mlodziak Napisano 14 Stycznia 2010 Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2010 (edytowane) Pare dni temu, miałem dziwny sen. Postaram się go dokładnie opowiedzieć i mam nadzieję, że ktoś pomoże mi go zinterpretować. Było to tak: Stałem w kościele wśród wielu ludzi, wszyscy patrzyli się na mnie i wyglądali jakby czekali na jakiś ważny moment. Ksiądz stał niedaleko mnie i razem z ludźmi intensywnie się modlił, nagle przestali i ksiądz coś powiedział (niestety nie pamiętam co, wiem, że to było jakieś słowo). Gdy wszyscy przestali się modlić, poczułem się jakiś lekki następnie było mi ciężko, serce waliło mi szybko potem wolniej, jakby coś przeze mnie przechodziło (to uczucie było niesamowite, bardzo wyraźnie je czułem i ciężko jest mi je opisać). Zacząłem unosić się nad powierzchnią i powoli krążyłem przy świętych malowidłach, wszyscy ludzie byli chyba zachwyceni, a to przedziwne uczucie nadal we mnie było, nie wiedziałem czy chce mi się płakać czy śmiać. Przeważnie jak coś mi się śni i jestem w jakimś napięciu to zaraz się budzę, a to uczucie było tak ogromne i niesamowite i się nie obudziłem, poprostu zaczał mi się inny sen (lub ciąg dalszy tego samego), w którym byłem w szkole i mówiłem komuś, że wydarzył się cud... Często mam dziwne sny, ale tego snu, nie potrafię zrozumieć, gdy się obudziłem i przypominałem sobie to uczucie z kościoła to przechodziły mnie dreszcze, cały dzień myślałem o tym śnie, nie dawał mi spokoju. Proszę zinterpretujcie go, będę wdzięczny. Edytowane 14 Stycznia 2010 przez mlodziak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.