Mandarynka120 Napisano 31 Stycznia 2010 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2010 Śniło mi się że byłam w stodole (mieszkam na wsi),stałam na sianie,obok mnie były jeszcze 2 osoby,brały coś i wychodziły,popatrzyłam się w stronę drzwi,i wtedy wszedł on, aktor w którym się od dawna podkochuje,popatrzył mi w oczy,bardzo się ucieszyłam i za razem zdziwiłam,ale wiedziałam że go kocham i on mnie też i że teraz jesteśmy dla siebie najważniejsi,podszedł,byłam na belce siana ,więc tak jakby na uniesieniu więc zawiesiłam mu ręce na szyi,postawił mnie na ziemię,przyjrzałam mu się,zaczęliśmy się całować,potem całowaliśmy się na ziemi,zaczeliśmy się nawet turlać,wtedy ktoś z tych osób wyszedł i powiedział "to ja nie przeszkadzam". Siedzieliśmy potem obok siebie i patzyliśmy sobie w oczy,to była miłość jak z bajki,czułam że go kocham a on także to czuł,mówię wam cudowne uczucie,i nagle musiał odejść,pocałował mnie,wyszedł,a ja się obudziłam Co mógł znaczyć ten sen ? Szaleje z miłości do niego (aktora-wiem idiotyzm) , i czekam właśnie na taką miłość z bajki,na tą romantyczność,i chcę czuć i wiedzieć że kocham i jestem kochana . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi