ulubienica Napisano 7 Stycznia 2010 Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2010 Śnił mi się Lew...,ale nie że mnie atakował czy coś.Po prostu warczał(ale jakby ostrzegawczo),a później w jego czach widziałam łzy... I wilk,który rzucił mi się do gardła. Wiecie co to może oznaczać? Z góry dziękuje za odpowiedzi ! Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sephira Napisano 8 Stycznia 2010 Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2010 ulubienica, sen nie jest opisany zgodnie z regulaminem, a wielce ryzykowne byłoby interpretowanie tak strzępkowych informacji, więc jeśli chcesz interpretacji opisz sen dokładniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tribalbellydancer Napisano 9 Stycznia 2010 Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2010 Mnie się placzący lew kojarzy z kimś kto ma dużo siły i władzę, ale nie potrafi jej wykorzystać, załamuje się i płacze - a wilk to zły wpływ kogoś na osobe śniąca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sephira Napisano 9 Stycznia 2010 Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2010 No tak, mnie tez się kojarzy... ale wolałabym dokładniejszy opis. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ulubienica Napisano 11 Stycznia 2010 Autor Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2010 (...)Szłam przez las(z kolegą i koleżanką).Idziemy...i w pewnej chwili usłyszałam szmery,trochę się zaniepokoiłam i postanowiłam im o tym powiedzieć,ale zaprzeczali,że nic nie słyszeli,ani nie widzieli niczego podejrzanego.A więc idziemy dalej...i w pewnej chwili odwracam się i na drewnianej 'kładce' widzę potężnego lwa.Szarpię za ramie kolegę,ale on mi nadal mów,i że nic tam nie ma.A koleżanka,która była tuż obok przypominała ducha(tak jakby była przeźroczysta).Odwracam się ponownie w stronę lwa i widzę jak płacze... i cicho powarkuje.Miałam w sobie takie uczucie jakby mnie przed czymś ostrzegał. Lecz w tej chwili od lwa odwraca moją uwagę kolega i mówi w świętym przekonaniu,że nikogo tak nie ma mimo tego,że w ogóle się nie odwrócił i pyta za czym się tak rozglądam....Odpuściłam sobie lwa i poszliśmy dalej w głąb lasu,wtedy właśnie z dużej odległości,w zawrotnym tempie w moją stronę biegnie wilk i rzuca się na mnie,jakby nigdy nic.A mój kolega tylko patrzy na to wszystko i nic nie robi,nie próbuje mnie nawet ratować,nadal jest przekonany,że niczego tam nie ma!A w oddali widzę tego lwa,ze smutnym wzrokiem i jak gdyby przekazywał mi coś w stylu : '' A widzisz?Ostrzegałem Cię!'' Później sen się skończył, i to będzie na tyle.! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.