Skocz do zawartości

Sen o nowym mieszkaniu (przeprowadzka)


Wierzba1979

Rekomendowane odpowiedzi

Zwracam się z prośbą o interpretację snu.

 

Wczoraj podobno był najgorszy dzień w roku - w moim przypadku sprawdziło się. Dostałam wypowiedzenie umowy o pracę na czas nieokreślony - z pracy, która zabierała mi kilkanaście godzin dziennie, w której panował mobbing, a ja... bardzo się starałam być dobrym pracownikiem.

 

Czy ktoś pokusiłby się o interpretację mojego snu - może zawiera jakieś wskazówki dotyczące powyższej sytuacji?

 

Przyśniła mi się przeprowadzka - nie wiem czy nie zapamiętałam, z jakiego powodu. W chwili obecnej mamy wspólnie z mamą mieszkanie własnościowe - nie ma powodu go zmieniać. Śniłam jednak, że tak się stało.

 

Gdy zobaczyłam nowe mieszkanie - bo to było mieszkanie w kamienicy, nie wolno stojący budynek - przeraziłam się. W maleńkiej kuchni o dziwnym trójkątnym kształcie znajdowała się wanna i drzwi do ubikacji, a dalej dwie wnęki - niby pokoje. W jednym (bez okna - moim) mogło zmieścić się tylko łóżko, zajmujące całą dostępną powierzchnię. Drugi był również niewielki.

 

Jako, że ściany były wysokie, próbowałam wymyśleć coś, by zyskać trochę przestrzeni - na przykład podwieszany sufit. Kiedy oglądałam ściany, odkryłam, że we wnęce (a był to dom pełen zakamarków) jest coś więcej. Mym oczom ukazało się dziwne pomieszczenie - coś w rodzaju korytarza, zakręconego jak ślimak, z jednym oknem na dwór, a drugim na "klatkę schodową" o której istnieniu nie miałam pojęcia (nie była to "normalna" klatka schodowa od tej strony, od której wchodziło się do domu - może należała do sąsiedniej kamienicy).

Była piękna - stara, częściowo drewniana, częściowo wyłożona zielonym kafelkami bądź kamieniem we wzór bodajże roślinny. Skojarzyła mi się z klatkami schodowymi w budynkach z okresu secesji...

 

Za "korytarzem" (który miał przedziwne ściany - jedne z drewna czy zapewne otynkowanej cegły, inne bądź ich fragmenty ze szkła czy ażurowego drewna), który prawdopodobnie przynależał do mojego mieszkania, a z którego bez najmniejszych problemów można było zrobić dodatkowy pokój czy dwa, znajdowało się wyjście na zewnątrz. Nie było zamknięte na klucz, podobnie, jak okno z korytarza na "drugą" klatkę schodową, a jednak jakby nikt o nim nie wiedział, ponieważ nie widziałam w pobliżu żadnej żywej duszy, nikt też nie włamał się do naszego domu...

 

Nie bardzo pamiętam, jaki widok był za drugimi drzwiami - może jakiś bezludny zaułek, może podwórze... Można było stamtąd normalnie wyjść na ulicę.

 

Rzadko miewam tak ciekawe sny. Co o nim sądzicie?

Z góry dziękuję za uwagi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, co do klatki schodowej... wiedziałam, że jest to klatka schodowa czy raczej jej część, z której można się dostać w różne miejsca. Ale to, co widziałam z mojego okna wychodzącego na nią, to była raczej wielka, wysoka na kilka pięter sala z otwartymi drzwiami po jednej stronie (za nimi - słoneczny dzień), a z drugiej mało widoczne drzwi,za którymi zapewne były schody, za pomocą których można się dostać na inne piętra sąsiedniego domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...