Skocz do zawartości

sen z życia


wieteska

Rekomendowane odpowiedzi

od razu zaznaczę, że sen o tyle dziwny o ile budziłem się dwa razy, zasypialem ponownie a on zaczynał się dokładnie w tym momencie w którym się skończył.. bardzo rzadko mi się to zdarza.

później nastąpiła totalna zmiana otoczenia, ale po kolei

 

budzę się na drodze, znam to miejsce. są to tereny niedaleko mojej działki na wsi, dookoła mnie jest masa rozrzuconych sprzętów jakby odbyła się jakaś walka, albo wypadek? ale nie ma nikogo, pochyla się tylko nade mną mężczyzna około 50tki, siwy w kapeluszu kowbojskim. nie zamieniamy ze sobą ani słowa, ale ja nie pamiętam co się wydarzyło.

dosiadam konia i ruszam za nim w kierunku najbliższych zabudowań (jak powiedziałem, znam te tereny bardzo dobrze i wiedziałem gdzie się kierować)

nie rozmawiamy, dopiero gdy dojeżdżamy do środka wsi i schodzimy z koni pytam go jak ma na imię. odpowiada, że 'bastard'. ja mu na to, że swojego imienia nie pamiętam ale mogę się nazywać 'badass'

łazimy po mieście, (całość ma otoczkę westernową ale są elementy współczesności, np w sklepie on płacił złotówkami. kupił butelkę wody) gdy słyszymy silniki.. nagle rozpoczyna się ostrzał, uciekamy w kierunku lasu, biegam, chowam się, słyszę dookoła siebie wybuchy, spadające na mnie odłamki, (dodam, że mam z tym do czynienia i byłem w takiej sytuacji już kilkakrotnie... więc wiem jak to jest)

szczęśliwie nic się nie dzieje, natomiast nad nami zaczynają latać dziwne śmigłowce. widzimy na ziemi 4 przeciwników, w dziwnych strojach. dwóch bliżej nas, dwóch daleko, doszliśmy do wniosku, że 4v2 będzie cieżej niż 2v2 więc szybko z moim towarzyszem ruszyliśmy na tych bliżej, ehkm.... zrobiłem jednemu z nich dużą krzywdę, ogólnie ich pokonaliśmy i tamta dwójka zniknęła..

sen kończy się tym, że mój towarzysz się na mnie patrzy i pyta "w co Ty siebie i mnie wpakowałeś?"

 

następnie przenoszę się na plażę, jestem ze znajomymi, dwóch facetów. wykopujemy z ziemii skrzynkę ze skarbami, relikty historyczne, broń z 2 wojny światowej, dokumenty itd, po pewnym czasie dochodzimy do wniosku, że to falsyfikaty.

kumpel twierdzi, że wie czyja to sprawka i wspomina o jakiejś grupie, która jak się dowie, że to my ich zdemaskowaliśmy to będziemy mieć wielkie kłopoty.

ja nie wiadomo czemu się tym nie przejmuję zbytnio i idę pływać do morza.

w wodzie zaczynam kojarzyć, że elementy znajdujące się na plaży, później pojawiły się na tej 'rozbitej drodze' tak jakby dwa sny się łączyły.

 

to było coś niesamowitego, pierwszy tak kosmicznie realistyczny sen w moim życiu, pamiętam twarze wszystkich, obcych ludzi w sklepie, wrogów, tego 50latka...

 

wydaje mi się, że jest kilka głównych motywów

walka

podróż

skarb

droga

... kto ma jakieś jeszcze pomysly?

ja szczerze przyznam, że nie mogę przestać o tym myśleć, stąd zresztą moje poszukiwania w interenecie na ten temat, jeżeli ktoś jest w stanie pomóc to bardzo chętnie przyjmę. wiem, że to może się wydawać głupie jak się czyta ale dla mnie to było bardzo ważne.

 

pozdro

w.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...