Skocz do zawartości

rycerze, król, zamek i ...ja


drake321

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, jest to mój pierwszy post na forum, na którym zarejestrowałem się ze względu na sen który bardzo mnie zainteresował, nie potrafiłem poradzić sobie z interpretacją na własną rękę, było w nim zbyt wiele symboli, potrzebuję pomocy osoby światłej, obytej w tematyce czytania ze snów.

 

W śnie tym jestem jednym z rycerzy broniących warownej, kamiennej twierdzy wznoszącej się na majestatycznej wysokiej skal. Zameczek jest mały lecz warowny, mury są potężne, grube, wysokie, rycerze szturmujący musieli najpierw wspinać się po wysokiej skale by dostać się pod mury, wyraźnie widać iż jest to zamek obronny. Krajobraz, warunki atmosferyczne jak i wygląd niektórych rycerzy wskazują na to iż jest to gdzieś na północy Europy, sam król był wikingiem, potężnym mężczyzną z gęstą ciemną brodą i czerwoną peleryną zarzuconą na plecy, nie pamiętam czy miał koronę, jednak bił od niego taki majestat iż wiadomym było że to król. Jako jedyny obrońca zamku używałem łuku, cała reszta rycerstwa, włącznie z królem walczyła na miecze, ja zaś stałem na murze i szyłem z łuku, każdy mój strzał był celny, po każdym strzale padał jeden z wrogich rycerzy, wszyscy włącznie z królem bardzo chwalili me umiejętności. Do czasu aż promienie mych strzał z drewnianych i sztywnych zamieniły się w miękkie, giętkie, wyglądały jak namoczona, stara, zleżała trzcina lub słoma. Strzały gięły się niczym gumowy kabel, pudłowałem bądź też groty odbijały się od pancerzy przeciwników.

W końcu wrogowie zajęli mury naszego zameczku, a król, ja i reszta rycerstwa schroniliśmy się za warownymi, drewnianymi, zbrojonymi wrotami w budynku z salą tronową. W sali byliśmy tylko król i ja gdy tamci dopadli do bramy i zaczęli rąbać ją toporami, rozmawiałem z królem, nie pamiętam o czym. Gdy agresorzy poczęli rąbać drzwi krzyknąłem "wrogowie u bram" i z piwnicy, wąskimi schodami wybiegli nasi rycerze, nie było nas zbyt wielu, około dziesięciu, może mniej, wojownicy stanęli pod drzwiami w dwuszeregu, zaś król i ja za Nimi. Przez wyrąbaną w drzwiach szczelinę wpatrywał się we mnie nienawistnym wzrokiem jeden z wrogich rycerzy, obawiałem się go, nie wiem dlaczego. Drzwi w końcu uległy a tamci wpadli do sali rąbiąc i siekąc, szyłem z łuku do rycerza który wcześniej wpatrywał się we mnie, lecz strzały tak jak poprzednio, gięły się i odbijały od Niego. Dobyłem w końcu miecza i rzuciłem się w Jego stronę, starliśmy się w boju, ciężko dyszący, czułem że nienawidzę tego rycerza, wiedziałem iż on również mnie nienawidzi. Przebiłem jego pancerz mieczem na wysokości klatki piersiowej tak jakby była to tektura, jednak nie wbiłem miecza zbyt głęboko, mój wróg za to wciąż kipiał nienawiścią. Wbiłem miecz głębiej, przebijając go ii.... obudziłem się cholera w takiej chwili. Co ciekawsze, nie zauważyłem by mój przeciwnik uronił choć kropelkę krwi.

Jeśli ktoś ze znawców potrafi zinterpretować choć część tego snu będę naprawdę wdzięczny, bardzo interesuje mnie ten sen.

Pozdrawiam, początkujący forumowicz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość winteer

drake321

Ten zamek to może być coś, co jest dla Ciebie cenne.. generalne głównym motywem jest walka, co sugeruje rywalizację w wyniku której starasz się pokazać na co Cie tak naprawdę stać.

 

W innym znaczeniu zamkiem możesz być Ty sam - bronisz dostępu do siebie, przed zbytnią bliskością, zachowując dystans w stosunku do innych

 

Samo wyrąbywanie drzwi można odnieść do mało taktownego zachowania - analogicznie - jakby ktoś właził z buciorami w czyjeś życie.

 

Zastanawia mnie tylko czy w Twoim otoczeniu jest ktoś pokroju tego wrogiego rycerza, ktoś z kim jesteś skonfliktowany?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co napisałaś, po głębszym zastanowieniu zaczyna nabierać sensu. Zamek-alegoria czegoś bądź kogoś ważnego, no i znienawidzony rycerz, w sumie nie tyle znienawidzony co nienawidzący mnie.... Źli rycerze szturmują zamek którego ja bronię, rozwalają drewniane drzwi toporami, to nie mój zamek, nie chcę go dla siebie, może stąd ten król, zamek należy do Niego.

Odpowiada to pewnej sytuacji w moim życiu. Zły rycerz jest alegorią faceta, który "podbija" kobietę ważną dla mnie, kobieta jest zamkiem którego bronię, nie dla siebie, po prostu nie chcę by miał ją "rycerz" który dla mnie jest odpowiednikiem lenistwa i wszystkiego co złe.

Strzały które robią się miękkie i odbijają się od jego pancerza mogą być alegorią bezsilności? Starań które nie przynoszą pożądanych skutków?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość winteer

Ooo.. super :okok:

 

Cieszę się że własnie w taki sposób odczytałeś swój sen... bo w końcu sam wiesz najlepiej jak go odnieść do własnej sytuacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...