Skocz do zawartości

Pomieszany sen - miłość, podróż, strach i inne.


Adamo'90

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Dawno nie miałem tak realistycznego snu i w ogóle mało pamiętam, a z sennika dotarłem tutaj więc postanowiłem napisać coś.

Więc w śnie poznałem bardzo fajną dziewczynę, (aktualnie jestem "single person" ) wydawało się jak byśmy byli ze sobą już trochę, dobrze się rozumieliśmy. No i pamiętam od tego momentu:

 

Dzień - wędrowaliśmy nie wiem skąd, dużo ludzi z walizkami, jakbyśmy byli np. zmuszeni do przeprowadzki. Nie wiem co było powodem wędrówki. Byli to ludzie nieznajomi. Szliśmy polną drogą wśród pól ze zbożem, było go dużo i dość wysokie łany. Ja szedłem z tą dziewczyną. Później pamiętam się zatrzymaliśmy (całą grupą - jakiś postój). Rozmawiałem z nią, potem pamiętam też że chciała - nie ma co owijać - uprawiać seks w tym zbożu... Dalej pamiętam już wieczór, a wręcz noc - niebo ciemne. Doszliśmy do jakiegoś jeziora - takie jezioro wśród pól. Niedaleko nas był pomost prowadzący na zardzewiały wrak statku. Postanowiliśmy wejść na niego i tak też zrobiliśmy - ja z nią i jeszcze parę młodych osób. Naglę zaczęło się jej robić niedobrze - wtedy jeszcze nie wiedziałem czemu. Ale zaraz zobaczyłem że z jakiejś jakby windy, wydostają się osy, potem wypadł cały plaster, taki jak w ulu się trzyma. Wiedziałem że to od tego bo miała uczulenie na osy. Jako że nie była w stanie iść sama, postanowiłem ją wynieść. Teraz zaczęła jej lecieć krew, zatem szybko postanowiłem poszukać jej matki. Oczywiście wychodząc, co w śnie było rzeczą jak najbardziej normalną, otoczenie zmieniło się - byłem w mieście. Więc biegłem w poszukiwaniu matki, ona była na końcu. Stała na jakby przystanku autobusowym. Nie wiedzieliśmy co zrobić, ale zauważyliśmy stojący radiowóz w korku. Poinformowaliśmy, wysiadło z tyłu trzech policjantów, my chcieliśmy dziewczynę na tylne siedzenia posadzić a tutaj nagle radiowóz od połowy zmienił się jakby w pułapkę na psy - dosłownie, od połowy była taka szczęka. Niestety dziewczyna wpadła nogą w tę pułapkę i tak ją pociągnęli. Wtedy odwróciłem się i przede mną była taka jakby budka z hot-dogami. Przed nią stały 2 auta ustawione bokiem do okienka - w jednym, z dachem siedział mój kumpel, drugie nie miało dachu. Postanowiłem sobie po prostu do niego wsiąść. Podchodzę, ale była w okienku jakaś osoba. Nagle zauważyłem że na szkle leżą kluczyki od samochodu. No, powiedzmy, takiej okazji nie mogłem przepuścić. Chciałem je wziąć, ale nie mogłem, ciągle się ktoś patrzył. Potem wyszedł sprzedawca z tej budki z hot dogami i zaczęliśmy oglądać telewizję i o czymś rozmawiać. W telewizji leciał film który oglądałem przed snem.

 

I do tego momentu pamiętam. Wiem że dość skomplikowany, ale miewałem bardziej złożone i głupie sny, a ten był nietypowy. Do tego dawno nie miałem tak realistycznego snu...

 

Prosił bym o wypowiedź kogoś obeznanego w tematyce, bo wyszukiwać hasła z sennikiem to ja potrafię i poszlaki znam, ale chciałbym aby ktoś zinterpretował całość i podał znaczenie w kontekście całej treści.

 

Pozdrawiam, Adam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...