spotkanie

witam!! oto kilka dni temu miałam taki dziwny sen. śnilo mi się ze spacerowalam zjakimś chlopakiem który był bardzo przystojny, bardzo miło nam się rozmawiało, choć nidgy w zyciu nie widzialam tego człowieka to w tym śnie czulam że to jest mój przyjaciel ( bez innych podtekstow) po prostu byl moim przyjacielem ito było takie oczywiste, nagle on zlapał mnie za ręke i zaczeliśmy iść tak trzymając,w pewnym momencie pojawił się mężczyzna ktory był (jest?) milościa mojego życia-Michał, spojrzał na mnie z wyrzutemi zapytal -czy jestem razem z tym chłopakiem którego trzymam za rękę- a ja poczułam się taka zagubiona, przerażona i odpowiedziałam a w zasadzie wyjąkalam ze tak ,w tym momencie zauważylam ze ten mężczyzna z ktorym spaceruje jest brzydki, gada niewiarygodne głupoty i poczulam wstręt do niego.... w tym momencie obudzilam się zlana zimnym potem. zaznaczam ze sen byl niesamowicie realny do dziś jestem w stanie p[rzypomnieć sobie tą rekę ściskająca moją dłoń, czuje ja dosłownie... bardzo mnie ten sen poruszył. dodam ze rozstanie z Michalem bylo dość przykre, ja wyjechalam na studia i od ponad roku się nie widzieliśmy, i nigdy przedtem nie nawet gdy byliśmy razem nie śnił mi się a tu taki psikus... prosze o pomoc w interpretacji- z gory dziękuje za odpowiedzi