Miła plaża - plaża duchów

Witam, na wstępie zaznaczam, że mam lat 15 bo podobno ma to znaczenie.

Mój sen:

Początkowo idę przez trawę(prawdopodobnie łąkę), jest bardzo jaskrawa, otoczenie raczej jest przyjemne i stwarzające uczucie wolności i beztroski.

Po czasie docieram do plaży, piasek jest tam tak niesamowity, że nie mogę przestać się w nim tarzać i wciąż jest mi strasznie przyjemnie, było to bardzo, ale to bardzo realne.Obraz morza miałem bardzo niewyraźny i sądzę, że było to mało istotne.Największą uwagę przykuł piasek, który sprawiał, że byłem szczęśliwy jak nigdy.Chciałem aby trwało bez końca, ale po dłuższym czasie przemierzania tej plaży coś było już nie tak. Zacząłem widzieć jakieś duchy, twarze i słyszeć przerażające odgłosy, otoczenie nie zmieniło się, ale bardzo chciałem się stamtąd wydostać, chciałem uciec i nigdy nie wracać. Odbiegłem więc najszybciej jak potrafiłem, dobiegłem spowrotem do wcześniejszej łąki, ale i tu było coś nie tak, potem kawałka nie pamiętam, ale po kilku jeszcze wydarzeniach pamiętam, że widziałem tą plaże z góry i coś wisiało w powietrzu, czułem, że coś się wydarzy...i w tym momencie się obudziłem.

Gdy się ocknąłem, nie wiedziałem co się właściwie stało i czy napewno to był sen, strasznie to na mnie oddziaływalo i nie daje mi to spokoju.

Z góry dziękuję o interpretację, choć wiem, że może być trudno.