Skocz do zawartości

Dawny Ex-Chłopak, teraz mój przyjaciel; przyjaciólka


dileithel

Rekomendowane odpowiedzi

Sen jak sen.

Nieraz śni mi się jak myślę o Nim poprzedniego dnia.

Zerwaliśmy 2 lata temu. Przechodziłam przez okres zapominania (to było bardzo trudne), nienawiści, przebaczenia, żalu i w końcu przyjaźni. Od czasu do czasu wracało uczucie do Niego, ale myślałam, że to tylko sentyment. Zwłaszcza, że od zerwania miałam chłopaka nowego ze swojego liceum. Jednak teraz dochodzę do wniosku, że do nikogo nie czułam tego co do Niego. Mimo że kiedyś zachował się okropnie to ja mu przebaczyłam, On stał się inny, lepszy. Chociaż nadal w jakimś stopniu został taki sam: rozumie mnie lepiej niż kto inny, jest moim oparciem gdy na prawdę go potrzebuję, troszczy się o mnie, rozśmiesza mnie.

Widzę, że po prostu to chyba była moja prawdziwa miłość (czy w tym wieku to w ogóle możliwe?), która usilnie daje o sobie znać co chwila, tak jak teraz.

 

Tym razem sen z Nim związany był inny niż zwykle.

 

Jednej nocy (17/18 XII 2009r.) śniłam tak:

Leżę w szpitalu lub jakiejś klinice nieprzytomna. Po prawej stronie stoi maja kochana siostra (4 lata starsza) a po lewej siedzi właśnie On i ściska mnie za rękę. Czeka aż się obudzę. Widzę, że obydwoje chyba płaczą, ale On raczej bardziej. Całuje mnie w tę rękę i tak tkwią wszyscy.

Całą tę sytuację obserwują ze smutkiem moje dwie przyjaciółki ze szkoły. Widać, że chyba nie mogą wejść na moją sale (lub nie chcą przeszkadzać), więc obserwują zza szyby.

Ja widzę to jakby spoza mego ciała. Jakbym wyszła duchem z niego by obejrzeć co się dzieję gdy jestem nieprzytomna. Jest wieczór lub noc. Niebo za oknem sali jest granatowe. Sala w której leżę jest duża, ale leżę w niej sama.

Chyba tylko tyle z tego snu pamiętam.

 

Drugiej nocy (18/19 XII 2009r.) miałam z kolei taki sen:

na początku byliśmy w jakimś szarym pomieszczeniu, ale to chyba mało ważne bo ledwo to pamiętam i zaraz z niego wyszliśmy.

Potem staliśmy na zewnątrz obok siebie i wpatrywaliśmy się w ludzi wchodzących do autobusu (chyba był ciemny). Na polu było szaro i chyba zimno. Nasze ręce się zbliżały i delikatnie zaczęły się chwytać i poczułam ten ciepły, lekko wilgotny dotyk. Dłonie jakby uzupełniające się. Jakby pasowały do siebie od zawsze. Zaraz po tym oddaje mi ciepły uścisk. Moja przyjaciółka (inna niż te z ostatniego snu) wchodząc do autobusu woła Go zalotnym gestem. On spogląda na mnie jakby chcąc mi przekazać "wybacz mi, zawsze będę Cię kochał, ale muszę do niej iść". Nasze dłonie powoli rozłączają się w akcie rozpaczy. On wchodzi do autobusu i obejmuje moją przyjaciółkę całując ją i patrząc przez przyćmioną szybę na mnie: "przepraszam, żałuję, tęsknię". Ja zostaję na zewnątrz zmarznięta i się budzę.

Ten dotyk tak prawdziwy jakby nie był snem...ta zdrada tak rzeczywista, że kłuje w sercu nawet po przebudzeniu...

 

Ostatnio właśnie odnowiłyśmy z tą dziewczyną naszą przyjaźń, więc wątpię by ona mogła coś takiego zrobić...

 

Nie wiem co o tym myśleć. Zapewne część tego to moje pragnienia i obawy ale wydaje mi się, że nie tylko.

 

Proszę o pomoc:( :pomocy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość winteer

dilejthel

Klinika/szpital może się odnosić do okresu rekowalenscencji po Waszym zerwaniu i leczenia z bolesnych przeżyć jakich wtedy doznałaś z jego strony (w tym przebaczenie).

 

Oba sny łączy ogólne wrażenie ciemnosci, szarówki.. czegoś co raczej kojarzy się z niemiłą atmosferą... dodatkowo pożegnanie i odejście do innej (nie sugeruję, że akurat do tej przyjaciółki, ale coś prawdopodobnie sprawiłoze chłopak zachował się tak jak zachował) - widocznie - tj. sama napisałaś, że wyrzadził Ci krzywdę - to wszystko sprawia, ze pewne emocje przezyte wtedy..mają również swój wyraz w snach, jakbyś powtórnie przezywała to, co się wtedy wydarzyło ale w sposób trochę symboliczny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziękuję winteer,

ale mam jeszcze jedno pytanie: co z tym, że ja tam prawie umarłam i on na mnie czeka? ma nadzieję? Oraz co z tym, że nie chce się ze mną rozstawać, ale wie, że musi?

A, i skąd siostra, przyjaciółki i autobus?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...