Włamanie do posiadłości

Wszystko w szarym kolorze, odcienie szarości wyznaczają kontury drzwi, ścian i wszystkiego wokół mnie. Jestem ze swoją dziewczyną, wyraźnie widzę jej twarz dlatego mam pewność, że to ona. Włamujemy się do środka domu, wchodzimy po starych, szerokich schodach. Wchodzimy do pokoju, w którym jest kilka łóżek. Naprzeciw oszklonych drzwi, na całej szerokości ściany stoi oszklony regał pośrodku którego znajduje się sejf. W pokoju nie ma żadnych okien ani światła a jednak jest jasno jakby światło pochodziło od szarości. Jestem przekonany, że na regale znajdują się cenne przedmioty, jednak gdy podchodzimy bliżej okazuje się, że są tam tylko muszle i bursztyny, a pomiędzy nimi puste miejsca. Widząc to nasówa mi się wniosek, iż ktoś nas uprzedził wcześniej włamując się do posiadłości i zabierając te cenne przedmioty. Jednak sejf wydaje mi się nietknięty i właśnie w chwili gdy zamierzaliśmy zabrać się za jego otwarcie zauważam cień na szybie w drzwiach. Moja dziewczyna chowa się pod jedno z łóżek a ja kładę się na nim okrywając się prześcieradłem tak aby łóżko wyglądało na zaścielone. Cień jest coraz bliżej drzwi. Zaplątuję się w prześcieradło i czuję raczej, niż widzę, że drzwi zaczynają sie otwierać. Pod wpływem impulsu w ostatniej chwili podnoszę się z łóżka owinięty w prześcieradło i zaczynam krzyczeć "uuuuuuuu" mając nadzieję, że wystraszę cień wchodzący do pokoju. W tym momencie budzę się krzycząc "uuuuuuuu" a moja dziewczyna chwyta mnie za rękę i zaczyna się ze mnie śmiać. Pomocy!!!!! Bardzo proszę o zinterpretowanie mojego snu.

jakbyscie wchodzili na zakazane tereny.moze to miec wydzwiek seksualny lub kazdy inny ale ze pojawilo sie lozko to skojarzylo mi sie z seksem szczegolnie ze czesto zdarza sie ze w podswiadomosci mamy zakodowane ze seks to grzech.ktos was uprzedzil a jednak sejf wyglada na nietkniety-do waszej interpretacji.cien zblizajacy sie do was kojarzy mi sie z jungowskim cieniem czyli jakis problem z ktorym nalezy sie skonfrontowac ale jest zbyt ciezki by jawnie sie we snie ukazal. sa to moje luzne skojarzenia...