Quetzalcoatl Napisano 4 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 4 Listopada 2009 otóż kilka nocy temu śniło mi się że znajduję się w jakiejś jakby celi, szarej, przez kraty widać było że jest dzień. i tak rozglądałem się po ścianach pomieszczenia, aż mój wzrok natrafił na siedzącego tuż obok mnie małego chłopca o bardzo smutnym wyrazie twarzy. po chwili postać chłopca zaczęła się... rozpadać. a raczej topić. jakby była z plasteliny. no i koniec, bum, pobudka. byłbym wdzięczny za pomoc w rozszyfrowaniu tego snu, bo sam totalnie nic nie jarzę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dab Napisano 4 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 4 Listopada 2009 Jest cos co Ciebie wiezki tak jak ta cela przez ktora mozesz zobaczyc "dzien" byc moze to Ciezka praca. badz cos w tym stylu. chlopiec symbolizuje Twoje marzenia ktore ze smutkiem sie rozplywaja. moze i to jest nie trafna analiza ale staralem sie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi