arabski sklep

snilo mi sie, ze znalazlem sie z jakims moim znajomym w arabskim sklepie(jakich wiele w miescie gdzie mieszkam) i mialem kupic kus kus.....

zamiast tego w rece wpadl mi makaron dlugi i cienki cienszy niz spagetti... a ja zaczalem do lamac na jaknajmniejsze kawalki zeby wygladal bardziej jak ten kuskus... taki polamany wlozylem do papierowej torebki i chcialem isc z nim do kasy....

jednak przez przypadek wysypalem jednemu arabowi jakas drobna kasze jak manna cos, a ten do mnie ze za to musze mu zaplacic 700 euro.... czy raczej ze za takie cos powinno sie zaplacic 700 euro.... jakos tak

a ja zeby sie nie wyglupial.... i zgarnalem z polki te kasze reka spowrotem do jego torebki... tylko ze pod ta torebka bylo kilka fasolek takich nerkowatych... i poszedlem do kasy...

sprzedawca byl gruby a moja uwage najbardziej przykula jego bardzo gruba twarz.... no i zrobil sie raban dyskusja ze sprzedawca... jak to mozliwe i ze polak by tak nie zrobil.... a on dal mi do zrozumienia ze ma wlasne zdanie na temat polakow i cos tam w kolko powtarzal juz nie pamietam dokladnie co... cos o polakach.... wyczuwalem zadyme i wzialem lezacy na ladzie spory noz jednak polozylem go spowrotem.... stwierdzilem ze nic nie bede tu kupowal i zabralem sie do wyjscia.... sam bez znajomego.... pomyslalem ze jak pojdzie ze mna to bedzie mial klopoty przeze mnie .... jak zmiezalem do wyjscia zauwazylem ze wciaz mam w reku te torebke z makaronem.... a w ganku przy wyjsciu czekala na mnie juz grupka arabow zeby mnie poturbowac.... cos zaczeli mowic do mnie po angielsku jakby ale nic z tego nie zrozumialem.... nastepnie zaczeli mnie popychac i zanim skonczylo sie to gorzej zdazylem sie obudzic..... ale ze sklepu nie wyszedlem....

prosze ponownie o pomoc w interpretacji mojego snu.....

bardzo prosze o interpretacje tego snu.... jeli nie na forum to na moj e mail....

czy ten sen ma jakis zly przekaz, czy dla tego nie uzyskalem jeszcze odpowiedzi? prosze o szczerosc