Pawel Nowak Napisano 23 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2009 Snilo mi sie ze mialem mlodego tygrysa,nie byl dla mnie grozny ale przez to ze szybko rosl chcialem oddac go w rece czlowieka ktory zajmowal sie takimi zwierzetami.Zaprowadzilem mojego tygrysa do takiego czlowieka, czlowiek ten odradzal mi oddawanie zwierzecia. u tego czlowieka napotkalem na swojej drodze dziwne zwierze jakby ogromnego psa ktory warczal na mnie , ale sie nie rzucil,bylem przerazony,po kilku chwilach odszedl . kiedy z tamtad oddalalem sie rzucil sie na mnie lew,wtedy zakonczyl sie moj sen...i zaczal nastepny:szukalem z moja cioteczna siostra jeziorka w pewnej okolicy w ktorej bylismy pierwszy raz. rozdzielilismy sie, po przejsciu pagorka odnalazlem cos jakby dziwna rzeke . w dali rzeka ta byla wzburzona i slizgaki sie po jej falach jacys ludzie, przy mnie rzeka byla bardzo spokojna. chcialem odnalesc siostre i nagle znalalem sie w wodzie ,poruszalem sie w niej bez problemu i bez problemu z niej wyszedlem.nadal szukalem siostry, dzwonilem,ale ona obrazila sie na mnie i poszla do domu..... bardzo prosze o interpretacje tego snu.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi