virtuelcia Napisano 5 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2008 otwieram okno do pokoju wpada chmara insektow. Dziekuje pozdrawiam ela Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aneta Napisano 6 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2008 za mało szczegółów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Saya Napisano 9 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 Miałam dziwny sen...śnił mi się trzy dni temu ale pamiętam go i nadal mam przed oczami. Szłam z dwoma dziewczynami które były dla mnie koleżankami, wygłupialiśmy sie troche przez żart jedna mi dogryzła to w żarcie powiedziałam Gruba. W tym momencie wchodziliśmy na most. On obraziła się i powiedziała drugiej aby się ze mną zadawały i odsuneły się.Nie słuchały że to żart. Bardzo dotknięta tym przeszłam na drugą strone mostu. Chciałam aby zeszły mi z oczu więc zamiast górą chciałam iść pod mostem , gdy schodziłam tuż obok garaży stały dwie dziewczyny znałam je z widzienia bo chodzą do mojej szkoły.Oplotły mnie w tym momencie czarne macki, bylam przerażona.Usłyszałam głos jednej z nich: -widziała nas trzeba się jej pozbyć - nie widzisz że jest przestraszona rozżalona i pewnie z chęcią chciała by się ześcić na koleżankach w tym momencie oblazły mnie robak karaluchy inne insekty.Maceki ketór mnie oplotły puściły.Usłyszałam tylko słowo "klątwa" i wszystko znikło dwie dziewczyny robaki....Szłam ulicą, weszłam do jakiegoś pomieszczenia i spotkałam je, uśmiechały się szyderczo, zaczeły się nabijać.Jaię zdenerwowałam i nagle dwie postacie moich koleżanek obeszły robaki.Po chwili zostały tylko same ubrania. Przyjechała policja byłam załamana i płakałam.Wziełam policje w miejsce gdzie spotkałam dziewczyne z mojej szkoły.Był tam stary garaż ale w środku wyglądał strasznie jak szopa po podłodze chodziły robaki uciekając w konta na środku były ubrania dwóch postaci i przy nich robaki jak przy tamtych ciałach...policjant powiedział: -Niezyją, nie ma ciał sprawa zamknięta czułam strach coś nie dało mi spokoju.Policja powoli wychodziła z tego pomieszczenia. Ja spojrzałam w prawo pod ścianą były lalki wielkości człowieka. Pod ścianą cały rząd lalek /tych teatralnych-na sznurkach/ obruciłam się już byłam prawie sama w pokoju i dostrzegłam że dwie ostatnie się poruszyły. Jedna powiedziała do drugiej: -Przez nią musiałyśmy zamienić się w lalki -nie martw się nosi klątwe -To jeszcze nie koniec... tak skończył się mój sen byłabym wdzięczna za wytłumacznie co on może oznaczać bo nie daje mi on spokoju... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi