłem myśleć, że to się dzieje naprawdę. Zalałem się potem, było mi gorąco. Poszedłem do pokoju rodziców, jednak mój pokój znajdował się w innym miejscu. Poza tym całe mieszkanie wyglądało tak jak normalnie. Kiedy wszedłem do ich pokoju zapalone były światła i telewizor, jedna lampa znajdowała się w innym miejscu, a na oknach wisiały zasłony których od lat nie mamy. Przez żaluzje jednego okna widziałem, że za oknem robi się jasno, chociaż gdy opuszczałem pokój było cały czas ciemno. Mama próbowała mnie uspokoić. Na jednej ze ścian widziałem cień swój oraz mojej kuzynki wśród jakiś liści. Jednak nie wiedząc skąd zacząłem wrzeszczeć i rzucać czym popadnie w ścianie na której był ten cień. Miałem odczucie, że "coś" nadchodzi. Spojrzałem na telewizor, była jakaś reklama czipsów w której pojawia się wielka stopa, yeti czy coś w tym stylu. Gdy zobaczyłem tę scenę zacząłem znowu krzyczeć, że "to" tu jest. (chociaż gdzieś tam wiedziałem, że reklama jest robiona by rozbawić). Ojciec nie rozumiał co się ze mną dzieje. Kazali mi się położyć, zrobiłem to ale po chwili znowu zacząłem krzyczeć, że to "tu" jest. Wtedy mama przyniosła ręcznik i mówiła, że muszę się położyć na czymś ruchomym (?), aby "to" mnie nie dopadło. Wtedy otworzyłem oczy i zorientowałem się, że jestem dalej w swoim pokoju, na prawym boku na którym zasnąłem (wtedy jeszcze nie wiedziałem czy zasnąłem czy nie). Nie potrafiłem się pozbierać, nie wiedziałem już czy to był sen czy coś innego. Byłem cały spocony. Bałem się.

 

Dodam jeszcze, że w życiu nie doznałem tak silnych odczuć podczas snu, przeraża mnie to do teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...