Skocz do zawartości

Strzelanina (+ chęć popełnienia samobójstwa)


karoleekk

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Jak zauważyliście konto ma tylko ten jeden post naliczony... (to straszne, ale sen nie daje mi spokoju :) ).

 

Otóż, w noc nowego roku miałem dość dziki sen.

 

Zaczynając... zasnąłem dość spokojnym snem, dość trzeźwym oddechem.

Pierwszą sytuacją która utkwiła mi w pamięci to... hmm, chyba klub, ale nie jestem pewien. Wiem jedno - bardzo dobrze się tam bawiłem, imprezowałem. Była nagła zmiana scen, gdzie ukazałem się w ubikacji i jakiś "gangster" znęcał się nad jakimś ludkiem. Groził mu, wymachiwał pistoletem przed oczami. Stanąłem w jego obronie, szarpałem się z tym kolesiem. Wyszło tak, iż odepchnął mnie, upadłem pod ścianą. Strzelił we mnie 2 razy, w klatkę piersiową. Ku mojemu sennemu zdziwieniu widziałem krew, miałem ją na rękach - ale... wstałem. Najnormalniej wstałem spod tej ściany, otrzepałem się, i żyłem...

 

Nagle, znów jakieś przeniesienie scen, którego nie pamiętam niestety za dobrze... Wiem jedno - osoba której wcześniej groził "gangster" nie żyła... Może z tego powodu załapałem doła? - Nie wiem. W każdym bądź razie, byłem strasznie rozbity w owym śnie. Nie wiedziałem co z sobą zrobić. Taka pusta depresja która czasem występuje za życia realnego. Wróciłem do ubikacji, która była cała zakrwawiona i sięgnąłem po pistolet (sam wygląd pistoletu pamiętam idealnie, ale nie jestem w stanie określić go z nazwy...). Załadowałem go, wsadziłem standardowo lufę do buzi... pociągnąłem za spust.

 

Sam moment wystrzały sięgając pamięcią był prze-prze-przepiękny. Nie wiem czemu, ale odnoszę wrażenie że w śnie na to czekałem z 4 lata (może to przez stan mojej pokrzywiono-smutnej psychiki). Gdy wystrzeliłem kulę która miała zakończyć moje życie czułem wielki wstrząs... Padłem na ziemie, i... słyszałem pisk, miałem biało przed oczami. Mimo brutalności sytuacji - mi, jako osobie już nie śniącej - bardzo podobało się to uczucie. Wracając... po oddaniu wystrzału leżałem na ziemi w stanie ogłuszenia przez jakieś 10sekund. Nagle ktoś wszedł do owej ubikacji, i coś tam do mnie powiedział. Ja odrzekłem (bo to doskonale pamiętam) - "Widzisz, nawet się zabić nie umiem? Strzeliłem sobie kurwa w łeb, i nadal żyje".

 

Takim oto akcentem obudziłem się, z bananem na twarzy, bo sen był dość ciekawy. Jak dalej wiecie - prosiłbym o jakąś realną interpretacje mojego snu.

 

Pozdrawiam, Karol :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...