dziwny sen, prosze o interpretacje!

Witam.

Snil mi sie dzis mezczyzna, ktory mi sie podoba. Mieszkamy w jednym bloku, ale niestety ma zone. Snilo mi sie ich mieszkanie, ze bylam tam, ale nie w srodku, tylko jakby widzialam to, co sie dzieje przez wielka szybe. Tak jakby zamiast jednej ze scian byla szyba. Tuz przede mna przeszla ogromna tarantula, byla wieksza od zwyklej okolo 15 razy (dodam, ze mam arachnofobie). Potem widzialam jak sie czule zegnaja (w rzeczywistosci wyglada to tak, jakby nie ukladalo sie miedzy nimi najlepiej, ale tego nie jestem pewna). Nastepnie pojawiam sie juz w mieszkaniu, gdzie jest rowniez on. W srodku sa dwa akwaria, jedno z malymi zolwiami, a drugie z dwiema tarantulami. Jedna z nich on bierze do rak, mi sie wydaje, ze chce mi ja pokazac, ale raczej zmierza do drzwi, aby ja wyrzucic. Ja w tym czasie wchodze na schody, ktorych w rzeczywistosci nie moze miec w mieszkaniu, bo jest jednopietrowe.

Potem pojawiam sie juz przed budynkiem, nie wiem czy to jest kontynuacja pierwszego snu, czy juz drugi. Widze kolege z klasy, z ktorym teoretycznie prawie nie rozmawiam. Z zaistanialej sytuacji wnioskuje, ze jestem jego dziewczyna. Prowadze go do zejscia na smietnik i parking, zeby zapytac sie "na czym stoje" w tym "zwiazku". Nastepnie leze kolo niego, przed nami jest choinka z fioletowymi bombkami, mamy zamiar sie calowac, ale w buzi znajduje kawalki bombki. Potem zauwazam, ze na duzym palcu u nogi rowniez zawieszona jest bombka. Nastepnie jestem na parkingu, moja kolezanka pyta sie drugiej, czy ja z nim jestem (nie pamietam czy pytala czy jestem z tym chlopakiem, czy z chlopakiem tej pierwszej kolezanki). Potem odbywal sie jakis konkurs w wannie...

Co to wszystko moze znaczyc?

Z gory dziekuje