Skocz do zawartości

Choroba psychiczna, szpital, niemoc...


Enigmatyk

Rekomendowane odpowiedzi

Krążyłem po rodzinnym mieście załatwiając "coś" - nagle pustka. Ocknąłem się i szukam samochodu w ręku zepsuta komórka, znikąd pomocy - znów pustka. Jestem w szpitalu potwornie rozżalony i całkowicie bez mocy, zapłakany, rozżalony, woków mnóstwo chorych psychicznie leżących na łóżkach, szwedających się... znów pustka i budzę się na korytarzu jeszcze bardziej rozżalony i zapłakany, przy nie smutna żona, do tego zmoczone spodnie i potworny wstyd - znów pustaka, chyba dostałem kolejny zastrzyk. Budzę się na ulicy i szukam samochodu z połamaną komórką, znikąd pomocy tylko szyderstwa...

Tu się obudziłem. Dawno nie maiłem tak realistycznego snu i tak przykrego.

Poszczególne elementy są bardzo rozbieżnie tłumaczone, a całości nie jestem w stanie sobie wytłumaczyć; zresztą mógłbym być mało obiektywny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Upokorzenia, to może za mocne słowo, ale musiałem "położyć uszy po sobie" dla dobra sprawy. Choć przy moim charakterze mogłem potraktować to jako upokorzenie. Numerologiczna 8, baran itd :)

Miałem nadzieję, że jeśli to dobry znak, to na przyszłość, bo obecnie nie jest za wesoło, a jeśli taki sen to zły omen, to może lepiej, aby dotyczy przeszłości. Rozpaczliwie szukam rozwiązania obecnego stanu rzeczy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Enigmatyk, w snach na prawdę rzadko można odnaleźć przesłanie na przyszłość. Pokazują one po rpostu nasze wewnętrzne rpzeżycia dotyczące aktualnego stanu rzeczy, aczkolwiek znajomośc ich, dotarcie poprzez sny do swojego wnętrza może znacznie ułatwić zrozumienie naszego wewnetrznego odbioru obecnej sytuacji, a stąd już krok do dojścia do tego, czego chcemy, czego potrzebujemy i jak możemy to osiągnąć.

Jednym słowem ów sen ukazuje to jak niekomfortowo czujesz się obecnie. Zastrzyki świadczą, że ejsteś pod czyimś wpływem, również szpital psychiatryczny w jakies sposób oddaje "upośledzone" poczucie stanowienia o sobie.

Nie bez znaczenia może również byc pojawienie się dwukrotne motywu zepsutego telefonu - telefon to kontak (z kimś), który być może w jakiś sposób się popsuł, co z kolei utrudnia Ci znacznie znalezienie wyjścia z sytuacji (szukanie samochodu - aby ruszyć dalej).

Pamiętaj, że to Ty decydujesz o swojej przysżlości a nie sny, one są jedynie informacją wysłaną od Twojej podświadomości, mówiącej bardzo wyraźnie o tym co obecnie dzieje się w Twoim wnętrzu.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc postaraj się dotrzeć do tego, co Cię tak na prawdę blokuje w działaniach (nie bez powodu użyłam sformułowania "na prawdę", gdyż rzeczą powszechną jest, iz ludzie zwykli przypisywać swoje porażki wszystkim czynnikom zewnętrznym, poza samym sobą).

Jeśli masz jakąś blokadę to odnajdź ją i zastanów w jaki sposób możesz ją przekroczyć.

 

A właściwie, skąd te wskazówki? Gdzie i szukałeś i gdzie znalazłeś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od szkoły podstawowej zaczytywałem się o parapsychologii, spirytyzmie, hipnozie, okultyzmie, numerologii, reinkarnacją i wszystkim co teraz można połączyć z ezoteryką.Zawsze wokół mnie byli ludzie, którzy potrafili stawiać tarota, określić numerologicznie, mieli jakiś dar "głębszego odczuwania".

Ja wiem, że problem leży we mnie tylko im bardziej staram się myśleć pozytywnie i działać "na korzyść" tym bardziej wszystko ma odwrotny skutek. Dokładnie odwrotny i coraz bardziej się nasila. W ostatnim tygodniu kierowcy skasowali mi dwa samochody, pralka na złom, interesy stanęły i już nawet nie stoję w miejscu tylko się cofam. Rozpaczliwie szukam pomocy z zewnątrz, próbuję "naprawić się" wewnątrz i nic. Biorąc pod uwagę numerologię, to wybrałem sobie bardzo trudną drogę, ale jestem już bardzo zmęczony i nie wiem jak długo będę w stanie walczyć. Nie chcę nawet myśleć co się stanie jak nic się nie zmieni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, ja natomiast jestem osobą, która pomimo kontaktu z osobami wróżacymi nigdy nie prosiła o wróżbę.

Sam fakt iż jestem na tym forum świadczyć w jakimś stopniu może o tym, że laikiem nie jestem, aczkolwiek wróżby są tym, co akurat mnie nie interesuje, a to ze względu na moją wiarę - jestem katoliczką i nie tyle nie chcę grzeszyć, co po prostu jestem zadowolona z tego co dostaję od życia (choć zdarzają się oczywiście również dołki).

Zawsze zastanawiałam się skąd ta chęć ludzi do wróżb, i moje osobiste obserwacje są następujące - to ludzka pycha powoduje, że chcą znać przyszłość tu i teraz, chociaż tak na dobrą sprawę nie jest ona przed nami ukryta, bo to co ma nastąpić odkrywa się przed nami z każdą sekunda naszego życia.

A te wszystkie wróżki? Może za bardzo jesteś podatny na sugestie... pamiętaj, że tego typu rzeczy moga być jedynie podpowiedzią, a nigdy nie mogą stanowić żadnego wyznacznika Twojego sposobu postępowania. Twoje życie zależy od Ciebie i od tego jak Ty nim pokierujesz, a nie od wróżb ;)

 

Przede wszystkim pamiętaj, że po każdej burzy wychodzi słońce, że to co się nam w życiu przytrafia ma swój cel, a kiedy już się podźwigniesz i spojrzysz wstecz, to wyciągniesz odpowiednie wnioski, które przydatne będą w przyszłości.

Ale to moje bardzo subiektywne zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie z takich subiektywnych zdań składa się życie. :)

Nie traktuję tego jak wróżby, bo jako takiej nigdy nie chciałem. To nie pytania o przyszłość a raczej o drogę, bo nie wierzę, że ktoś może powiedzieć mi co mnie czeka. W życiu nic nie dzieje się bez powodu - to, że prowadzimy konwersację również nie dzieje się bez celu. Może dla mnie, może dla Ciebie, ale najprawdopodobniej dla nas.

Co do mojej wiary to daleko mi do ortodoksyjnego katolicyzmu i to z wielu powodów. Wpływu księży, sprzeczności przekazu i wielu innych, ale nie chciałbym się wdawać w dyskusje na ten temat, bo nie jestem kompetentną osobą i mogę mówić o swoich subiektywnych odczuciach.

Pucha? Chyba trochę tak, a w moim przypadku napewno pewna niecierpliwość w dążeniu do celu.

Nadal szukam pomocy w odnalezieniu tego co mnie blokuje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że słuchanie osób, które nie mają wpływu na Twoje życie (w zasadzie słuchanie kogokolwiek) w kwestii wyboru TWOJEJ drogi, jest nawet bardziej chybione, niż pytanie o przyszłość jako taką...

Wróżba o przyszłośc może się sprawdzić lub nie, natomiast "dobre rady" od osób takich jak wróżki zwykli ludzie z zadziwiająca łatwością przyjmowąc sobie do serca.

Jeśli chodzi o katolicyzm, to po prostu spróbuj dotrzeć do pewnych przekazów, źródeł, zamiast wierzyć w to, co ktoś powiedział (bo ta jak to nazywasz 'sprzecznośc przkeazu" wynika tylki i wyłącznie z niewłaściwej, samowolnej interpretacji tego co z góry jest określone).

Zaczęcam Cię serdecznie do przeglądania innych działów naszego ezoforum, jeśli chcesz porozmawiać, zawsze znajdzie się ktoś, kto wysłucha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...