AgnieszkaB21 Napisano 3 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 3 Listopada 2007 Witajcie,chciałam poprosić o pomoc. Bardzo często śni mi się mieszkanie w którym dorastałam,zgadza się łazienka,kuchnia i jeden pokój,jak wchodzę do drugiego pokoju to jestem w mieszkaniu znajomych.Przeważnie w tym mieszkaniu są moi zmarli krewni i tam umierają,a ja się nie mogę z tamtąd ruszyć i wszystko widzę.Ostatnio zamiast krewnych są tam moi rodzice,ale są opętani przez złe duchy i chcą mnie uwięzić w moim dawnym pokoju... Czy ten sen coś znaczy,czy to tylko moja psychika?:sad: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aneta Napisano 3 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 3 Listopada 2007 Witaj. Sądzę, że przydałaby się modlitwa - zmarli chcą zaznać spokoju, co utożsamia się z mieszkaniem w którym dorastałaś. A co do rodziców - czy nie sądzisz, że źle odbierasz ich troskę? Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AgnieszkaB21 Napisano 4 Listopada 2007 Autor Udostępnij Napisano 4 Listopada 2007 Dziękuję :smile: Co do rodziców to masz rację,czasami mam ochotę im powiedzieć,żeby dali mi święty spokój. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aneta Napisano 4 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 4 Listopada 2007 Czasami tak bywa, Agnieszko, że młodzi chcą wyrwać się niezwykle szybko spod opieki swoich rodziców. Nawet moja mama mi to mówi, mówiła i podejrzewam, że będzie mówić. A dla mnie słowa mojej Mamy to niemalże świętość. Jest mi bardzo źłe, kiedy słyszę, że ktoś wyraża się o swoich rodzicach bez szacunku, ośmiesza ich. Dlatego też staram się pomagać w takich stosunkach rodziców z dziećmi moim znajomym. Odnosnie Twojego snu, moja Droga - zauważyłam jszcze, że motyw Twojego domu z dzieciństwa jest odwiercieldeniem tego, co czują Twoi rodzice. Skarbie, zauważ, że oni postrzegają Cię jako ich malutką córeczkę i najchętniej zamknęli by Cię u siebie na cztery spusty. Moja porada, może z niej skorzystasz, a może nie - idź do rodziców i powiedz im, jak wiele im zawdzięczasz. Będą wtedy spokojniejsi o Ciebie i doświadczą przyjemnego uczucia, że dorosłość nie wyrwała Cię swoimi szponami tak brutalnie jak sobie to teraz wyobrażają. Cieszę się, że Ci pomogłam. Pozdrawiam! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AgnieszkaB21 Napisano 4 Listopada 2007 Autor Udostępnij Napisano 4 Listopada 2007 zauważ, że oni postrzegają Cię jako ich malutką córeczkę i najchętniej zamknęli by Cię u siebie na cztery spusty Tutaj masz rację,chociaż tata traktuje mnie jak dorosłą,a mama jak dziecko,zawsze się o wszystko pyta,wszystko chce wiedzieć,denerwuje mnie to zachowanie.Jestem jedynaczką i pewnie dlatego mama jest taka,ale niech zrozumie,że nie mam już 10 lat i że mam swoje życie.To ja wrazie czego je sobie zmarnuję,a nie ona.Rozumiem,że się martwi i chce dla mnie jak najlepiej,ale musi odpuścić,albo się będziemy kłóciły Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi