miron Napisano 9 Czerwca 2007 Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2007 Mialem nastepujacy sen: Snilo mi sie , ze siedzialem na pewnym osiedlu w moim miescie. Bylo cieplo. Patrzac na pogode byla godzina okolo 15. Siedzialismyz kolega (ja chyba nawet stalem) na lawce przed dwoma blokami ustawionymi do siebie prostopadle. Pilismy piwo zubr (jak dla mnie jedyne sluszne). Nagle pojawila sie moja byla dziewczyna. Byla ubrana w zolto-czerwona sukienke. Zaczela na nas krzyczec z odleglosci 20m. Mowila, ze za picie w miejscach publicznych zadzwoni na policje. Ja jej odpowiedzialem, ze samo picie o niczym jeszcze nie swiadczy, liczy sie zachowanie. Ona sie zgasila i stala, patrzyla na mnie. Wiem, ze ona mnie kocha jeszcze. Zerwalem z nia z pwodow filozoficznych (jak dla mnie nie kocha sie drugiej osoby,ale to co jest w niej). Czulem sie przy niej jak obiek pragnien, a nie jak czlowiek. Jak droga do celu. Ja bylem jej celem. Byla ze mna dla wygladu zewnetrznego,a nie dlatego bo warto. Bzlem okolo tzgodnie temuna ognisku klasowzm pomaturalnym. Byla tam pewna dziewczyna, ktora wszystko mowi tej bylej. Do tego stopnia, ze staje sie kablowaniem wsyzstkiego. Moze jej powiedziala o tym takyze corobilem na ognisku. Prosye o interpretacje, poydrawiam mk. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mateczka_Natura Napisano 10 Czerwca 2007 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2007 Czy Ty aby nie czujesz wciaz czegos do swojej bylej? W kazdym razie wydaje mi sie, ze nie jest dla Ciebie obojetna... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi