Płąnące drzewo...

Śniło mi się ostatnio tak: szłam lasem z innymi ludźmi, nie wiem gdzie, nie wiem po co. Chodził za mną i za innym jakiś szaleniec, wszystkim dokuczał na różne sposoby. Nagle wyjął płonące strzały i strzelił w drzewo wysokie, iglaste. Te natychmiast stanęło w ogniu i tak ze dwa razy chyba. Niby nic takiego ale strasznie chodzi za mną ten sen:( I jeszcze bardzo często śni mi sie akwarium z rybkami ale to juz od długiego czasu, abo sie na nie patrze albo sie rozbija i zbieram te rybki albo nagle jest tam dziwna duża ryba... Jeżeli ktoś potrafi mi to jakoś zinterpretować będę bardzo wdzięczna. Pozdrawiam.

Śniło mi się ostatnio tak: szłam lasem z innymi ludźmi, nie wiem gdzie, nie wiem po co. Chodził za mną i za innym jakiś szaleniec, wszystkim dokuczał na różne sposoby. Nagle wyjął płonące strzały i strzelił w drzewo wysokie, iglaste. Te natychmiast stanęło w ogniu i tak ze dwa razy chyba.

Co czułaś na ten widok? Niepokój? Strach? Nic?

Znasz tych ludzi, którzy Tobie towarzyszyli? Jakie były ich reakcje?

Jak Ty reagowałaś na tego szaleńca?

Jego sie balam, nie pamietam czy innych znalam ale kojarza mi sie co po niektore twarze,ale ni byly zbyt wazne wszyscy mielismy go dosc i chyba wszyscy sie go balismy

No a jak zareagowałaś na płonące drzewo (tego dotyczyło moje pierwsze pytanie)? Kurcze, czy na prawdę trzeba wszystkie informacje siłą wyciągać? :/ To nie mi lecz Tobie powinno zależeć na interpretacji.