Gość Monique6 Napisano 14 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 14 Listopada 2009 Hej, mam prośbę mógłby mi ktoś wytłumaczyć te sny : jestem gdzieś na ulicy, nie pamiętam już dokładnie gdzie i naglę widzę dziewczynę/kobietę w bluzie z kapturem. wiem, że ja znam, ale nie wiem skąd . :/ podchodzę do niej, patrzę a ona ma kaptur na głowie, proszę, żeby go ściągnęła i nagle widzę, a ona ma pół twarzy obdarte/poparzone (nie wiem dokładnie), dość mocno leci jej z tej rany krew. patrzymy na siebie, prosto w oczy.... i tu się sen urywa, bo się obudziłam. Śniło mi się to tylko raz, ale to było dość przerażające ________________ i 2 sen(tylko się nie śmiejcie, bo jest trochę dziwny): Śniło mi się, że na mojej ulicy wybuchł pożar, ale taki ogromny, który ciężko było ugasić :/ Kiedy już przyjechała straż i odkręcała zawory hydrantu (ktory znajduje się obok domu moich sąsiadów),t o zamiast wody wytrysnęła z niego lawa i wtedy zapanowała panika, wszyscy krzyczeli a ja stałam na zmianę na ulicy i przy oknie w pokoju i patrzyłam na to wszystko, nie mogąc się ruszyć. Śniło mi się to 2 razy pod rząd i nie było to zbyt przyjemne To jak: pomorze mi ktoś wytłumaczyć te sny? proszę:icon_smile2: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sephira Napisano 15 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 15 Listopada 2009 Monique6, coś mi mówi, że pierwszy sen może być sygnałem do przyjrzenia się samej sobie. Twarz symbolizuje to jak pokazujemy siebie innym. Może tkwią w Tobie dwie natury, z czego jednej się wstydzisz (zasłaniasz kapturem)? Drugi sen odnosi się prawdopodobnie do sytuacji, w której jesteś tylko obserwatorem pewnych wydarzeń, które bezpośrednio Ciebie nie dotyczą (może twoich bliskich, znajomych?) i jest to na zasadzie nieintencjonalnego "dolewania oliwy do ognia" przez kogoś, kto z założenia miał w tej sytuacji pomóc. Może Ty szukasz rozwiązania, patrzysz na sprawę z różnych punktów widzenia (raz patrzysz z ulicy a raz z okna), ale czujesz, ze osobiście nic nie możesz zrobić (stąd niemożność ruszania się). Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi