Skocz do zawartości

przejechanie człowieka;policja;'dobre rady'- proszę o interpretację


karolinna

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Śniło mi się, że jadę z moim kuzynem samochodem (po prawym pasie), rozmawiamy na temat sylwestra i niespodziewanie przed nami pojawia się facet w średnim wieku z wąsami. Krzyczymy, żeby zszedł, jednak kierowca potrącił go. Nie zatrzymywaliśmy się, odwróciłam się na chwilę by zobaczyć co z nim. Jego ciało leżało gdzieś na poboczu. Było wtedy późne popołudnie/ wieczór.

Przejechaliśmy przez skrzyżowanie i tam się zatrzymaliśmy. Dołączyli do nas nasi znajomi. Kilka osób przesiadło się do nas.

Potem wątek się trochę zmienia- idę gdzieś ze swoim znajomym (którego znam w rzeczywistości) i rozmawiamy. Opowiada mi o swoich problemach chyba, a ja mu zaczynam udzielać 'dobrych' rad. On na to, że sam będzie decydował o tym jak ma postępować itp.

Następnie wracam z jakimiś osobami (dosyć spora grupa) do 'tego' skrzyżowania. Zauważamy, że stoi tam policja. Domyślamy się, że chodzi o wypadek. Chłopak, z którym jechałam samochodem daje mi do zrozumienia, że jakby coś, to o wypadku nic nie wiemy. Zatrzymuje nas policja i zaczyna zadawać pytania. Ja udaję zaskoczoną i że niby nie wiem o co chodzi. Widzę rozbity samochód (rozbite światła, zderzak, który ledwo się trzyma). Pomyślałam, że to samochód tego gościa nieżyjącego, ale przypominam sobie, że on nim nie jechał. Ktoś z tłumu zaczyna głośniej rozmawiać i ogólnie utrudnia przesłuchanie. Policjant krzyczy na niego.

Ogólnie to nie pamiętam czy się przyznaliśmy :co:

To tyle :pomocy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Odnośnie tego mojego snu- wczoraj wracając z miejscowości X z tym samym kierowcą, który prowadził samochód we śnie, zauważyliśmy samochód w rowie. To byli moi znajomi. Był wieczór.

Ogólnie to jakiś związek jest ze snem.:hmmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...