Zaginiona siostra...

To nie jest mój sen, znalazłam to na innym forum, ale poruszyła mnie ta cała historia a ja się na tych wszystkich interpretacjach nie znam. Co o tym myślicie?

"Moja siostra Basia zaginęła 6 lat temu w Norwegii na wakacjach poprostu się położyła a rano już jej nie było do tej pory nie wyjaśniono w ogóle nic w tym temacie miała wtedy 17lat ja11 i pamiętam że w tym dniu miałam jakieś złe przeczucie bardzo to wtedy przeżylam i do tej pory bo siostra jest mi bliska.Od pewnego czasu właściwie od wtedy kiedy dowiedziałamsię że pojedziemy w ferie do Norwegii prawie codziennie mam dziwny sen a właściwie 2 jeden po drugim najpierw taki że jestem chyba właśnie w Norwegii poznając po napisach ale w jakiś wogóle dawnych czasach w porcie ubrana w taką długą starodawną suknie i chodze sobie przyglądam się statkom nie wiem zabardzo co mam zrobić i wkońcu niezauważona wchodze sobie na pokład takiego dużego drewnianego żaglowca. Chodze po nim i dopiero po chwili się orientuje że on już odpłynoł dość daleko razem ze mną. I po tym statku chodzą sobie ludzie chyba załoga ale mimo to że się ich boje i staram się żeby mnie nie zauważyli to oni w ogóle na mnie niezwracają uwagi tylko są smutni zamyśleni tak jakby i tylko co jakiś czas mówią coś między sobą tak że nie słysze co.I zauważam nagle że tak jakoś bliżej przodu tego statku ale nie na samym przedzie stoi tak sztywno jakoś moja siostra podobnie smutna i zamyślona jak nie bardziej bo stoi w bezruchu też w takiej starodawnej sukni stoi w kierunku płynięcia statku i wiatr jej tak wszystko zawiewa do tyłu że w pewnym momencie porywa jej jakiś tam szal chuste czy coś takiego i wtedy ona się odwraca w moim kierunku patrzy się na mnie takim smutnym wzrokiem i pokazuje mi coś tak ruchem brwi patrze się w tym kierunku ale nic nie widze tam specjalnego ale ci inni ludzie którzy tam są z tym smutnymi minami też patrzą w tamtą strone i kiwają głowami jakby coś tam widzieli i wtedy się budzę. I zawsze gdy mam ten sen mam potem drugi taki że już normalnie współczesność jest ta noc w którą zagineła moja siostra z tą różnicą że zauważam że ona wychodzi z domu idę za nią i ona idzie właśnie tam gdzie jest port teraz daje jakiemuś gostkowi kase i wchodzi sobie na taki mały statek on odpływa a ja na niego nie wchodze ale widze jakoś co się na nim dzieje jakoś dziwnie i po jakimś czasie jak jest już troche dalej moja siostra wyskakuje do morza i wtedy się budze. Zawsze jak mi się śni i jedno i drugie to jak się obudze to jestem roztrzesiona i becze szczególnie po tym drugim ale nie powiem tego rodzicom bo powiedzą że jestem nienormalna bo moją siostre właśnie o to oskarżali zanim zagineła bo była że tak powiem troche inna niż wszyscy ale naprawdę była świetna tzn uważali że Basia jest inteligentna itd ale jednocześnie jest wariatką a z tą wariatką to nie prawda i z tym żaglowcem w sumie było dość odpowiednie do niej bo ona lubiła takie stare żaglowce ale mimowszystko ..Zastanawiamsię czy ten sen może coś znaczyć bo wydaje mi się że tak i dlaczego akuratteraz.Jeśli ktoś to przeczytał to bardzo dziękuje wiem że długie ale nie dałam rady inaczej przepraszam za błedy bo pewnie są starałam się pisać bez ale mam dysgrafie i mi się śpieszy.Bardzo prosze nap"

Ej no jak tam eksperci?

Wiesz... niektórzy czekają po kilka dni i nie marudzą - i Ci się doczekają!

A tak na poważnie, to można by wziąć pod uwagę to, że kilka dni temu była aktualizacja, po której stali bywalcy jeszcze nie potrafią się odnaleźć... Ale po co? Lepiej pojechać komuś po ambicji, a wiesz co Ci powiem? Wzmocnienie negatywne tylko zniechęca.

Więc miłego czekania!

Chyba źle mnie zrozumiałaś, to nie miało być nic negatywnego ot tak sobie napisałam "Ej no jak tam eksperci? " w dobrej wierze, jak uraziłam czy coś to przepraszam

I nie wzięłam pod uwagę niczego bo muszę z przykrością powiedzieć że stałym bywalcem tego foruma to ja nie jestem (właściwie to nie jestem stałym bywalcem żadnego bo z internetu korzystam dość rzadko jak na dzisiejsze standardy.) nie orientuje się co się tu dzieje