karolinna Napisano 19 Stycznia 2010 Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2010 Witam Miałam sen, w którym byłam z rodzicami w supermarkecie na zakupach (ten wątek pojawia się dosyć często). Oczywiście wózek był wypchany po brzegi niemalże. Mój brat zażyczył sobie deskorolkę chyba- rodzice się zgodzili. Ja znalazłam urządzenie do robienia takich pasków z najróżniejszym tekstem (nie wiem jak to konkretniej opisać...). Bardzo chciałam to mieć, ale bałam się o to poprosić. Zrezygnowana podeszłam do reszty rodziny. Mieliśmy już iść do kasy, kiedy mama wróciła po mój 'obiekt westchnień' i wzięła go dla mnie. Powiedziała, że jeżeli mój brat może coś sobie wybrać, to ja też. Ojciec nie był z tego zadowolony (domyślałam się, że chodzi o dodatkowe koszty). Następnie z tego całego urządzenia miał powstać, powiedzmy, warsztat. To zamieniło się w coś do składania. Tak więc ojciec 'złożył' (choć lepiej pasuje określenie wybudował) warsztat dla mnie. Był to domek z pustaków, dosyć wysoki i duży jak na zwykłą pracownię. Miał parter i piętro. W środku było wiele sporych pokoi. Zdziwiłam się tą przestrzenią. Chodziłam od jednego do drugiego i szukałam czegoś odpowiedniego na takie główne miejsce (coś a la biuro?). Na górze znalazłam mały pokoik z biurkiem. Okno wychodziło na podwórze. W innym pokoju znalazłam telewizor, ławę i kanapę. Domyśliłam się, że ojciec zagospodarował go dla siebie. Szukałam mebli do swojego pokoju i w kolejnym z nich znalazłam fotele. Było ich dużo. Zaczęłam targać je do swojego 'gniazdka'. Więcej nie pamiętam :icon_razz: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi