Skocz do zawartości

Bardzo proszę o pomoc w interpretacji


Niko

Rekomendowane odpowiedzi

Sen był bardzo męczący i długi, obudziłam się bardzo wystraszona. Tym bardziej, że rzadko mnie sny nawiedzają. Zapamiętałam tylko jego część, która najbardziej na mnie podziałała. Od kilku dni jest moją zmorą.

Śnił mi się mój trzymiesięczny Synek, w szpitalu zajmowali się nim lekarze. Nie mogłam do niego się dostać bo mnie wciąż pielęgniarki odganiały mówiąc, że tylko taki zabieg- leczenie wężami wodnymi czy może węgorzami, mu raz na zawsze pomoże i nie mam się czym martwić. Szpital był bardzo dobry. Pamiętam, że dziwiłam się że w takim miejscu takie terapie stosują. Dziecko nie było strasznie chore i zdaje się, że chodziło o kolki czy coś w tym rodzaju. Próbowałam i w końcu udało mi się do Małego wejść. Dziecko było już po zabiegu, który polegał na wpuszczeniu mu do ciała 3 stworzeń – jakby wężo-kolonoterapia – węgorze miały przejść przez organizm i wydostać się przez usta. W ten sposób miały niby przebić powietrze które było w układzie trawiennym. Widziałam je potem koło Synka. Miały inną barwę – wyblakłe niż inne okazy. Synek chyba spał po znieczuleniu ale wyglądał jakby umarł. Wydaje mi się, że wcześniej słyszałam jego krzyki. Wzięłam Go w ramiona i przytuliłam … obudziłam się dosłownie przerażona. Bardzo proszę o pomoc w interpretacji tego snu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Twój sen jest mocno skomplikowany, wiele różnych elementów przewija się we śnie.

według moich interpretacji choroba dziecka oznacza że czekają cie kłopoty w sferze materialnej, nie wiem, utarta pracy, niespodziewane wydatki itp. ale szpital sygnalizuje ze znajda si eludzie od ktorych otrzymasz pomoc, szpital jest zawsze symbolem pomocy. i sytauacja twoja wroci do normy

Edytowane przez ezoterka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za podpowiedź:)

Dziwne w tym śnie jest to, że dziecko nie jest w sumie chore ( przecież kolka to nic poważnego) a pobyt w szpitalu jest jakby trochę na wyrost. Tak jakby na moją prośbę, żeby było lepiej niż jest. W takim razie można by to potraktować jako np zwolnienie się z pracy na moją prośbę?

No i te węże takie przerażające. Może ktoś pomoże mi powiązać znaczenie we śnie dziecka i węży. One doprowadzają ostatecznie do wyleczenia dziecka więc chyba nie są takie złe ale wyświetla mi się niezły horror. Próbuję już tłumaczyć to sobie na różne sposoby ale nic mi nie wychodzi. Jeśli ludzie w szpitalu są mi pomocni to czy węże ( jako narzędzie w rękach lekarzy) uznać za coś mało legalnego? Wpakuje się w jakieś "lewe" interesy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pisałam dzisiaj w jednym poście dla innej użytkowniczki, że najważniejszy jest motyw przewodni snu. można pokusić się też o rozszerzenie interpretacji pozostałej symboliki.węże mogą oznaczać przyczynę twoich kłopotów a konkretnie wskazuja na to abys zwracala uwagę na pokusy chciwosci. to moze doprowadzic do tych klopotow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sen był bardzo męczący i długi, obudziłam się bardzo wystraszona. Tym bardziej, że rzadko mnie sny nawiedzają. Zapamiętałam tylko jego część, która najbardziej na mnie podziałała. Od kilku dni jest moją zmorą.

Śnił mi się mój trzymiesięczny Synek, w szpitalu zajmowali się nim lekarze. Nie mogłam do niego się dostać bo mnie wciąż pielęgniarki odganiały mówiąc, że tylko taki zabieg- leczenie wężami wodnymi czy może węgorzami, mu raz na zawsze pomoże i nie mam się czym martwić. Szpital był bardzo dobry. Pamiętam, że dziwiłam się że w takim miejscu takie terapie stosują. Dziecko nie było strasznie chore i zdaje się, że chodziło o kolki czy coś w tym rodzaju. Próbowałam i w końcu udało mi się do Małego wejść. Dziecko było już po zabiegu, który polegał na wpuszczeniu mu do ciała 3 stworzeń – jakby wężo-kolonoterapia – węgorze miały przejść przez organizm i wydostać się przez usta. W ten sposób miały niby przebić powietrze które było w układzie trawiennym. Widziałam je potem koło Synka. Miały inną barwę – wyblakłe niż inne okazy. Synek chyba spał po znieczuleniu ale wyglądał jakby umarł. Wydaje mi się, że wcześniej słyszałam jego krzyki. Wzięłam Go w ramiona i przytuliłam … obudziłam się dosłownie przerażona. Bardzo proszę o pomoc w interpretacji tego snu.

 

a czy w rzeczywistosci twoje dziecko jest chore?czy nie obawiasz sie o nie nad wyrost?moim zdaniem sen jest wydzwiekiem twoich obaw...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...