Skocz do zawartości

Smierć mojego dziecka


Lodzianka

Rekomendowane odpowiedzi

Od kilku dni nie mogę otrząsnąć się z wrażenia, jakie zrobił na mnie sen.

Byłam w szpitalu. mój dorosły syn, w piżamie i z czymś jakby turban na głowie stał przede mną. Robił wrażenie wesołego i energicznego. Dałam mu jakiś pakunek jakby coś do jedzenia. On to wziął i z uśmiechem na ustach mówił coś do mnie. słów nie pamiętam, ale ewidentnie żartował.

Następnego dnia stoję w tym samym szpitalu przed kobietą w białym fartuchu i ona mówi że mój syn zmarł w nocy. Przerażenie. Strach. Czułam to tak mocno,że po obudzeniu dalej byłam spanikowana. A znam to uczucie bo już traciłam najbliższych.

Wracając do snu.

Ta kobieta odwraca się i odchodzi powiewając rozpiętym fartuchem. Ta scena odbywa się przed budynkiem szpitala. Trawnik, wysokie drzewa, chłodny wiatr, pogoda szarej jesieni. A ja stoję kompletnie przerażona, nie wierząc w to co powiedziała, i pamiętając ze dopiero wczoraj śmiał się ze mną i tak jakbyśmy rozmawiali ze już jest wszystko ok, że wychodzi.

 

Przerażenie osłabło, ale strach pozostał.

Jak mam to interpretować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lodzianka, a jak przeżyłaś w rzeczywistości wyfrunięcie syna z gniazda?

Pytam, ponieważ z tym właśnie kojarzy mi się sytuacja ze snu i towarzyszące Ci poczucie straty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję, że ktoś zareagował. Już myślałam,że zostanę z tym sama.

Pytasz o wyfrunięcie. Tak naprawdę to jeszcze nie wyfrunął. Mieszkamy razem. We dwoje. Co prawda rzadko się widujemy, bo on studiuje wieczorowo, a w weckendy jeździ na turnieje. Na ten moment nic nie świadczy o zbliżającej się zmianie takiego stanu rzeczy.

Moje przerażenie potęguje fakt, że od 9 roku życia ciężko chorował, otarł się o śmierć i dopiero jakieś 3 -4 lata jest cisza. Ale to choroba autoagresywna i w każdej chwili może się odezwać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widzisz, to bardzo wazne co napisalas. Z poczatku skojarzylam sen z obawa o raczej symboliczna utrate syna, na skutek zmian zachodzacych w jego zyciu (smierc moze oznaczac przelomowy etap), ale w takim razie niewykluczone, a nawet barzo prawdopodobne, ze podswiadomie wciaz martwisz sie o nawrót choroby.

Mozetego dnia nawiedzily Cie wspomnienia?

Nie sadze aby byl to sen proroczy, wierze ze wszystko bedzie dobrze.

 

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...