glassempire50 Napisano 21 Lutego 2010 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2010 Napisze Wam o moim proroczym snie ktorego glownym tematem byla wlasnie agresja. Zanim wyszlam za mojego meza, znalismy sie - jak mi sie wydawalo - dosc dobrze. W jego domu (wlasnym) mieszkala rodzina z dziecmi (podnajmowal im do czasu otrzymania przez nich wlasnego domu), bardzo byl wobec nich troskliwy, pomocny i dawal sie poznac na codzien jako czlowiek spokojny, absolutnie niezdolny nawet do mysli o agresji. Jednak jakis czas przed slubem mialam taki sen - on nagle ni stad ni zowad wpada do pomieszczenia w ktorym przebywam wraz z ta babka ktora wynajmowala u niego dom - i zaczyna z krzykami, wsciekloscia demolowac to pomieszczenie (to bylo cos jak szopa, komorka ale umeblowana prostymi meblami, nie dom), widac w nim straszna agresje, jakies frustracje zmagazynowane i nieukierunkowana zlosc. Ona go jakos uspokaja a ja jestem przerazona a moze bardziej zaskoczona. Bo to jest ostatni czlowiek po ktorym spodziewalabym sie takiego zachowania. Przyszlosc pokazala ze moj sen prawie dokladnie w 100% sie sprawdzil i byl ostrzezeniem ktore zbagatelizowalam zgodnie z porzekadlem "sen mara - Bog wiara". I byl to sen - cygaro Freudowskie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi