Skocz do zawartości

las, plaza, kielbasa i paragon (?)


duchu_

Rekomendowane odpowiedzi

kilka dni temu mialem nastepujacy sen:

 

wedrowalem po lesie, ktory byl bardzo zielony, taki soczysty, zywy, gesty i szukalem blizej nieokreslonego przedmiotu ('czegos' - nie wiem, co to bylo; znalezienie tego zlecil mi moj kumpel, ktorego niedawno poznalem i ktory czesto zalatwia mi jakas prace; jest wplywowy, duzo z nim ostatnio przebywam - Slawek). po drodze spotkalem grupe jakis malolatow (dziewczyny gdzies kolo 12-13 lat), ktorzy nieprzerwanie komentowali moja prezencje czy zachowanie. komentarze byly glownie przesmiewcze lub pochlebiajace moj wyglad zewnetrzny, ale w sumie nie zwracalem na nie uwagi (poza tymi pozytywnymi - udawalem, ze sa mi obojetne, ale w glebi duszy bardzo mnie budowaly). w koncu zgubilem te malolaty i znalazlem to 'cos'. opuscilem las i szedlem wzdluz dlugiej, prostej drogi. nagle trafilem na plaze (sadze, ze warto wspomniec, ze mieszkam nad morzem; plaza wygladala normalnie). przy jednym z wejsc konczyl sie deptak (ktory w moim snie wygladal troche inaczej niz w rzeczywistosci i byl duzo dluzszy) i na jego koncu znajdowalo sie male 'stanowisko' w ksztalcie kwadratu, na ktorym umieszczona byla mala kuchnia, pelniaca funkcje takiej budki z zarciem. tam pracowal Slawek (moj zleceniodawca i kumpel), jego wspolnik (Mateusz; Slawek i Mateusz maja kawiarnie w moim miescie, dosc blisko plazy) i dziewczyna, do ktorej zarywam (Grazyna). z jakiegos dziwnego powodu jest mi bardzo bliska i bardzo mi na niej zalezy (gdzies od roku jestem w niej raczej nieszczesliwie zakochany, choc ostatnio cos nam sie chyba zaczyna ukladac). pierwsze, co mi sie rzucilo w oczy, to jej obecnosc. zapytalem sie, co tu robi, a ona odpowiedziala z nutka irytacji, charakaterystyczna dla siebie, ze pracuje - nie wiedzialem o tym; poczulem sie troche nieswojo, gdyz odnioslem wrazenie, ze mnie po prostu zbyla i znowu ma jakiegos focha (co jej sie czesto zdarza). po tej krotkiej rozmowie podszedl do mnie Slawek - oddalem mu to 'cos' i otrzymalem od niego paragon po kupionej przez niego kielbasie. zaskoczony lekko (ale czulem sie we snie tak, jakbym wlasnie tego oczekiwal) opuscilem plaze i dalej przemieszczalem sie dluga, prosta droga (przypominala ona jedna z ulic, znajdujacych sie blisko plazy w moim miescie), ktorej koniec zarysowywal sie jakos jeszcze w granicy mojego pola widzenia. potem sie obudzilem.

 

szukalem wyjasnien poszczegolnych symboli, ale ciezko mi to zebrac w jedna spojna calosc. czy ktos moglby mi pomoc w interpretacji tego snu, bo bardzo mnie on zaintrygowal i caly czas o nim mysle ostatnio?

 

z gory bardzo dziekuje,

duchu_

Edytowane przez duchu_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...