sohika Napisano 28 Stycznia 2010 Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2010 Przedostatniej nocy śniła mi się na wpół wielka czarno-biała wrona, chodziła po moim podwórzu, po śniegu i pluła krwią, zostawiała po sobie wiele dużych plam krwi pod domem. Męczyła się i czułam się bezradna. A ostatniej nocy we śnie gonił mnie po dzielnicy dziwny pies( dokładnie nie mogę opisać jego wyglądu bo nie pamiętam). uciekając schowałam sie do klatki w bloku mojej daaaawno niewidzianej koleżanki. Wchodzac do windy nie było światła i były tylko 2 przyciski :strzałka w górę i w dół. Pojechałam w górę, wysiadłam na 9 pietrze a pies był już 1 piętro podemną. Nie wiedziałam co mam robic. Kolejny urywek to taki ze ide z tym psem na spacer, w duchu sie ciesze i jestem dziwnie podniecona. Mieszkam u jakiej babci. Schodzimy po schodach a sąsiedzi skarżą sie o szczekanie psa, tłumacze im ze pies był ze schroniska i miał trudną przeszłość wiec niech będą wyrozumiali. Wiem ze pies rozumie to co mówię, moja mowę i czuję ze ma do mnie wyrzuty ze powiedziałam ze jest ze schroniska i ze powinnam powiedziec im prawdę, ale nie wiedziałam o jaką prawdę mu chodzi???. Nagle pies zamienił sie w mężczyznę, nie był zbyt urodziwy ale strasznie mnie pociągał, przyciągał jak magnes, w jego oczach widziałam wiele złości tak jakby chciał mi coś zrobic ,jakby był na prawde kiedyś skrzywdzony ale widziałam jeszcze wiecej pożądania i podniecenia. :uscisk:Połozyłam moje ręce na jego głowie, przytulił mnei patrząc wciąż mi w oczy i zaczęłam gladzić go po włosach. Kolejny urywek to: wychodze z klatki bloku już z tym psem na smyczy, on wychodzi a ja mówie że zapomniałam, telefonu z góry, proszę żeby poczekał, wróciłam na dół i znowu zdałam sobie sprawę ze czegoś zapomniałam, znów zostawiłam go na dole a ja poszłam na górę i sen się urwał... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi